Rozwód i narkotyki

Zona w pozwie rozwodowym napisała, że parę miesięcy temu, kiedy jeszcze mieszkaliśmy razem przyłapała mnie na zażywaniu narkotyków. Jest to wierutną bzdurą. Podejrzewam, że w ten sposób chce pozbawić mnie władzy rodzicielskiej nad naszym synem lub przynajmniej ją ograniczyć. Pomysł z narkotykami wpadł jej do głowy pewnie dlatego gdyż sama jest uzależniona od leków(najlepiej żeby zawierały paracetamol). Jak mogę wybronić się z takiego oszczerstwa? Nawet jeżeli żona nie ma dowodów na zażywanie przeze mnie narkotyków to i tak zostałem przedstawiony w złym świetle, a feministyczne sędziny pewnie dadzą wiarę małżonce.

(Jarek)

Witaj! Współczuję Ci, ale jest taka organizajca zajmująca się ochroną praw ojca (poszukaj choćby pod tel. 913). Poza tym są odpowiednie testy, dostępne nawet w zwykłej aptece, dzięki którym można udowodnić, że nie jest się pod wpływem narkotyków. Może wspomnij w Sądzie, że chcesz udowodnić, że nie jesteś uzależniony. Myślę, że feministyczne sądy to juz chyba przeszłość. Zyczę Ci powodzenia.

problem polega na tym, ze nie isteniją testy które by wykazywały jednorazowe zazycie narkotyku przed paroma miesiacami. natomiast jesli oskarzyła cie o bycie narkomanem, to teza ta jest łatwa do obalenia przez odpowioednie testy wykonywane zazwyczaj przez kazde laboratoprium analityczne. pozdrawiam

Witam
Mam pytanie ,czy jeżeli mąż pali prawie codziennie marihuanę to czy jest to do udowodnienia.Od 2 lat ciągnie się ten problem ...nigdy nie ukrywał że pali to świństwo ! Mam tego dosyć ! Nie mam świadków na to ale nauczyłam się już rozpoznawać ten jego "stan upalenia" .Proszę o radę jak mogę to udowodnić ?