Zabrane prawo jazdy...

Jechałęm na rowerze, byłem nie trzeźwy miałem wypadek tir który mnie trącną zniknął tak szybko jak się pojawił ja miałem tylko lekkie otarcia na twarzy. Dostałem grzywne i zabrano mi prawo jazdy na okres jednego roku. Nie wiem czy zostanie mi ono zwrócone czy będe musiał zdawać jeszcze raz egzamin albo nie daj boże cały kurs robić od początku. Najlepsze jest to że zdałem egzamin a po 4 dniach miałem wypadek więc nawet nie miałem prawka w rękach. Proszę o pomoc i z góry dziękuje

tylko rok, powinni zabrac do konca zycia, ledwo zrobiles prawko i juz zapiles?? dobrze ze jechales tylko rowerem i nie zrobiles innym krzywdy, NA PIECHOTE TERAZ i poboczem aby przez pijaka kierwoca nie mial klopotu jak wejdziesz pod samochod

Maciek nie napisałem tego żebyście mnie na tej stronie zrypali, Tylko chciałem uzyskać odpowiedź na moje pytanie. Ja już wyciągnołem wnioski z tej sytuacji i nie potrzebuje rodzicielskich rad od kogoś kogo w życiu na oczy nie widziałem.

Ile miałeś we krwi? może warto było powalczyć o zmianę kwalifikacji na wykroczenie? Po roku wydadzą ci prawo jazdy, prawdopodobnie bez żadnych opłat, jeśli nie odebrałeś go teraz, poniósłszy koszty jego druku. Wszystkiego dowiesz się w sekretariacie Sądu, który wydał wyrok.