Forum prawne

Zona z Filipin

Poznałem cudnej urody Filipinkę i chce wziąść z nią ślub. Mianowice co muszę zrobić by poślubić ją w Polsce. Nie mam własnego mieszkania tylko mieszkam z rodzicami, 11 lutego wyjerzdzam na kontrakt do Niemiec i tam będę mieszkał jak załatwić to wszystko by mogła do mnie przylecieć wziąć ślub i poślubie wyjechać do niemiec? Od czytania opini innych mam juz mętlik w głowie mój adres e-mail marcin9117.91@o2.pl

2013.1.30 8:12:0

Odpowiedzi w temacie: Zona z Filipin (434)

Sprawa wygląda tak ze poznałem za pośrednictwem internetu dziewczynę z Filipin. Chciałbym się z nią ożenić i żeby zamieszkała w Polsce. Doradźcie, co po kolei muszę zrobić żeby móc być z nią. Dodam tylko, jeśli ma to znaczenie ze ma ona dziecko, ale nigdy nie była zamężna. Bardzo proszę o pomoc. Pozdrawiam.

2005.1.23 22:0:12

Gratuluję. Na początek to się po prostu "hajtnijcie" a potem zależy czy ma np. pracować czy nie. Pozdrawiam.

2005.1.24 14:46:25

czys ty oszalal - czyzby nie bylo juz normalnbych kobiet w Polsce? uwazaj, bo one chca jedynie uciec z rejonow sejsmicznych oraz z biedy. Pozniej tak i tak - jak juz bedzie w PL to znajdzie sobie inna , "intratniejsza" partie. Sorry, ale taka jest rzeczywistosc . Decyzja oczywiscie nalezy do ciebie.Good luck.

2005.1.25 8:54:14

kamusta ka? Filipinczycy to przesympatyczni ludzie.Sama znam kilku ,mieszkajacych w Polsce.Pozadrawiam.

2005.1.31 22:46:0

najpierw mogl bys ja zobaczyc zanim sie zakochasz w internecie.Dlaczego otuz znam wiele filipinczykow z nimi pracowalam i wiem jakie zycie tam maja.otoz moj dobry znajomy ozenil sie z filipinka ktora tez ma dziecko i kiedy on tu przyjechala ale tylko na wakacje to kompletnie nie dawala sobie rady,stwierdzila ze my polacy to rasisci.Nie umiala sama wyjsc do sklepu bo tak sie bala. nie jestes pierwszym ,na pocieszenie

2005.10.26 13:54:2

No to mu faktycznie pomogliście ludziska... A tak sie składa że ja mam nażeczoną która jest właśnie filipinką. Wszystkich którzy nigdy nie byli na Filipinach ani w związku z Filipinką prosze o nie zabieranie głosu bo nie macie zielonego pojęcia co mówicie. Prawda jest taka że dziewczyny z Filipin są naprawdę wspaniałe... To że są piękne itd. to już kwestia gustu, ale chodzi o ich charakter... usposobienie. Ja bym oddał życie za moją nażeczoną i jestem pewien że ona by zrobiła dla mnie to samo. Nie mam co do tego najmniejszych watpliwosci... Dziewczyny z tego kraju mają tylko jedną wadę - są strasznie zazdrosne;) Ale jak już dasz jej poczucie bezpieczenstwa i bedziesz z nia naprawde szczery to odwdzieczy Ci sie takim uczuciem i oddaniem że zwariujesz na jej punkcie:) No a teraz do szczegolow:
1. Po pierwsze upewnij sie ze to ta jedna jedyna - polec do Niej, poznaj jej rodzine i zabierz duzo lekow na watrobe bo Ci ludzie lubia sie bawic i pic sporo az beda "lasign" ;)
2. Jak juz bedziesz pewien ze to ta jedna jedyna to zacznijcie przygotowania do slubu: 2 opcje, ślub w PL lub na Filipinach. Jesli w Polsce to musisz zalatwic dla niej wizę a ona musi miec z filipinskiego urzedu stanu cywilnego dokument ze jest stanu wolnego i moze zostac poslubiona poza granicami swojego kraju.
3. Wize najlatwiej zalatwic poprzez zaproszenie z PL. Jedziesz do Urzędu Wojewodzkiego i prosisz o formularz na zaproszenia. Placisz pare zlotych, przynosisz dokument ze masz jakies tam lokum (badz twoi rodzice i wyrazaja zgode na jej przyjazd), zaswiadczenie o zarobkach (musisz jej zapewnic byt jak tu przyjedzie i pokryc ewentualne koszty leczenia itp.) Po 2 tygodniach dostajesz zaproszenie.
4. Zaproszenie ona musi zlozyc razem z formularzem wizowym i waznym paszportem w najblizszym dla niej konsulacie RP. Bedzie to Tajlandia badz Szanghaj w Chinach.
5. Ona przyjezdza do PL, bierzecie slub i od tej pory juz jest latwiej jesli chodzi o wizy itp. Po pewnym czasie moze sie starac o karte stalego pobytu jako twoja malzonka.
6. Opcja numer dwa. Lecisz do Niej i pobieracie sie na Filipinach. Potrzebujesz jedynie zaswiadczenie z Polskiego Urzedu Stanu Cywilnego. Na Filipiny Polacy lataja bez wiz (do 21 dni pobytu). Po tym jak sie już poślubicie musisz zrobic tlumaczenie aktu ślubu u tlumacza przysieglego i poprosic o wpisanie do ksieg wieczystych twojego Urzedu Stanu Cywilnego:) Nie powinno byc z tym problemu bo na Filipinach oprocz tagalog drugim jezykiem urzedowym jest angielski:]
I to by było na tyle. Trzymam za Was kciuki, i wiem co przechodzisz. Ja tez juz bylem w takim polozeniu ze myslalem ze nic z tego nie wyjdzie... ale to nie prawda jesli sie bardzo bardzo kochacie to na pewno sobie dacie rade. Ja z Moim "Mahal ko" zakochalismy sie w sobie od pierwszego wejzenia... jak to mowi moja moja Nażeczona idealnie do siebie pasujemy: ona ma mały nosek a ja długi nos;)
Życze dużo miłości i powodzenia! W razie jakichś dodatkowych wątpliwości pisz na tym forum...

2008.3.14 4:1:47

Witam Kaibigan:)! Miło mi ze piszesz trochę fakty o Filipinach, nasze kultury i zwyczaj. To prawda ze my filipinkami sa zazdrozna ;), tak jak ja bo bardzo kocham mojego męza, mamy dwoje dzieci i jestesmy szczesliwą rodzinę. A z jakiego miasta pochodzi twoje narzeczonej?

Pozdrawiam,
Anne

2008.3.21 18:0:11

Kumusta....
prosba do Kaibigan i "Filipinki" czy jest mozliwy kontakt z Wami. Tak sie sklada ze poznalem takze filipinkę i jestem inlove ;) Chcialbym czegos wiecej dowiedziec sie na tematy "matrymonialno-biurokratyczne" i ewentualnie jakie zwyczaje panuja odnosnie zareczyn,slubow, rodziny itd... bardzo proszoe o kontakt na maila gwapo1000@gmail.com


bardzo prosze o kontakt!

Ingat!

2008.3.26 20:21:57

Czesc Łukasz,
TAk jestem Filipinką, Pochodzę z Cebu City. A gdzie mieszka twoja narzeczona na Filipinach? A ty w jakie miejscowosci mieszkasz?

ingat rin,
Anne

2008.4.2 21:16:3

takze Cebu City.... :) a mozna prosic o jakis kontakt do Ciebie? np maila,... jesli mozesz to wyslij mi jakis kontakt na gwapo1000@gmail.com

btw jestem z katowic

2008.4.3 23:31:27

:)-DKumusta!!!
Katowice jednak trochę daleko do Szczecina. Kiedy twoja narzeczona będzi w Polsce?

pozdrawiam,
Anne

2008.4.5 18:15:21

Witam Wszystkich!
Przepraszam ale przez jakiś czas byłem pozbawiony dostepu do internetu... ale już jstem;) Droga Anne, Moja nażeczona pochodzi z niedużego miasta - Bugallon, wieksze miasto w okolicy to Dagupan (prowincja Pangasinan). Póki co razem mieszkamy sobie w Chinach, bo ja tam pracuję no a Ona tez ma bliżej do rodziny... choć nie jest łatwo, częste problemy z immigration zarówno chińskim jak i filipińskim. Na razie w lipcu wybieramy sie razem właśnie na Filipiny a jak wszystko dobrze pójdzie to na Święta Bożego Narodzenia będziemy w Polsce:) A zaraz po świętach będziemy już mężem i żoną... :) Jak Bóg da oczywiście no i jeśli tylko dopisze szczęście i biurokracja... Jak by któś chciał coś skrobnąć to podaje mój email: danielmakulit@yahoo.com

Pozdrawiam,
Ingat!

2008.4.17 0:13:30

Witam

Jestem też filipinką z Cebu ,Badian , mieszkam w PL juz 6 lat w okolicy Poznania . Anne gdzie mieszkasz w Polsce?
pzdr
Marifel

2008.5.4 20:0:24

Witam

Trafiłam tu przypadkiem, buszując w necie w poszukiwaniu informacji o Flilipinach - bardzo proszę wszystkich, którzy taką wiedzę posiadają o kontakt. Planuję zamieszkać tam na pewien okres.
Mój mail waap@poczta.fm
Dzięki i pozdrawiam

2008.5.7 15:18:5

Jestem zonaty z Filipinka od 22 lat. Mieszkalismy we Francji przez 21 lat i od roku mieszkamy w Manila gdize jestem na 3 letnim kontrakcie.
Jezeli chodzi o charakter narodowy filipin, nic takiego nie istnieje, tak jak nie istnieje tpowy charkter polski. Kazdy kazda znajomosci i karzde malzenistwo jest inne. Co ogulnie moze powiedzic ze Filipinczycy sa bardziej zwazani z ich rodzina niz my w Europie. Czesto Filipinka w razie konfliktu wezimie strone rodziny a nie meza cudziemca.
Ogolna przkonanie na Filipinach jest ze kazdy Europejczyk czy Amerykan jest bogaty. O ile maja tyle pienidzy latwo zarobionych, dlaczego z nich nie skorzystac? Bedzie sie wiec oczekiwac od Europejczyka szerokiego gestu, zeby powidzic krotko bedize on za wszystko placil.Ja znam w szczgolach choroby wszystich ciotek i wojkow i oile bym zgodzil sie za leki blacic, bym bym od dawna bankrutem.

O ile kocha siz zone Filipinka i jestescie w Polsce, nie ma problemow. Nie nalezy jakkolwiek przjezdzac totaj na stale z dobytkiem, bo prawo prewatnej posadlosci jest skrajnie nie korzyste tutaj. I o ile chce sie ktos wypowiedziec na temat rasowej segregacji, totaj w tyme momencie trzeba sie wyslowic.
W skrocia ziemia tylko moze nalezyc do obywatelii urodzonych na Filipinach lud znaturalizowanych (naturalizacja dotyczy lilku osob na rok i trzeba oddac paszport polski kiedy otrzymuje sie paszport Filipin). Zimia i co jest na tyej ziemi nalezy do Filipinczykow. Obcokrajowiec ma mozliwosci tyklo kupic condominium (mieszkanie w bloku).
Jezeki jest rezwod na Filipinach, obcokrajowiec (lub"Jo" jak sie ich nazywa tutaj) moze zabrac z wspolnego dochodu moze jedna walizke a moze nawet nie.

W podsumowaniu: sa udane malzenistwa z Filipinkami jak rowniez rozwody. Ty mezu bedzisz zawsze po rodzinie ktora jest zawsze najwazniejsza.
Nigdy nie przwozic dochodu i inwestowac na Filipinach tak dlugo az Prawo posiadania ziemi na Filipinach nie zostalo dostosowna do epoki globalizacji (na razie jest ono na etapie post-kolonizacji, spozinione o okolo 200 lat).

Mam nadzieje ze moja wiadomosc zaciekawi tych ktorzy sa zainteresowanie malzenstwem z Filipikami i przedewszystim uniknie pranie pochponych decyzji w osidlaniu sie tutaj (raj jest teko na pocztowkach, zeczywistosc jest troche inna).

Paalam na po. Hanggan sa muli.

Regards

2008.5.15 7:59:46

W Polsce tez sa takie żony które trzymają stronę rodziny i mąż nie ma nic do powiedzenia , co do żony filipinki wiecej jest plusów niż minusów takiego związku , jestem w zwiazku z filipinką od 6 lat i jest super!

2008.5.23 20:37:7

Widzę, że to świeży wątek. I wiem, że spadną na mnie gromy teraz. Ja jestem w odwrotnej sytuacji: ja polka - on filipińczyk!

2008.6.12 10:53:56

no a niby dlaczego gromy?
chyba ze za ortografie polska
Polko?

2008.6.12 22:20:26

poomex >>> nigdzie błędu RAŻĄCEGO nie zrobiłam. Chyba, że w pisaniu małą literą ;) dlaczego gromy? bo biała z kolorowym to zakładam z góry potępienie takiego związku...

2008.6.13 2:15:2

@"ktos tam sobie"
been there, done that

cokolwiek robisz - NIGDY nie daj sie namowic na wyjazd na Filipiny
jesli koniecznie chcesz, wez ja do Polski - sam sie tam lepiej nie wybieraj - chyba,ze na wakacje ("zapomnij credits cards and bank account number w Polsce - dla wlasnego dobra)
oh, i nie bedz zaskoczony gdy ktoregos dnia uslyszysz, ze utrzymywanie armii pociotkow to twoj obowiazek
wiem, ze ciezko myslec glowa gdy serce plonie...ale... waaaaaaaaaah
[quote]czys ty oszalal - czyzby nie bylo juz normalnbych kobiet w Polsce? uwazaj, bo one chca jedynie uciec z rejonow sejsmicznych oraz z biedy. Pozniej tak i tak - jak juz bedzie w PL to znajdzie sobie inna , "intratniejsza" partie. Sorry, ale taka jest rzeczywistosc . Decyzja oczywiscie nalezy do ciebie.Good luck.[/quote]

przeczytaj to raz jeszcze - ten kto to napisal, wiedzial o czym mowil

2008.6.15 3:32:19

ALE.... u mnie jest odwrotna sytuacja... to on jest Filipińczykiem. Narazie to jest świeży związek, I jadę tam w ramach wakacji i nikt nie namawia mnie na pozostanie tam, tylko wiem, że sytuacja wygląda trochę inaczej jak on Pilipino a ona Polka.

2008.6.15 13:46:28

Witam,
ja jakoś byłem z żoną na Filipinach i nie miałem problemu aby ktoś z rodziny żony wymuszał na mnie utrzymywanie całej rodziny ,

2008.6.15 18:23:35

do FILIPINKA >>> czy TY jestes ze Szczecina?!?! Jak mozna sie z Toba skontaktowac? pozdrawiam

2008.6.17 18:8:13

Witam wszystkich obecnych.

Pragnę pozdrowić zarówno Polaków, jak i FIlipińczyków, wypowiadających się na tym forum.
Czytam Państwa wypowiedzi i także pragnę napisać coś od siebie.
Otóż, Panie narodowości filipińskiej powinny przyznać mi rację, że Filipińczycy (szczególnie Filipinki) są bardzo rodzinni. Do tego stopnia, że jedna osoba pracująca poza granicami kraju potrafi wysyłać większość zarobionych pieniędzy członkom rodziny. Wypowiedź ta jest poparta jedenastoletnim doświadczeniem w obcowaniu z Filipinami.
Pozdrawiam Państwa

Paweł Parol

2008.6.20 14:32:5

Znam twoją" Panią Dyrektorowa", C. B., jednak nie rozumiem dlaczego mowisz ze nigdy nie porozmawia z nia. Ona jest takie samy człowiek co ty, i z pewnoscia jest miłą osobą. Porozmawiaj z nią. Jezeli ona by cię nie odpowiada, to mi powiedz. W Warszawie są tyle Filipinczyków , mogłbyś razem z nami na spotkanie i byłbyś blizej nas. Nie krępuj się. :). Pozdrawiam. GŁOWA DO GÓRY. Nie ma co wstydzić.

2008.6.20 16:15:23

Witaj!

Znalazłem Twój post przez przypadek. Mieszkam w Poznaniu, ale myślę od jakiegoś czasu o wyjeździe na dłużej na Filipiny,
może na stałe, jednak chciałbym porozmawiać z kimś, kto dobrze zna tamtejszą rzeczywistość, jednym słowem potrzebuję pomocy.

pozdrawiam :-)

Piotrek

2008.6.24 10:59:47

Masz rację "Z Filipin". Moja Pani Dyrektorowa jest takim samym człowiekiem jak ja. Tylko pozycje ma inna.

Pozdrawiam

Pawel

2008.7.7 4:2:39

Witam bardzo serdecznie.

W końcu znalazłem kilka informacji na nurtujące mnie pyatnia.
Jakiś czas temu zupełnie przypadkowo poznałem na internecie Filipinkę, i od kilku miesięcy spędzamy ze sobą czas praktycznie codziennie, w zależności od tego ile możemy ze sobą "przebywać" (wiadomo praca, a czasem nawet sen ;) i różnica czasu). No nieważne, o czym innym chciałem napisać. Po jakimś czasie chat'owania, zaczęliśmy myśleć o tym jakby to było być razem. Doszliśmy do wniosku że warto spróbować. Dlatego we wrześniu / październiku lecę do niej aby się w końcu zobaczyć, poznać na wzajem, a i przy okazji jej rodzinę. Szczerze powiedziawszy nie mogę się doczekać, ale i nie ukrywam pewnych obaw w związku z tym. Chyba zawsze występują obawy przed takim czymś jak poznanie rodziny ewentualnej przyszłej żony.
Jest i było kilka przeciwności które pokonaliśmy razem lub nad którymi "pracujemy" żeby być razem. Dla mnie nie ma w sumie większych problemów jak chodzi o kilka kwestii, ale dla Liezel była to np. różnica wieku. Jestem od niej młodszy o prawie rok (27). To z początku było dla niej nie do przełknięcia, jednak z czasem jakoś przeminęło (całe szczęście). Drugi duży problem dla niej był to fakt że jest rozwiedziona, oraz że ma dwójkę dzieci, nie potrafiła pojąć tego że nie stanowi to dla mnie żadnego większego problemu. Czas okazał się tu znowu najlepszym katalizatorem i po jakimś okresie czasu także jakoś to zrozumiała, że tak może też się zdarzyć. Strasznie się bała o to co będzie z dziećmi a ja cały czas nalegałem na to że chciałbym je zobaczyć i porozmawiać z nimi, co prawda Liezel musiała tłumaczyć, ale było miło i warto. Dodam że bardzo się wszyscy polubiliśmy. Teraz jak mnie widzą na monitorze to strasznie się cieszą i z daleka biegną i krzyczą "daddy! daddy!" :) Jest to dla mnie niezwykłe i bardzo miłe uczucie i pomału zaczynam się czuć w pewnym stopniu jak ojciec. W sumie od tego czasu nie było już żadnych większych problemów między nami.
W tej chwili koncentrujemy się raczej na planowaniu wspólnej przyszłości. A naszym celem jest po pierwsze i najważniejsze być razem. Po drugie (jeśli się okaże po mojej wizycie, że jest wszystko OK miedzy nami), ślub - żeby sobie wszystko także ułatwić. Po trzecie zamieszkać razem - jeszcze nie sprecyzowaliśmy się dokładnie w tym temacie, ale najprawdopodobniej zamieszkamy na kilka lat u mnie (żyje w Norwegii), a po kilku latach prawdopodobnie wrócę, tzn. sprowadzamy się do Polski (choć to się jeszcze okaże).
Pozostała nam tylko jedna bardzo istotna kwestia do rozwiązania. Dzieci i tu rodzi mi się pytanie. Czy mogą być jakieś problemy ze sprowadzeniem ich tutaj i jak to może wyglądać ze strony prawnej. Jeśli ktoś coś wie na ten temat bardzo proszę o odpowiedź na forum lub na maila: WidgetSFOR@gmail.com
A tak nawiasem i na koniec dorzucę, że jeszcze nigdy nie spotkałem w moim życiu tak miłej i czarującej osoby jak moja mała Liezel.
PS. Dziękuje za podanie mi tutaj kilku istotnych informacji, natury prawnej, kulturowo-obyczajowej.
Pozdrawiam

Paweł

2008.7.10 0:53:42

Musiałbyś adoptować dzieci Liezl zeby było łatwe prowadzic ich do Polski, inaczej byłoby bardzo trudno. Chcę dodać ze na Filipinach nie ma rozwodu, ale mozna anulować ślub. Pozdrawiam.

2008.7.10 8:29:38

Myślałem że dzieci zyskują prawo do pobytu w Polsce wraz z Liezel, lub że też jest po prostu potrzebna zgoda ojca. Ale skoro tak to nie ma sprawy adoptuje je z radością. Chce być po prostu razem i żeby każdy był zadowolony.
Dziękuje za pomoc

2008.7.10 18:16:4

Ojciec dzieci trzeba najpierw wyrazić zgody zeby mozna ich adoptowac, nie wiem jaka jest sytuacje Leizl , czy jej ślub z ex była juz anulowana? Bo jezeli tak to spoko, jak ona zostanie twoją zoną, to wtedy ona mozna zyskac obywatelstwo polskie, to jej dzieci bez problemo mozna to zamieszkac. Serdecznie pozdrawiam :).

2008.7.10 21:17:56

Jej ślub jest anulowany, więc mam nadzieję, że nie będzie żadnych problemów ze sprowadzeniem dzieci. Po dzisiejszej rozmowie dowiedziałem się także że jej ex nie ma chyba żadnych praw do dzieci, (a poza tym w ogóle go nie interesują).
Mam nadzieję że to faktycznie nie będzie zbyt skomplikowane z załatwieniem tej całej biurokracji. A ślub chyba weźmiemy na Filipinach, to takie wstępne ustalenia ponieważ Liezel była lekko przerażona tą całą procedurą, jak chodzi o ślub, wizy, pozwolenia, zaproszenia etc. etc. Więc wstępnie wybraliśmy Filipiny jako łatwiejszy wariant drogi do bycia razem, choć to są tylko plany i wszystko się może jeszcze diametralnie zmienić. No cóż pożyjemy zobaczymy. Dziękuje za radę i gorąco pozdrawiam. :)

2008.7.11 0:48:14

ślub na Filipinach jest bardzo dobry wybor bo wtedy duzo łatwiej dla niej uzyskać visa do Polski jako żona Polaka. Liezl nie ma za co martwic, ślub z ukochanym jest najszczęsliwszy moment w życiu. Trzeba miec duzo usmiech ze w koncu będzicie juz razem, prawda? Powodzenie zyczę :).

2008.7.11 10:19:36

Dziękuje Ci, Z Filipin.

2008.7.11 23:43:5

Do "Widget_SFOR" (Pawla).

Wziecie slubu na Filipinach na pewno bedzie dla Ciebie tansza alternatywa niz slub w Polsce. Nie wiem czy ex maz twojej Liezel ma jeszcze jakies prawa w stosunku do swoich dzieci, ale jesli ma to uwazaj, bo gdy on sie dowie, ze jego ex zona ma narzeczonego "Kano" (bialego cudzoziemca) to moze zazadac od Ciebie pieniedzy w zamian za podpisanie zgody na twoja adopcje i wywoz dzieci z Filipin! Filipinczycy uwazaja bialych za bogaczy (taka jest tam o nas obiegowa opinia) i nie wachaja sie naciagac nas na kase przy wielu okazjach (nagminne zawyzanie cen przy robieniu zakupow na bazarach i w wielu sklepach, domaganie sie lapowek przy zalatwianiu roznych urzedowych spraw gdzie decyzja zalezy od filipinskiego urzednika, zawyzanie rachunkow w restauracjach, nie wlaczanie licznika w taksowkach aby na koncu kursu zazadac wiecej pieniedzy itd). Trzeba pamietac, ze oprocz wielu urokow jakie posiadaja Filipiny - jest to rowniez kraj przezarty korupcja, gdzie od petenta czesto oczekuje sie dania lapowki w zamian za zalatwienie czegos. Dobrze o tym pamietac gdy ma sie problem w urzedzie, bo to czasem moze tez byc korzystne dla nas. Wystarczy wtedy siegnac do kieszeni...
Nie dziw sie zbytnio, ze Liezel trudno bylo zaakceptowac fakt, ze jestes mlodzy od niej o rok. Przewazajaca wiekszosc malzenstw zawieranych przez Filipinki z cudzoziemcami dotyczy duzo starszych od nich mezczyzn. Regula jest roznica wieku 10-20 i wiecej lat i nikogo to tam nie dziwi. Jest to powszechnie akceptowane. Filipinki wola wrecz starszych mezczyzn, bo uwazaja ich za dojrzalszych i bardziej stabilnych uczuciowo i finansowo, ktorzy juz cos w zyciu osiagneli niz mlodych, ktorzy czesto "skacza z kwiatka na kwiatek" (zmieniaja dziewczyny). Kult "macho" jest bardzo popularny wsrod mezczyzn Filipinczykow i stad duza liczba samotnych panien z dziecmi w tym kraju! Przypuszczam, ze Liezel trudno bylo uwierzyc, ze taki mlody facet jak Ty chcialby ja potraktowac powaznie, ozenic sie z nia i zaakceptowac jej dzieci, kiedy bez problemu moglby znalezc sobie na Filipinach mloda, piekna dziewczyne, bez obciazenia w postaci dzieci. No ale teraz wydaje sie, ze Ty juz zdobyles jej zaufanie wiec - gratuluje!
Dodam jeszcze od siebie, ze Filipinki sa chyba najbardziej uroczymi kobietami swiata pod wzgledem charakteru i milosci jaka daja swojemu mezczyznie. Wiem cos o tym bo sam juz od 4 lat jestem zwiazany z Filipinka, choc jeszcze nie jestesmy malzenstwem.
Pozdrawiam Cie!

Romuald

2008.7.13 22:47:47

do - "ktoś tam sobie"...hej masz moze e-mail..jestem w podobnej sytuacji co ty.Ja Polka a on Filipińczyk..to tez jest swiezy związek..chcialabym z toba o tym pogadać..pozdrawiam

2008.7.21 10:18:23

Zaglądam tu po jakimś czasie nieobecności i proszę: miło widzieć, że ktoś jest chętny do pomocy w postaci rady - dziękuje Wam.
Urodziło mi się w głowie jeszcze przez ten czas kilka nowych pytań.
Otóż zastanawia mnie kwestia jak najlepiej (najtaniej i najszybciej) się dostać na Filipiny a jeśli chodzi o szczegóły to do Cebu City. Czyli miasta gdzie mieszka moja ukochana. Jedyny samolot jaki do tej pory znalazłem lata z Amsterdamu do Manili. Czy są może jakieś inne połączenia albo z jakąś przesiadką gdzieś. Byłbym bardzo wdzięczny za tego typu informację.
Następne pytanie. Z jaką walutą najlepiej się tam udać. Zakładam że dolary, ale wolę was zapytać, na pewno macie więcej doświadczenia w tym względzie niż ja. Więc zdaje się na Was.
Kolejna kwestia... Czasami w różnych krajach są różne kontakty elektryczne, czy są tam takie same jak w Polsce, czy też inne. Nie chciałbym się zdziwić tak jak w Anglii... Taka małostkowa kwestia ale wolałbym być na to przygotowany.
Jeśli ktoś wolałby pisać na maila podaję adres: WidgetSFOR@gmail.com

Pozdrawiam Wszystkich.

2008.7.24 0:1:36

Heh ogólnie o ciekawych zeczach mozna tu poczytac.... Do autora tego tekstu... Jestem w podobnej sytuacji... właśnie jestem na etapie sprowadzenie mojego hmm *przyszłego męża* do polski własnie.... z Filipin... Nie rozumiem opini dlaczego filipinczycy to slamsy... Co oni maja do tego,ze zyja w biednym kraju... niczego im to nie ujmuje... bynajmniej sa wspanialymi ludzmi... zastanowcie sie nad tym ludzie... ehhh
Zawsze chetnie pomoge jesli masz problem co zrobic zeby byc razem ze swoje miloscia u nas w kraju =) wiem ile mnie to kosztowalo wiec sluze pomoca pozdrawiam kassi0429@interia.pl

2008.8.10 13:31:22

a jeżeli w twoim sercu zagości ktoś inny ? i co wtedy zrobisz ?

2008.8.11 17:31:24

Hmmm wybacz,ale najwyraźniej nie znasz Filipińskiej mentalności ... u nich rozwody w zasadzie nie istnieja.... Jesli oni kogos kochaja to tak juz zostaje... i daja z siebie naprawde WSZYSTKO... Pozatym znajomosc trwajaca ponad 2 lata i nie zmieniajaca toku mojego myslenia ... wrecz przeciwnie ... tez chyba o czyms powinna swiadczyc =) Hmmm pozatym jestem z natury osoba i tu chyba moje azjatyckie korzenie sie odezwaly.... nie naleze do osob, ktore skacza z kwiatka na kwiatek... I JAK KOCHAM TO NAPRAWDE JESTEM ODDANA....
Hmmmm gdyby czlowiek z gory spisywal to o czym marzy na porazke.... nie bylo by marzen a napewno by sie one nie spelnialy... Zycie jest po to zeby brac z niego jak najwiecej a marzenia sa po to zeby sie spelnialy =) I tym optymistycznym zakonczeniem podkreslam *NIE PRZESTAJCIE MARZYC* i jeszcze jedno w moim sercu juz ktos zawital i ja nie mam zamiaru tego zmienic =) Pozdrawiam cieplutko =) ;)

2008.8.19 23:9:55

Witam wszystkich ktorzy sie wypowiadaja na temat Filipin.Ja poznalem swoja Michelle bo tak sie nazywa moja obecna zona,jestesmy juz 1 rok i 2 miesiace od kiedy sie poznalismy.5 miesiecy temu wzielismy slub oczywiscie na Filipinach(bylem tam 2 miesiace i nie zaluje ani chwili jaka tam spedzilem,no nie powiem ludzie czesto szokowali,a bylem mianowicie w Manili i miescie Tagum kolo Davao z tej okolicy pochodzi moja ukochana zona.Wyszlo tak ze jak wyjezdzalem zaskoczyla mnie powiedziala,iz czseto sie marwtila bo cos z nia nie tak ma czeste bule brzucha poszla do lekarza i co sie okazalo jest w ciazy.Za 3 miesiace na termin porodu,ale moze przejde do sedna sprawy.Obecnie caly czas siedzialem w Anglii i staralismy sie o jej przyjazd tutaj,ale jak to w zyciu bywa peh nie udalo sie,wiec postanowilismy ze wroce do polski i postaram sie aby mogla przyleciec do polski.I wlasnie tu mam do was wielka prosbe jesli mozecie mi napisac jakie sa procedury dokladnie krok po kroku co mam zrobic gdzie pojsc,czy jesli wpisze w ksiegi wieczyste ja to dalej potrzebuje dla nie wize czy jak to jest pomozcie mi i mniej wiecej ile trwa zeby ja sciagnac?Z gory dziekuje i mam nadzieje na szybka wasza reakcje.I sorki za pisownie nie mam polskich znakow na kompie Pozdro wszystkich,jak cos piszcie na maila adacho4@vp.pl

2008.8.20 19:49:54

niezle jestes porabana!!!!!!!!!!!!!!!!!!!nic nie wiesz na temat filipin i tamtejsszych zwyczajow wiec sie lepiej nie wypowiaddaj na forum nigdyyyyyyyyyyy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

2008.9.2 21:59:23

ja obecnie mieszkam na Filipinach w SBMA ( taka strefa wolno clowa blisko Olangapo ) jesli masz jakies pytania to napisz na damian19641@wp.pl pozdrawiam

2008.9.3 5:50:47

Olangapo???? Hmmmm, bał bym się . Wiesz o co mi chodzi8-)

2008.9.3 14:48:49

Witam wszystkich serdecznie.

Kilka miesiecy temu myslalem,ze tylko ja jestem zainteresowany dziewczyą z Flilipin:).
Czytając Wasze posty dowiedzialem sie sporo ciekawych rzeczy.....dziekuje.
W pazdzierniku wybieram sie do Cebu, gdzie mieszka moja wybranka i moze po tym wyjezdzie bede mogl takze udzielic jakiej rady.
Planujemy z Cristine wizyte w Ambasadzie Polski w Bangkoku, zeby miala wieksze szanse na uzyskanie wizy.
Gdy ja uzyska planujemy slub cywilny w Polsce......

pozdro

2008.9.4 19:2:27

Maayong Hapon :)
Ja tez lece w Pazdzierniku na Cebu, spotkac sie z moja gwapa Liz :)
Daj znac Giresse kiedy lecisz moze akurat bysmy sie zgrali z samolotem, albo chociaz spikneli w Cebu City :)
To moj mail w razie czego: WidgetSFOR@gmail.com
Pozdro

2008.9.4 23:7:32

WidgetSFOR......mam nadzieje,ze dostales mojego e-maila, jesli nie to tutaj jest moj swider75@wp.pl

Czyli do zobaczenia w Cebu:).

2008.9.11 21:16:27

Kulutra w Azji stawia na mocne wiezi rodzinne. W praktyce oznacza to ze biorac slub nie zenisz sie jedynie z zona, ale z cala jej rodzina. Wieksze problemy moga wystapic jezeli sa duze roznice finansowe miedzy rodzinami. Malzenstwa na Filipinach zwlasza w ?dobrych rodzinach? sa czesto zawarte za zgoda rodzicow. W tamtej kulturze i warunkach finansowych ma to swoje uzasadnienia.
Na Filipinach nie ma systemu emyretalnego, wiec dzieci zobowiazane sa opiekowac sie rodzicami. Rowniez nie ma publicznego systemu ubezpieczen zrowotnych ? wiekszosc ludzi nie ma ubezpieczenia, wiec jak ktos z rodziny zachoruje to rodzina sie zrzuca na lekarza i lekarstwa, ktore sa tam bardzo drogie. Jest duzo rodzin wielodzietnych (6+ dzieci) i pomoc kazedmu kto zachoruje albo ma problemy finansowe jest niemozliwe. Wiele Filipinczykow jest gotowych oddac to co ma zeby pomoc, samemu wpadajac w biede.

2008.9.16 3:24:44

Witam Was bardzo serdecznie.

Jeśli ktoś z Was ma jakieś informacje na temat zawarcia małżeństwa na Filipinach będę ogromnie zobowiązany. Jesteśmy całkowicie polską parą, termin ślubu w Polsce mamy w maju 2009 r., ale wcześnie na przełomie roku spędzimy miesiąc na Filipinach - i tam chcielibyśmy wziąć ślub na plaży - co od strony formalnej i gdzie powinienem załatwić?

Z gory serdecznie dziękuję

2008.9.30 23:23:52

Hej....moj przyszly maz pochodzi z Ukrainy....slub dopiero planujemy.... czy formalnosci sa podobne jak w przypadku slubu z Filipinka ????????

Czy musi dostac nowa wize, Polska, przy posiadaniu wizy na wolne przejazdy w strefie SHENGEN, gdyz pracuje w Danii????

...i jak jest pozniej...jak jest z wyjazdami np. do Anglii, czy innego kraju do ktorego Ukraincy potrzebuja wizy...??? na jakiej zasadzie mozemy wtedy wyjechac...czy dostanie paszport, czy wciaz bedzie musial starac sie o wize??????

POMOCY...............................!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
kingus22@yahoo.pl

2008.10.1 14:11:7

DODAJ POST W TEMACIE

Aby odpowiadać na forum musisz się zalogować!

Masz inne pytanie do prawnika?

Potrzebujesz pomocy prawnej?

Zapytaj prawnika