Zona z Filipin - forum prawne (strona 4)
Poznałem cudnej urody Filipinkę i chce wziąść z nią ślub. Mianowice co muszę zrobić by poślubić ją w Polsce. Nie mam własnego mieszkania tylko mieszkam z rodzicami, 11 lutego wyjerzdzam na kontrakt do Niemiec i tam będę mieszkał jak załatwić to wszystko by mogła do mnie przylecieć wziąć ślub i poślubie wyjechać do niemiec? Od czytania opini innych mam juz mętlik w głowie mój adres e-mail marcin9117.91@o2.pl
Odpowiedzi w temacie: Zona z Filipin (strona 4) (421)
Co do biletów, owszem, KLM ma częste promocje, np. niedawno (maj) były bilety za 2800 zł w dwie strony.
Jednak trzeba zaznaczyć, że w KLM tanie bilety są ZAWSZE tylko do 31 dni pobytu tam.
Jeśli chce się zostać dłużej, trzeba płacić znacznie więcej (ponad 4000) albo szukać gdzie indziej.
Zdarzają sie bilety za około 1100$ np. w Finnair lub czasem w liniach z Bliskiego Wschodu ( nie pamiętam nazw, chyba Emirates, Golf, Quatar)
Kiedyś cos tam było taniego poprzez linie z Węgier, można popolowac też w biurach turystycznych z Berlina lub innych niemieckich miast (Niemcy lubią zwiedzać świat i stac ich na to, maja więc dużo więcej mozliwości).
KLM jest według mnie najpewniejszą linią, lata codziennie, także warto przemyśleć, czy jednak nie ograniczyc pobytu do 30 dni.
Pozdrawiam wszystkich, co połknęli filipiński bakcyl ;-)
2009.7.16 23:47:27
[b]DO JOBIM[/b] (odpowiedź Pani Konsul z Bkk)
Szanowna Pani,
Kwestię polskich konsulów honorowych wyczerpująco określa Rozporządzenie
Ministra Spraw Zagranicznych z dnia 7 grudnia 2006 r. w sprawie konsulów
honorowych RP. Akt ten nie przewiduje możliwości dokonywania przez konsula
honorowego żadnych czynności konsularnych ani notarialnych. Uprawnienia do
wydawania wiz w imieniu RP posiada jedynie konsul zawodowy zgodnie z ustawą
o funkcjach konsulów.
Ponadto proszę zauważyć, że cytowana Konwencja Wiedeńska o stosunkach
konsularnych swoim zakresem obejmuje, oprócz przepisów dot. Konsulów
honorowych, dotyczy jedynie konsulów zawodowych. Uprawnienia konsularne mogą
być nadane konsulowi honorowemu jedynie na mocy aktu prawnego kraju, który
on reprezentuje. W polskim ustawodawstwie właściwym aktem jest ww.
rozporządzenie, które tychże funkcji nie przewiduje.
Z poważaniem,
Karolina Kowalczyk-Sabat
Konsul RP w Bangkoku
2009.7.17 9:48:15
Ja leciałam na Filipiny Qatar Airways, ale przy tanim względnie bilecie przynajmniej w jedną stronę czas oczekiwania 10h w Katarze. Do przeżycia, dają jedzenie i picie, a przy okazji panowie mogą kupić swoim żonom/dziewczynom piękną arabską biżuterię.
Bilet załatwiłam w mniej niż dwa tygodnie dlatego zapłaciłam odpowiednią cenę. ok 4 tyś zł. Byłam tam 3 miesiące, i dwa razy byłam zmuszona zakupić wizę i miałam kontakt z urzędasami. I jak ktoś leci na tak długi okres to polecam kupienie wizy w Warszawie, taniej i nie trzeba się użerać z panią która siedzi zblazowana i pisze smsy pod stołem i z wielką łachą pomaga w czymkolwiek. Pozatym cena koszmarna. Jak będę w domu to napiszę dokładniej ile płaciłam. Aaa i jedna ważna informacja warto pokazać bilet powrotny nawet rezerwację (uwierzą), mi uwierzyli. Ja miałam datę ręcznie przekreśloną i wpisaną długopisem, ale byłam też na wywiadzie, pan pytał o bzdury!!! Ale kazał mi podać adres zamieszkania i dlaczego tak długo siedzę.
2009.7.17 11:32:32
Czyli widzę, że dobrą cenę znalazłem - Qatar Airways, Gdańsk->Frankfurt->Doha->Manila i spowrotem 3 487 zł. Za to cała podróż trwa długo 24 i 25 godzin, ale inaczej nie można w tych cenach. No i powinno być dużo wolnych terminów, więc spróbuję wylecieć na wizowe 59 dni. Koszty stałe są tak duże bilet lotniczy+wiza, że im dłużej tym taniej za dzień, szczególnie jeśli uda mi się wynająć coś na miesiąc tanio do wynajmu w Puerto Galera być może.
Teraz się trzeba zastanowić nad wizą - chcą jakiś list motywacyjny. Zastanawiam się czy często odmawiają wizy i czego nie pisać, a co podkreślać, żeby mi nie odrzucili wniosku.
2009.7.17 19:13:56
Do "czas spać":
Zgadza się oczywiście z tym zakresem uprawnień konsula honorowego.
Ja nigdy nie twierdziłem, że ma on możliwość wydania lub opiniowania czegokolwiek.
Żona zapytała w konsulacie w Manilii (luty 2008), czy można wizę załatwić za pośrednictwem konsulatu,
okazało się, że można.
Oni wysłali dokumenty do Bankgoku, Bangkok odesłał potem paszport z wizą za pośrednictwem kuriera do konsulatu.
W międzyczasie kontakt z ambasadą był telefoniczny i mailowy.
Wreszcie żona odebrała w konsulacie swój paszport z wizą SHENGEN.
Ale nie upieram się, może faktycznie coś sie zmieniło w międzyczasie.
Michał - gratuluję, cena dobra, nic tylko lecieć.
Na filipiny.pl nie zaglądam (odpisałeś na mój post), bo wciąż grasuje tam jakiś wirus.
2009.7.22 10:39:25
Można lecieć taniej na Filipiny. Przez Bangkok lub Hongkong, za 2 tys zł doleci się do Bkk lub Hkg a stamtąd za mniej niż 100$ do Manili np Philippine Airlines bądź Cebu Pacific
2009.7.22 14:1:35
Ja lecialem KLM z Londynu za ok 2280 w dwie strony. A do Londynu Ryan Airem, trzeba znalezc dobra oferte, czasami nawet za 300 zl wiec razem 2,5 tys wychodzi, co mysle jest dobra cena. Pozdrawiam
2009.7.23 11:28:6
pampanga OK, ale KLM-promo tiket możesz być 21 czy 30 dni?! A Lufthansa 3 miesiące. Pozatym zdaje się że spoza Polski są tańsze bilety?!
2009.7.23 12:12:17
Czas spac - pewnie tak, w zeszlym roku bylem 2 tyg, teraz miesiac, nie wiem jak to jest na dluzej, nawet nie sprawdzalem. Poza tym na reke bylo mi przez Londyn bo mam tam bliskich, ktorych dzieki temu moglem odwiedzic przez pare dni :)
Pytanie ---- jak wasze dziewczyny, zony czy tez mezowie z Filipin aklimatyzowaly sie w Polsce? Czy ktos moze to w skrocie opisac?
Jak uczyly sie polskiego, do jakis szkol chodzily? Jestem z Trojmiasta, slyszalem o dobrej, ale drogiej szkole jez. polskiego w Sopocie...
Pozdrawiam
2009.7.24 8:42:44
Hehe, pewnie w wiekszosci przypadkow tak moze byc. Ale ja znam ja 4 lata, pracowala zawsze, poznalismy sie w pracy zreszta. Takze tu nie ma problemu, ona nie wyobraza sobie by mogla siedziec w domu, problemem bedzie znalezc prace w Polsce, no chyba ze znowu wrocimy na morze. Na razie najwazniejsze bedzie nauka polskiego, wyrobienie odpowiednich dokumentow, i praca... A w dalekich planach, za 10 lat, moze przeprowadzka na Filipiny i jakis biznesik maly:)
Pozdrawiam
2009.7.25 13:17:44
Witajcie.
Mieszkam w Skandynawii, spotykam się z Filipinką od 2 lat.
Jest inna niż te które lecą na kasę. Powiedziała ze ona nigdy dla pieniędzy za nikim nie pójdzie i zawsze marzyła by się zakochać na prawdę. Wie że nie jestem zamożny.
Ma bardzo dobre serce i wbrew temu co ktoś pisał wyżej nie jest domatorką i podobnie jak ja lubi podróże, każdy wolny czas spędzamy poza domem, wiele podróżujemy również po Europie.
Ona wspiera rodzinę finansowo chociaż mało zarabia. Czasem usiłuję coś za nią płacić, ale ona zawsze upiera się że sama za siebie będzie płaciła.
Ma bardzo dobre serce, jest szczera i uczciwa, to raczej mnie można coś złego zarzucić, a nie jej.
Poznałem jej środowisko i z reguły to mili i otwarci ludzie, lepiej czuję się w ich towarzystwie tu poza Polską, niż w towarzystwie Polaków.
Krzysiek333
2009.7.27 17:46:5
Zgadzam się z przedmówcą, ja też już jestem żonaty z Filipinką. Znałem ją przez internet tylko rok. Nigdy nie prosiła mnie o kasę, zresztą nie mam wiele, ale się dziele. Po roku znajomości internetowej pochałem na Filipiny i ją zobaczyłem, miałem wypadek podczas podróży tam, nie mogłem chodzić, byłem na wózku inwalidzkim i oto mój anioł mnie przytulił i zabrali mnie do szpitala, aby mnie ratować. Kocham ją bardzo i tęsknię za nią. Pampanga powiedz mi proszę, jak wygląda to jeśli chcę ją ściągnąć? czy twoja żona ma problem z dostaniem wizy. Ja już jestem żonaty z moją Ruby i ją kocham za jej dobre serce i za to jaką troską mnie objęła. Powiedz mi proszę, jak było z wizą twojej żony?
Pozdrawiam
2009.7.27 20:56:51
Bartosz, formalności są proste i klarowne, skoro to Twoja żona nie powinieneś mieć problemów. Wejdź na strony rządowe i znajdziesz zasady.
Pozdrawiam
K
2009.7.28 6:28:54
Bartek - opisywalem chyba na stronie 5 dosc szczegolowo cala moja przygode. Z wiza nie powinno byc problemow, nie placilem za wize bo ona byla juz moja zona, nie potrzebowalem zaproszenia. Jedyne co to bylem osobiscie w Bangkoku z nia w Ambasadzie, wypelnilismy wniosek o wize Shengen, oplacilem legalizacje, i teraz czekamy na wize. Bylem wtedy swiezo po slubie ( koncowka czerwca 2009) jakies 4 dni jak bylem w Bangkoku, taka pozdroz poslubna :) Musialem tez oplacic wpierw legalizacje aktu slubu przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych w Manili, zeby dopiero wtedy zrobic legalizacje w Polskiej Ambasadzie. W sumie to jeszcze nie jest skonczone i dopiero cala sprawa jest w toku. Pozdrawiam
2009.7.28 8:58:1
Właśnie, ale z nią do Bangkoku nie pojadę, nie ma takich szans jestem w Polsce. Martwię się, aby nie miała problemów, jak tam pojedzie, Ty się ożeniłeś z końcem czerwca, ja 11 czerwca. Myślę, że nie będzie miała problemów z dostaniem wizy. Wyślę jej list, w którym potwierdzam, że to wszystko jest z dobrą intencją. Myślę, że nie powinna mieć problemu. Powiedziałem jej o wszystkim, co powinna zrobić. Dzwoniłem do ambasady powiedzieli mi że będzie wszystko w porządku. do niej mocno się przywiązałem. No cóż po raz pierwszy na żywo jak mnie zobaczyła 30 maja na wózku, dostałem wody w kolanie i po tym jaką opieką mnie otoczyła i jakie serce mi okazała. Takiej dziewczyny na próżno szukać w Polsce. Ona zaakceptowała mnie takim, jakim jestem. Kocham ją bardzo i czuje, że muszę ją mieć przy sobie. OK. Pozdrawiam.
2009.7.31 18:22:43
Słuchajcie, mam taki problem. Mojej filipince kończy się wiza au-pair i nie jest to takie proste by otrzymać kolejną. Ja na razie nie myślę o ślubie bo po prostu nie jestem pewien, zbyt wiele jest między nami zgrzytów.
Gdybym mieszkał w Polsce, to jako polak do swojego kraju mógłbym się jakoś starać ją ściągnąć. Sęk w tym że mieszkam w Norwegii, więc sam jestem "nie u siebie", w dodatku Norwegia ma jakieś swoje dziwne zasady....
Próbujemy na razie ze szkołą, bo jak zda egzamin z języka to może ubiegać się o wizę studencką. Szczerze mówiąc, wątpię by ona to zdała bo jest za słaba jeszcze z języka. Nie wiem co mam robić, odeślą mi ją w marcu na Filipiny! :-(
Czy ktoś z Was wie, ma jakiś pomysł w jaki sposób mógłbym ją zatrzymać??
2009.8.4 23:52:9
Do Krzyska333
A czy twoja dziewczyna nie moze zapisac sie do szkoly jezykowej w Norwegii i na tej podstawie starac sie o wize studencka? Tu w Angli gdzie mieszkam wielu cudzoziemcow uczeszcza do szkol jezykowych i na tej podstawie uzyskuje wizy studenckie, ktore tez zwykle bez wiekszych trudnosci mozna przedluzac po warunkiem, ze ma sie dobra frekwencje na lekcjach i odpowiednie srodki finansowe na oplacenie szkoly. Studentom wolno pracowac. Na twoim miejscu zasiegnal bym tez porady prawnika zajmujacego sie sprawami imigracyjnymi, bo byc moze, ze jesli udowodnicie, iz jestescie w "de-facto" zwiazku partnerskim (np. mieszkacie razem od jekiegos czasu, macie wspolne konto bankowe itd) to twoja Filipinka bedzie mogla przedluzyc swoj pobyt w Norwegii lub uzyskac wize jako twoja narzeczona, ktora da Wam kilka miesiecy czasu na lepsze poznanie sie i zdecydowanie czy chcecie zalegalizowac swoj zwiazek czyli wziac slub.
2009.8.9 1:52:26
Witam,
Romulad mieszkasz w Angli, wiec moze bedziesz wiedziec... We wrzesniu moja zona filipinka przyjezdza do Polski. Jesli bedzie trudno o prace dla niej, pewnie bedziemy rozwazali wyjazd do Angli. Ale z tego co wiem, musialbym rok czasu pracowac w Angli sam legalnie, by ja sciagac dopiero potem. Wiec to by odpadalo... Ale czy majac tylko wize Shengen, wykupic kurs jezykowy w Angli i wtedy razem ze mna wyjechac tam i pracowac? Bo z powyzszego mejla tak wnioskuje... Pozdrawiam!
2009.8.9 9:7:56
Ty gościu zwany dalej Bartoszem, może trochę delikatniej ze słowami bo tu są też POLSKIE DZIEWCZYNY które mogłyby to samo powiedzieć o WAS-samcach z Polski. NA PRÓŻNO SZUKAĆ takich w Polsce. Bo Filipińczyk jest tysiąc razy lepszy od Was. Tak tak, pewnie teraz zaczniecie swoje poezje jacy to BLE są Filipińczycy mężczyźni, bo tacy i owacy.
2009.8.9 10:8:38
Do Pampangi
Witaj!
Gdybys sie zdecydowal przyjechac do Angli do pracy razem ze swoja zona - Filipinka to, niestety, nie jest to takie proste. Masz racje, ze aby probowac sciagnac swoja zone na Wyspy musialbys najpierw sam tam przepracowac rok. W czasie tego roku nie moglbys miec przerwy w pracy (lub lacznych przerw miedzy kolejnymi pracami) dluzszej niz 30 dni. Czyli odpada dluzszy urlop lub dluzsza wizyta w Polsce czy na Filipinach. Po przepracowanym roku musialbys wystapic do Home Office (brytyjskie Ministerstwo Spraw Wewnetrznych) o status tymczasowego rezydenta. Jest to zwykla formalnosc i na karte rezydenta czeka sie zwykle 1-2 miesiecy. Majac karte rezydenta w reku teoretycznie jako obywatel kraju nalezacego do Unii Europejskiej masz prawo wystapic do Home Office o wize imigracyjna dla swojej zony. Pisze "teoretycznie", bo w praktyce Home Office bardzo utrudnia "import" zon mieszkancom Angli, ktorzy nie sa obywatelami brytyjskimi (Brytyjczykom zreszta nierzadko tez!). Znam przypadek Polaka, ktory pomimo tego, ze pracowal w Angli kilka lat - Home Office odmowil wydania wizy imigracyjnej dla jego filipinskiej zony. W rezultacie Polak ten musial opuscic Wyspy i wrocil do Polski, gdzie zdecydowal sie sciagnac swoja zone, bo bylo to po prostu jedyne wyjscie dla nich. Oczywiscie od negatywnej decyzji Home Office mozna sie odwolywac czyli w praktyce wyglada to tak, ze trzeba im zalozyc sprawe sadowa, ktora raczej sie wygra, ale to kosztuje sporo pieniedzy (prawnicy) i moze zajac nawet kilka lat. Sam jestem w sytuacji, ze pracuje w Angli a moja zona - Filipinka (w dodatku jest teraz w ciazy) nadal przebywa na Filipinach, gdzie jezdze co roku na 2-3 miesiace. Nawet nie probuje ja tutaj sciagac, bo znajac nastawienie brytyjskiego Home Office, ktory za wszelka cene stara sie ograniczyc naplyw imigrantow spoza Unii Europejskiej - nie wierze w sukces a procesowac sie przez kilka lat nie mam ochoty. Coz, moja zona bedzie musiala jeszcze pozyc jak zona marynarza przez jakis czas, zanim bedzie mnie stac na urzadzenie sie na Filipinach na stale...
Wiza Schengen nic tutaj nie pomoze poniewaz Wielka Brytanie nie jest sygnotariuszem tego ukladu. Jedynym wyjsciem dla Was Pampanga jest sciagniecie twojej zony do Polski a o przyjezdzie do Angli bedziecie mogli pomyslec za rok lub dwa, kiedy twoja zona otrzyma juz karte pobytu od polskich wladz. Wtedy moze bedziecie mogli wystapic o brytyjska wize turystyczna lub studencka dla twojej zony. Odradzalbym Ci jednak staranie sie o wize studencka na szkole angielskiego, gdyz Anglicy dobrze wiedza, ze znajomosc angielskiego na Filipinach jest powszechna, wiec nie uwierzyliby, ze twoja zona faktycznie chce przyjechac na Wyspy uczyc sie jezyka. Poza tym Filipiny sa znane z tego, ze to wlasnie tam cudzoziemcy przyjezdzaja aby uczyc sie jezyka angielskiego (zwlaszcza Koreanczycy i Japonczycy). Jesli juz znajdziecie sie w Angli, wtedy mozna zmienic kategorie wizy z turystycznej czy studenckiej na pobytowa przy pomocy jakiegos prawnika zajmujacego sie sprawami imigracyjnymi i nie kosztuje to wiele.
Jesli twoja zona dobrze wlada angielskim, byc moze udaloby sie jej znalezc prace w Polsce w charakterze nauczycielki tego jezyka. Wiem, ze cudzoziemcy ucza w Polsce angielskiego w prywatnych szkolach, nawet jesli zupelnie nie mowia po polsku!
Jesli masz jeszcze do mnie jakies pytania - wal smialo! Ja sam chetnie skontaktowalbym sie z Toba telefonicznie (jesli nie masz nic przeciwko temu) w celu wymiany doswiadczen. Jesli masz ochote - wyslij do mnie maila i podaj swoj numer tel. a ja przedzwonie. Moj adres: ron1965uk@yahoo.co.uk
Pozdrawiam Cie serdecznie i zycze powodzenia!
2009.8.13 3:27:16
Witaj Krzysiek.
Sadze, ze jestes w Norwegii z Filipinka!
Do marca masz jeszcze pol roku i jest sporo czasu na znalezienie rozwiazania!
Najlepiej jest zalegalizowanie waszego zwiazku w Norwegii.
Zwiazek partnerski - myslales o tym?
Jestes w stanie utrzymywac swoja Filipinke w Norwegii po skonczeniu sie jej umowy Au-Pair?
W Norwegii masz klarowne zasady co do zycia.
Jesli masz stale dochody powyzej 220.000 NOK rocznie to nie powinienes miec problemu zaprosic swoja narzeczona lub partnerke zyciowa do zycia wspolnego!
Jest tylko pytanie czy to ma byc kolezanka czy partnerka zyciowa, czy moze zona.
Poza stalymi dochodami sa jeszcze jak zawsze w zyciu dwa warunki do zaproszenia - warunki mieszkaniowe dla osoby zapraszanej i przyczyna zaproszenia!
Aha ubezpieczenie zdrowotne to normalka.
Jak bedziesz juz wiedzial co chcesz z Filipinka to daj znac do mnie a moze podpowiem Tobie jakies rozwiazanie!
Pozdrowiam.
Zenek
zenonf@go2.pl
+47 97953787
2009.8.14 22:0:40
Witaj pampanga.
Jesli ktos jest w zwiazku malzenskim i pochodzi z kraju Europejskiej Unii to jadac do pracy w innym kraju EU, to zabiera swoja druga polowke jesli tylko chce!
Ja bym zabral swoja zone.
Ty zrobisz jak zechcesz!
Jest tylko pytanie czy ta praca daje tyle mozliwosci ze bedziesz w stanie pokryc wszystkie koszty waszego wspolnego pobytu za granica Polski.
Mam tu na mysli warunki ekonomiczne na zapewnienie mieszkania i wszystkie koszty codziennego utrzymania oraz ubezpienienia zdrowotnego dla Was.
Nie znam reali w Angli ale jak mysle to praca bedzie stala o dochodach powyzej srednich wedlug tamtych standartow i wynajmiesz lub kupisz tam co najmniej mieszkanie dla Was. Optymalnie byloby jednak dom.
Jak bedziesz mial z pracy; do ktorej masz zamiar wyjechac; dostateczne dochody to w zadnym kraju nie bedziesz mial problemu w dostaniu pozwolenia na pobyt dla Was oboje od samego poczatku.
Pozdrawiam
Zenek
2009.8.14 22:26:53
Pampanga, mam do Ciebie pytanie. Ile żeś zapłacił za travel insurance do Polski i na jaki okres? Szukam dobrej opcji. Jak to jest z tym travel insurance? Moja jeśli już to przed Christmas przyjedzie. Jestem chory bez niej. Martwie, czy to wszystko dobrze pójdzie. Czy Travel Insurance trzeba wykupić przez przyznaniem wizy? Martwie się o to. Proszę udziel mi porady. Pozdrawiam.
Czekam na wskazówki na maila
Dzięki z góry,
2009.8.17 3:24:47
Travel insurance - nie pamietam ale cos okolo 3000 bath placilem w Tajlandi, czyli ok 60 euro = 240 zl. na okres 3 miesiecy. Wykupowane przez buiro podrozy w Bangkoku, ale musi byc z firmy ktora uwzglednia Polska Ambasada w Bangkoku. Tak, trzeba wykupic przed przyznaniem wizy, to jeden z dokumentow ktore trzeba zlozyc do wniosku o wize Schengen. Najlepiej zadzwon do Ambasady i popytaj sam. Dzialaj, dzialaj, warto:)
2009.8.18 20:48:35
Mógbyś mi powiedzieć jaka to była Firma i w jakim to było biurze podróży? Mnie interesowała polisa półroczna, ale znalzłem jakąś drogą bo to 500 euro pand na pół roku. Będę wdzieczny za info. wiem, że warto. Moja Ruby też jest kochaną kobietą. Ja brałem ślb w Plaridel, Bulacan, 11 czerwca 2009. Powiedz mi jaka to była firma tego ubezpieczenia. Pozdrawiam.
Z góry dziękuję
2009.8.19 12:34:17
Naprawde nie pamietam. Na razie wszystkie papiery ma moja zona. Tych firm jest kilkanascie, podobno sa na stronce Ambasady. Albo zadzwon do Ambasady. Poniedzialki, srody, piatki od 9 do 12 tej. Pamietaj o roznicy czasu 6 godzin. Wiem tylko ze jedna z firm jest Allianz. Pozdrawiam.
2009.8.20 8:42:20
hej mam prosbe,jesli na tym forum jest jakas filipinka lub filipinczyk ,ktorzy moga mi pomoc w przetlumaczeniu ,bylabym wdzieczna za kontakt. r_aneta@yahoo.com salamat
2009.8.21 17:26:51
Tylko tego nie rozumiem, dlaczego Polska robi takie utrudnienia, że nie można nic załatwić w Generelnym Konsulacie Polsi na Filipinach w Manili. Jest utrudnienie życia obywatelom. Moim zdaniem sprawa kwalifikuje się do Europejskiego Trybunału w Strassburgu. Jak Polska robi taki problem można to załatwić w ten sposób. Czy nikt o tym nie pomyśłał, żeby tak zrobić?
2009.8.24 19:4:41
Chyba kolega nigdy na wyspach nie był a tym bardziej nie był w związku z filipinką. Przestań wypisywać takie brednie. Zaczniemy od tego że na filipinach jedyną akceptowaną walutą w urzędach jest Pesos Filipińskie. Po drugie czas rozwodu zależy od regionu, nigdy się nie orientowałem i orientować nie zamierzam jak to wygląda w całym kraju aczkolwiek, nasza bliska przyjaciółka przechodziła przez rozwód w prowincji Cebu, trwało to 2 miesiące i pochłonęło 20 tys PHP (około 1400zł).
2009.8.25 21:53:24
Ghambit - mam watpliwosci czy Ty sam byles na Filipinach. Po pierwsze na Filipinach NIE MA rozwodow, gdyz tamtejsze prawo takiej mozliwosci rozstania sie pary malzenskiej nie przewiduje! Filipiny to kraj o bardzo silnych wplywach kosciola katolickiego (wiekszych niz w Polsce) i stad instytucja rozwodow tam nie funkcjonuje, gdyz jest niezgodna z nauka kosciola. Mozna ewentualnie starac sie o uniewaznienie slubu, ale zalatwienie tego zajmuje zwykle ok. 2 lat i kosztuje kilka tysiecy dolarow w przypadku malzenstw mieszanych (cudzoziemca/cudzoziemki z Filipinka/Filipinczykiem). Zastanawiam sie jakim cudem twoja bliska przyjaciolka zalatwila to w 2 miesiace i za jedyne 20 tys. pesos, czyli jak piszesz - rownowartosc 1400 zlotych. Byc moze dostala fikcyjny papier uniewaznienia slubu a faktycznie w NSO w Manili nadal figuruje jako kobieta zamezna (NSO to National Statistics Office). Naleze do miedzynarodowej grupy dyskusyjnej na internecie dla osob zainteresowanych Filipinami, gdzie wypowiadaja sie na rozne tematy tzw. expats - cudzoziemcy mieszkajacy na Filipinach. Niektorzy z nich sa po uniewaznieniu slubu z filipinskimi wspolmalzonkami i z ich wypowiedzi wiem ile czasu taka procedura trwa i ile kosztuje. Co do akceptowania przez urzedy filipinskie wylacznie filipinskich pesos, to w zasadzie masz racje. Jednak Konsulat Generalny RP w Manili jest chyba wyjatkiem bo pobiera oplaty od petentow w dolarach amerykanskich. Wiem, bo sam tam bylem i placilem ta waluta. W tym miejscu wypada jedynie zaznaczyc, ze Konsulat RP jest instytucja polska na terenie Filipin pomimo tego, ze pracuja w nim wylacznie Filipinczycy, wlaczajac w to konsula, ktory tez jest Filipinczykiem. Nikt tam nawet nie mowi po polsku.
2009.8.26 3:56:32
Romuald a powiedz mi, czym właściwie ten konsulat honorowy RP się tam zajmuje? Trochę mnie wkurza, ze nie można przez ten konsulat załatwić wizy z Bangkoku, tylko trzeba jechać do Bangkoku. Ja wiem, że nie ma tam rozwodów wprawdzie moją zona wychowywała się w klasztorze, to dobra i kochana osoba, nie chcę jej stracić nigdy w życiu. Gdy kontaktowałem się z Konsulatem Filipin w Warszawie. powiedzieli mi, że jest planowane uruchomienie ambasady Filipin w Warszawie, sadzę, że i na Filipinach równorzędnie uruchomią Ambasadę RP w Manili. Ale ile w tym prawdy to nie wiem. Zadzwonię do tego konsulatu, gdzie mi to powiedzieli apotem do MSZ i się dowiem, czy to prawda?
Pozdrawiam
2009.8.26 9:16:46
Właśnie tak jak Ghambit pisze, to on na pewno nie był na Filipinach. Rozwodów tam nie ma. Ja też jestem katolikiem i cieszy mnie to osobiście. Sam wiem, jak wyglądała przysięga. Przysiegaliśmy z Ruby na wiarę katolicką, Boga, Jezusa Chrystusa. Cieszę się z tego, że zdecydowałem się na ten krok i poznałem tak kochaną i wspaniałą osobę, że ona jest moją żoną. Wprawdzie mam problem bo muszę czekać na jej akt urodzenia czytelną kopię, aby zanieść ją do tłumacza, wytłumaczyłem jej o co chodzi, załatwia nową czytelną aby ją przetłumaczyć. Niestety trzeba aby był akt urodzenia. Ale spoko, wszystko pójdzie gładko. Nie ma się co denerwować. Pozdrawiam
2009.8.26 10:1:37
Bartosz, Konsulat Generalny RP w Manili jest konsulatem honorowym i ma za zadanie reprezentowanie interesow Polski na terenie Filipin. Chodzi glownie o interesy handlowe. Z tego co mi wiadomo konsulaty honorowe tylko w wyjatkowych wypadkach pomagaja obywatelom polskim, ktorzy za granica tej pomocy potrzebuja. Ranga konsulatu honorowego jest nizsza niz wlasciwego przedstawicielstwa dyplomatycznego. Ja przed zawarciem malzenstwa z Filipinka potrzebowalem dokumentu stwierdzajacego, ze posiadam zdolnosc prawna do zawarcia malzenstwa. Mialem taki dokument z polskiego USC, ale nie zostal on uznany przez Register Office (filipinski USC) w Cebu City. Tamtejsza radca prawny stwierdzila, ze taki dokument bedzie wazny jedynie kiedy zostanie on mi wydany przez polska ambasade lub konsulat w Manili. W rezultacie musialem poleciec razem z narzeczona (taki byl wymog konsula) do Manili i zaplacic 50 USD za bardzo ogolnikowy dokument nie stwierdzajacy jednoznacznie, ze mam zdolnosc prawna do zawarcia malzenstwa. Innego, bardziej konkretnego nie chcieli mi wydac. W rezultacie rowniez ten dokument nie zostal mi uznany przez Register Office w Cebu. Slub jednak zawarlem tyle, ze poza jurysdykcja Cebu City, ale nie obylo sie bez pomocy miejscowego prawnika. Lot samolotem z Cebu do Manili dla mnie i mojej narzeczonej i z powrotem, kilka dni pobytu w filipinskiej stolicy, oplata za zaswiadczenie z konsulatu plus pomoc prawnika narazily mnie na dodatkowe koszty i to wcale niemale. W konsulacie stracilem kilka godzin czekajac az zostane przyjety a potem wypelniajac stos roznych papierow, ktore rzekomo mialy zostac wyslane do Ambasady RP w Bangkoku. Wiekszosc z tych formularzy pochodzila jeszcze z czasow gdy Polska byla komunistycznym krajem. Wedlug mnie Konsulat RP w Manili jest dla obywatela polskiego zupelnie nieprzydatny w zalatwianiu jego prywatnych spraw i fatygowanie sie tam po jakakolwiek pomoc nie ma sensu. Nalezy bezposrednio kontaktowac sie z ambasada naszego kraju w Bangkoku mimo, ze jest to bardziej kosztowne ze wzgledu na koszt telefonow za granice i koszty podrozy z Filipin.
Wierze, ze uda Ci sie pomyslnie sciagnac swoja Ruby do Polski, musisz tylko uzbroic sie w cierpliwosc, bo polska i filipinska biurokracja maja ze soba wiele wspolnego - sa tak samo irytujace i trudne do przebrniecia. Pozdrawiam Cie!
2009.8.27 2:32:52
Dzięki Romuald Dobrze nie będę się denerwował po prostu robię swoje i wszystko będzie ok. Wiem, jak kochającą żoną jest moja Ruby, wszystko przebrniemy, przyznam ci że ja też w małym miasteczku ślub, też miałem tylko zupełny akt urodzenia i zgodę na zawarcie małżeństwa przetłumaczone przysięgle na angielski. I to wystarczyło, wszystko poszło po znajomości, otóż nam udzielała ślubu kuzynka jednej sióstr zakonnych, gdzie moja żona mieszkała od szkoły średniej i nadal tam mieszka i czeka na rozwój sytuacji. Mam nadzieję, że uda się ją ściągnąć do Polski przed Bożym Narodzeniem. Strasznie za nią tęsknie, to jest dobra duszka. Już wyrobiła nowy paszport z nowym nazwiskiem, zrobiła prawo jazdy i jest ok. Wszystko będzie ok, jakoś musimy przetrzymać i to załatwić. Ale to jest nie fair, że Filipiny otwierają u nas niedługo ambasadę, a my mamy przedstawicielstwo akredytowane na Filipiny w Bangkoku, a od 1 stycznia w Kuala Lumpur w Malezji.
Nie ukrywam, że jeśli Polska Ambasada pomimo wszystkich formalności odmówi żonie przyjazdu do Polski, sprawa znajdzie finał w Strasburgu i państwo polskie zapłaci mi wielkie odszkodowanie. Ale miejmy nadzieję, że tak nie będzie. Pozdrawiam.
2009.8.27 21:7:37
Bartosz, skad masz informacje, ze od 1-go stycznia Ambasada Polska w Kuala Lumpur w Malezji przejmie akredytacje nad terytorium Filipin od Ambasady RP w Bangkoku? W sumie byloby to bardzo korzystne dla Polakow przebywajacych na Filipinach i ich filipinskich zon, poniewaz z Filipin jest duzo blizej do Malezji niz do Tajlandji. Z poludnia Filipin mozna sie nawet dostac do Malezji promem, w tym wypadku odpadalyby koszty podrozy samolotem.
Nie wydaje mi sie aby nasza ambasada odmowila twojej zonie wizy na przyjazd do Polski. Moga oni ewentualnie stawiac jakies przeszkody, jesli wedlug nich twoja zona nie bedzie posiadala wszystkich wymaganych dokumentow a wtedy sprawa moze sie przeciagac w czasie i zwiekszyc ponoszone przez Was koszty. Ale miejmy jednak nadzieje, ze nie natraficie na zadne wieksze przeszkody i wszystko pojdzie "jak po masle". Wniesienie sprawy do Trybunalu Miedzynarodowego w Strasburgu wymaga poniesienia bardzo duzych kosztow juz na samym poczatku, dlatego wiekszosci smiertelnikow, ktorzy maja pretensje do wladz swoich wlasnych krajow, po prostu na to nie stac. Na pocieszenie napisze Ci, ze gdy kilka lat temu jeden z moich znajomych Polakow zostal okradziony w Singapurze i musial sie z tym udac na policje - po telefonie do Ambasady RP nasz konsul zjawil sie na posterunku policji w przeciagu 20 minut, aby pomoc naszemu obywatelowi. Wynika z tego, ze nie wszystkie nasze placowki dyplomatyczne za granica dzialaja opieszale. Niektore naprawde pomagaja naszym rodakom w potrzebie.
Serdecznie Cie pozdrawiam!
2009.8.29 2:26:38
własnie dlatego ja jej powiem, żeby wszystko dopięła do końca. Wiem, że to drogo kosztuje, nie myślę, że miałoby się nie udać, ale to na wszelki wypadek, gdyby coś, koszty wysłania jej do Tajlandii, ubezpieczenia, wszelkich opłat to ja poniosę. Dzwoniłem do MSZ i tak mi powiedzieli, że akredytację nad Filipinami przejmuje od 1 stycznia ambasada w Kuala Lumpur. Myślę, że wszystko się uda. Dzwoniłem do Pani konsul do Tajlandii powiedziałem, co i jak, że biedna dziewczyna, ale dusza bo mieszka przy siostrach zakonnych w konwencie i tam de facto pomaga za co i jej pomagają. Powiedziała, że nie ma problemu, niech tylko ma zaświadczenie stamtąd, zaproszenie list ode mnie, akt małżeństwa poświadczony przez MSZ Filipin, co wyrobiła, ja mam też taką kopię tutaj i oczekuję aż przyśle czytelny akt urodzenia, bo ten co mi wysłała jest problem z odczytem tutaj. Przyśle to ją zarejestruje tutaj jako żonę i to z pewnością ułatwi sprawę. Niestety akt urodzenia jest potrzebne, bo są potrzebne dokładniejsze dane. Miejmy nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Jak myślisz Romuald? Powiem Ci pokochaliśmy się bardzo od pierwszego wejrzenia, dlatego ja taki jestem teraz nerwowy, sam rozumiesz tą sytuację, jak przeczytałeś z postów, w jakim stanie wylądowałem i to jak jak jej ona i jej rodzina się mną zajęła.Dlatego ja tak bardzo za tą dobrą duszą tęsknie i stąd taka frustracja.
Pozdrawiam cię Romuald.
2009.8.29 7:34:22
Witam,mam pytanie czy ktos sie orientuje w takim temacie jak:moja dziewczyna w niedlugim czasie zona nie dopilnowala w Anglii niektorych spraw i wyglada to tak ze ujmujac to delikatnie jest tutaj niezbyt legalnie.Zamierzamy jechac do Polski pobrac sie,ale istnieje problem powrotu do Anglii,aha bym zapomnial jest oczywiscie z Filipin,co moze nas spotkac na granicy??czy sa szanse na powrot jej ze mna do Anglii po slubie w Polsce?
2009.9.4 22:23:32
Witam Wszystkich,widze ze w koncu chyba znalazlem odpowiedni portal na moj lub raczej nasz klopot.Otoz mam dziewczyne z Filipin chcemy wziasc slub w Polsce,i tu zaczyna sie nasz problem.Otoz zaproszrenie Ona ma gotowe,wazne od 01.01.2010.z wiza mysle ze tez nie bedzie problemu w Konsulacie Polskim w Londynie.Problem jest taki iz Ona nie jest tu zbyt legalnie,a tak jak pisalm chcemy jechac do Polski.Czy ktos wie jak to bedzie wygladalo na brytyjskiej granicy,jakie groza Jej konsekwecje?Logika mi podpowiada ze Anglicy nie powinni robic z tego duzego problemu poniewaz Ona opuszcza ten kraj..Ale wole sie zapytac kogos ktommoze mial dovczynienia z taka sytuacja.Dzieki z gory Wszystkim ktorzy moga Nam pomoc.
2009.9.8 0:6:33
[i]witam chcialem zapytac czy ktos orientuje sie w takim temacie jak.Ona Filipinka w Londynie niestety juz niezbyt legalnie.Jestesmy razem 3 lata chcemy jechac do Polski wziasc slub.Zaproszenie mamy ubezpieczenie na podroz w trakcie zostaje jeszcze wycieczka do konsulatu npolskiego aby zlozyc dokumenty o wize dla Niej.Moje pytanie brzmi nastepujaco jakich niespodzianek mozemy oczekiwac przekraczajac angielska granice??Ona wyrobila nowy paszport w Londynie w Ambasadzie Fili[inskiej wiec jej paszport jest bez zadnych pieczatek wjazdu do Anglii.pozdrawiam[/i]
2009.9.8 22:54:58
Do "Piotrale".
Znalezliscie sie w bardzo trudnej sytuacji Piotrale i wszystko wskazuje na to, ze macie male szanse na wspolny wyjazd do Polski w celu zawarcia zwiazku malzenskiego. Przede wszystkim polski konsul wydajacy wizy przypuszczalnie zainteresuje sie statusem twojej dziewczyny, kiedy zobaczy, ze posiada ona czysty paszport, bez zadnych pieczatek i wiz. Jesli oswiadczycie, ze twoja girlfriend zgubila poprzedni paszport - najprawdopodobniej nasz konsul upomni sie o jakis dokument z brytyjskiego Home Office stwierdzajacy, ze twoja Filipinka jest w UK legalnie lub wrecz zazada paszportu z wazna wiza brytyjska. Nie zapominaj, ze Polska z chwila wejscia do Uni Europejskiej zobowiazala sie przestrzegac wspolnych praw unijnych, w tym rowniez powstrzymywania nielegalnej imigracji na teren Unii, dlatego bardzo watpie aby twoja dziewczyna otrzymala wize Schengen. Gdyby jednak jakims cudem udalo sie Wam te wize uzyskac - na brytyjskiej granicy przy wyjezdzie nie powinno byc problemow, gdyz Anglicy bardzo chetnie widza nielegalnych imigrantow opuszczajacych ich kraj i to na swoj wlasny koszt a nie przez przymusowa deportacje za ktora musi zaplacic rzad brytyjski. Na pewno jednak brytyjski urzednik imigracyjny zainteresuje sie faktem dlaczego twoja Filipinka posiada czysty paszport. Jesli bedzie dociekliwy (a oni zwykle sa bardzo skrupulatni) to zadzwoni do Home Office po informacje na jej temat lub sam sprawdzi czy jej nazwisko figuruje w systemie komputerowym. Mozecie probowac opuscic UK lecac do Polski tanimi liniami lotniczymi lub jadac autokarem, gdyz w tym wypadku kontrola imigracyjna przy wyjezdzie jest ograniczona do minimum i moze by sie Wam udalo wyjechac bez sprawdzenia przez urzednika imigracyjnego a jedynie po rozmowie z przedstawicielka lini lotniczych w stanowisku "check in" lub pilotka autokaru. Majac wize Schengen twoja dziewczyna nie musi sie obawiac przejazdu tranzytem przez panstwa nalezace do tego ukladu jak Francja i Niemcy, Belgia czy Holandia. Jesli brytyjski urzednik imigracyjny wykryje, ze ona jest w UK nielegalnie - wtedy wbije jej w paszport "misia" i girlfirend dostanie zakaz wjazdu na terytorium UK na 5 lat. Najmniejsze szanse macie przy wylocie z duzego lotniska jak np. Heathrow, bo tam kontrole sa bardziej skrupulatne niz np. na Luton, ktore to lotnisko obsluguje loty tylko na teren Europy.
Po szczesliwym dotarciu do Polski i wzieciu slubu - twoja zona bedzie miala bardzo nikla szanse na uzyskanie wizy brytyjskiej do czasu otrzymania polskiej karty stalego pobytu a to zajmuje kilka lat. Jednym slowem praktycznie nie ma szans na powrot do UK.
Moja rada dla Was jest taka - musicie w Angli udac sie do prawnika zajmujacego sie sprawami imigracyjnymi. Niektore z Kancelarii Prawnych zajmuja sie sprawami tak zwanych "overstayers" czyli osob, ktore zostaly w UK nielegalnie po wygasnieciu waznosci ich wiz. Wstepna porade prawna czesto mozna uzyskac w tych biurach za darmo. Zorientujcie sie jakie sa szanse na uregulowanie statusu twojej dziewczyny (i ile to bedzie kosztowalo). Jej przedluzony pobyt ponad wize mozecie tlumaczyc waszym zwiazkiem i tym, ze chcieliscie i chcecie nadal byc razem.
Jest jeszcze inne rozwiazanie (nie zachecam Cie do niego ale tak robia tysiace cudzozimecow w Angli). Nie spieszcie sie z wyjazdem do Polski i slubem. Pracujcie nadal w Angli az sie dorobicie a potem twoja dziewczyna niech wraca na Filipiny a Ty lec do Polski aby uzyskac niezbedne dokumenty potrzebne do zawarcia slubu za granica. Pozniej polec do niej na Filipiny, wezcie tam slub a potem sciagnij ja do Polski, co nie powinno byc specjalnie trudne, bo Ty jestes polskim obywatelem a nie brytyjskim. Poczytaj inne posty na tym forum jak Polacy przecieraja szlaki i sciagaja swoje filipinskie zony do naszej ojczyzny. A moze Ty sam zdecydujesz sie na zamieszkanie na Filipinach. Wielu Amerykanow, Brytyjczykow czy Niemcow mieszka tam na stale i chwali sobie tamtejsze zycie, jest i garstka naszych rodakow, ale nie wiecej niz kilkunastu. Autor tego postu tez planuje tam zamieszkac... Powodzenia i informuj nas tutaj jak tocza sie wasze dalsze losy!
2009.9.10 2:4:13
Do ROMUALD ale dlaczego np.plski konsulat moze odmowic wydania wizy,na zaproszeniu jest wyraznie napisane ze osoba ktora zaprasza pokryje wszystkie koszta zwiazane zdrowiem itp.poza tym ta osoba ubiegajac sie o zaproszenie dla Niej musiala pokazac zaswiadczenie o stanie konta i dopiero wtedy zaproszenie zostalo wydane.Czy to jest tak osoba odpowiedzialna za wydawanie wiz w tym dniu wstala lewa noga i juz mozemy zapomniec o wizie??Aha Romuald jesli UDA nam sie z ta wizai weyjedziemy szczesliwie to po slubie w Polsce jalim dokumentem bedzie sie Ona poslugiwac,wedlug naszego prawa zmienia sie w wiekszosci nazwisko panienskie zony,i zona przyjmuje nazwisko meza,a moze wobec malzenstw mieszanych jest inaczej???czy wiesz cos na ten temat??Ale tak jak pisales sprobuje znalezc moze jakiegos prawnika,ale bedzie trudno ja mieszkam i pracuje w malej miejscowosci pod Londynem,a niechce aby Ona szukala to zbyt ryzykowne.Dzieki i pozdrawiam
2009.9.10 22:0:52
Mam pytanie moja żona ma podróż przez Hong Kong, Londyn, do Warszawy. Czy będzie potrzebowała wizy tranzytowej, jeśli będzie to wiza typu D? Proszę o szybką odpowiedź.
Za odpowiedź z góry dziękuję.
2009.9.18 19:58:34
Do Bartosza
Bartosz, popros swoja narzeczona aby zadzwonila do Ambasad i/lub Konsulatow - Chin i Wlk. Brytani na Filipinach. One na pewno ja poinformuja czy potrzebuje wiz tranzytowych lecac do Polski przez Hong Kong i Londyn. Mozesz rowniez Ty sprobowac podzwonic do tych przedstawicielstw dyplomatycznych w Polsce i zadac im to samo pytanie, ale nie jestem pewien czy ich urzednicy w Polsce beda posiadali takie informacje, chociaz teoretycznie powinni sie w tym orientowac. Telefony do Ambasad i Konsulatow znajdziesz przez internet za pomoca wyszukiwarki GOOGLE i innych.
2009.9.18 23:57:12
Ok. Zadzwonie, małe sprostowanie Romuald to nie narzeczona a żona już. Nosi moje nazwisko. Zadzwonie zapytam, lub ona zadzwoni zapyta, ale raczej chyba nie powinno być problemu. Napisze jej niech się zorientuje z tym. Mam nadzieje, że w Bangkoku dostanie wizę do Polski typu D bez problemu. To jest już moja żona Romuald pd 11 czerwca. Wyprzedziłem Pampangę w ożenku, ale widzę, że Pampangi ostatnio nie ma, widocznie jego żona jest już w Polsce. Moja jak dobrze pójdzie będzie w grudniu. pozdrawiam.
2009.9.19 10:7:16
hej
2009.9.19 10:28:31
hej,
mieszkamy razem w Londynie, moj narzeczony ma studentcka wize,legalnie moze pracowac 20 godzin.
juz raz bylismy w Polsce i nie bylo zadnych problemow,dostalismy wize na zaproszenie, nie wykupilismy zadnego ubezpieczenia.
jedyna sprawa , ktora mnie spedza mi sen z powiek, to jego dwojka dzieci,ktore sa na Filipinach.
Od czego powinnismy zaczac, aby dostaly wize i mogly z nami zamieszkac.
z gory dziekuje za wszelkie posty.
2009.9.19 10:50:15
czy ktos mi moze doradzic, gdzie w naszym przypadku najkorzystniej jest wziac slub?mieszkamy razem w Londynie, ale on jest tu na wizie studenckiej. Na Filipinach w POlsce czy w Londynie?
dzieki za pomoc
2009.9.20 13:6:0
Radzę ci na Filipinach. Na Filipinach nie masz już rozwodów. więc jesteś już na stałe związana. Tak jest chyba najłatwiej, tam łatwiej wziąść ślub, zależy jeszcze gdzie W mniejszych miejscowościach łatwiej jest się ożenić bo mnie papierów wymagają, ja na[rzykład miałem tylko zupełny akt urodzenia i zgodę na zawarcie związku za granicą i udało się. Doradzam ci na Filipinach. Pozdrawiam
2009.9.22 13:52:46
Do Jagienki
W zadnym wypadku nie wyjezdzajcie z Angli aby wziasc slub w Polsce czy na Filipinach! Wykorzystajcie fakt, ze twoj narzeczony - Filipinczyk jest w Angli legalnie na studenckiej wizie. Jesli pobierzecie sie w Zjednoczonym Krolestwie, to bedzie Wam latwiej uzyskac prawo czasowego a potem stalego pobytu dla twojego mezczyzny. W ten sposob unikniesz trudnej procedury sciagania cudzoziemca do Angli jako twojego malzonka, ktorego kraj nie nalezy do Uni Europejskiej, co moze trwac latami. Najlepiej wezcie przynajmniej cywilny slub w Angli a potem niech twoj malzonek nie wyjezdza z tego kraju dopoki nie uzyska prawa czasowego pobytu w United Kingdom. Pozniej mozecie wziac slub koscielny w Polsce lub na Filipinach, jesli Wam na tym zalezy. Musisz tez pamietac, ze w Angli tylko upowaznione przez Home Office urzedy stanu cywilnego maja prawo udzielania slubu cudzoziemcom. Jesli przy okazji zalatwiania formalnosci Home Office zazada od twojego narzeczonego opuszczenia United Kingdom pod jakims pretekstem, to nie dajcie sie w to wrobic, gdyz istnieje duze prawdopodobienstwo, ze go juz z powrotem do Angli nie wpuszcza! W przypadku trudnosci zwroccie sie o pomoc do prawnika imigracyjnego, gdyz Home Office stosuje rozne sztuczki, aby pozbywac sie jak najwiekszej ilosci cudzoziemcow z Angli pod byle pretekstem i potem ich juz tutaj nie wpuszczaja! Zwaszcza tych, ktorzy chca tu zakladac rodziny i uzyskac prawo pobytu a nie pochodza z krajow UE!
Powodzenia!
2009.10.1 15:6:37
Widzę, że cisza zapadła wokół tego tego tematu. Mam jeden dylemat. Jak to jest w zasadzie, dowiedziałem się, że Filipińczycy potrzebują wizy tranzytowej przez UK, ale mogą być wyjątki, jeśli petent ma lot łączony w ciągu 24 godzin. mam dylemat czy nie będzie problemu żadnego dla mojej żony w drodze do Polski. Proszę o poradę. Moja żona ma lot z Londynu w ciągu 3 godzin od przylotu do Londynu. czy nie będzie problemu, czy musi załatwić wizę tranzytową przez UK? Czy ktoś jest mi w sanie pomóc? Proszę o kontakt.
Z góry dziękuję.
Bartosz Matuszewski
2009.11.18 8:6:12
DODAJ POST W TEMACIE
Aby odpowiadać na forum musisz się zalogować!
Masz inne pytanie do prawnika?