Forum prawne

Zona z Filipin - forum prawne (strona 8)

Poznałem cudnej urody Filipinkę i chce wziąść z nią ślub. Mianowice co muszę zrobić by poślubić ją w Polsce. Nie mam własnego mieszkania tylko mieszkam z rodzicami, 11 lutego wyjerzdzam na kontrakt do Niemiec i tam będę mieszkał jak załatwić to wszystko by mogła do mnie przylecieć wziąć ślub i poślubie wyjechać do niemiec? Od czytania opini innych mam juz mętlik w głowie mój adres e-mail marcin9117.91@o2.pl

Odpowiedzi w temacie: Zona z Filipin (strona 8) (421)

U mnie było tak, że policja przyjechala raz zobaczyc ja i jej paszport i odhaczyc, nawet nie weszli do domu. Straz graniczna natomiast pytala sasiadow o nas, a potem weszli do domu, nas akurat nie bylo, ale akurat moja mama byla i ich przyjela i nie bylo problemow. Tak wiec mysle, że to nie bedzie problem jak Ty wyjedziesz, wystarczy zeby ona byla na miejscu no i ewentualnie jakies Twoje rzeczy gdyby chcieli dokladnie sprawdzic jak mieszkacie. Potem natomiast musicie stawic sie na przesluchanie gdzie bedziecie osobno odpowiadac na te same pytania typu jak sie poznaliscie, jak mieszkacie, jakie macie plany itp.

aby dostac vize do PL czy moze moja jechac do Manilii czy musiala by smigac ze mna do Kuala Lumpur?
Sprawa z Sheen wyglada tak ze jak miala 19 lat rodzice wybrali je meza ale po kilku miesiacach rozstali sie i ona wyjechala do HK pracowac. Na chwile obecna nie widziala meza juz ok 5 lat i niedlugo bedzie zalatwiac anulowanie malzenstwa. Z tego co sie dowiedziala jesli wniesie pozew to wtedy juz moze spokojnie opuscic kraj i nawet wziasc slub w PL. Problem w tym ze nie moze wtedy do momentu zakonczenia pozwu wrocic na Filipiny. :( a to trwa tam ok roku moze wiecej.

Wize do PL może dostać w Manili w ambasadzie Holandii, ale tylko wize turystyczna na 3 miesiace. Jesli ma meza to sprawa jest dosc skomplikowana, bo zeby móc wziąć slub w PL musi posiadac dwa dokumenty (tzw. Red Ribbon papers z Foreign Ministry w Manili) akt urodzenia i zaświadczenie o pozostawaniu singlem. Nie wiem czy bez faktycznej juz anulacji slubu moze wziac slub w PL, ale skoro juz sie dowiedziala to ok, wazne zeby wszystkie papiery jakie ma z Filipin byly Red Ribbon.

Boje sie tylko tego ze na turystycznej nie bedzie mogla przyjechac i legalnie szukac pracy. A jesli spr sie skomplikuja to co wtedy po 3 miesiacach? Zabiora ja sila? :D Zastanawiem czy da sie to jakos zalatwic tak aby nie latac w ciagu roku kilka razy do HK albo Filipin bo finansowo moge nie wydolic :/
Ile razy musial pan latac?

Na Filipinach byłem tylko raz, ale bardzo mi sie podobało i jeszcze tam wróce :) moja żona przyjechała tu na wize turystyczna, a ślub wzięliśmy miesiąc po wygaśnięciu jej wizy, w urzedzie stanu cywilnego nie interesuje ich czy ma wize czy nie. Gdy bedziecie juz małżeństwem nikt nie ma prawa wyrzucić jej z Polski, pozostaje tylko kwestia podrózowania do UK.

od momentu złożenia dokumentów w manili w ambasadzie schengen (Holandi) ile trzeba czekać na vizę?

Witam,

Widzę, że wątek nadal rozwijany.

A mógłby ktoś mi odpowiedzieć, jak wygląda sprawa ślubu w Wielkiej Brytani, przechodził to ktoś?
Pytam, ponieważ obawiam się jakiś dziwnych dochodzeń ze strony Home Office.

Pozdrawiam Serdecznie.

Najpierw trzeba zadzwonić do ambasady i umowic sie na interview. Po interview 14 dni trzeba czekać na ich decyzje.

Mam bardzo goracą prosbe do Maku83, oraz do johnnysiekiera . Moja dziewczyna teraz stara sie o wize do polski . Jest jeszcze zonata . Od siedmiu lat nie mieszka z męzem . Rozwod na Filipinach trwa bardzo długo . Czy to jest potwierdzone , ze juz po złozeniu wniosku rozwodowego , mozna otrzymac pozwolenie na zawarcie małzenstwa w innym kraju ? . Mam rowniez prosbe do Johnnysiekiera , czy juz po zawarciu slubu , nie mieliscie problemow , aby zona mogła przebywac w naszym kraju ? Bardzo bym prosił o pomoc , jak pokonac problemy . Czy ja moge skorzystac z panstwa doswiadczenia , jak w najprostrzy sposob sprowadzic , przyszła zone ?

Siema. Z tego co wiem to faktycznie anulowanie malzenstwa na filipinach trwa dosc dlugo. ok roku badz dluzej jesli sa jakies komplikacje. Moja panna jeszcze nie wniosla pozwu bo pracuje w Honkkongu wiec dopiero w lipcu bede wiedzial cos wiecej. Pozdrawiam

No ja tez nie wiem wiele odnośnie anulacji małżeństwa, napewno musi miec te dwa dokumenty o których pisałem wyżej, żeby móc wziąć ślub w PL. Nie mieliśmy żadnych problemów żeby moja żona została w Polsce, nawet ślub wzieliśmy miesiąc po wygaśnięciu jej wizy, w urzedzie stanu cywilnego nie interesuje ich czyjaś wiza. Ale warto żeby po ślubie wystąpiła o karte pobytu, wtedy może bez problemu podróżować poza granice Polski i wracać. Nie wiem na jakim etapie teraz jestescie w staraniu sie o wize, ale warto zeby skorzystala z uslug jakiego filipinczyka, który zajmuje się ogarnianiem takich rzeczy.

5 pażdziernika 2013r. chce lecieć na filipiny powrut 25 pażdziernik jest ktoś zainteresowany? Ile trzeba czekać na filipinach od momentu złozwnia dokumentów na ślub kościelny? I jakie dokumenty są potrzebne domyślam się ze akt urodzeni i zaświadczenie o bierzmowaniu z kościoła. Jak wygląda sprawa ślubu cywilnego na filipinach tylko potrzebny jest akt urodzenia i zezwolenie z urzedu stanu cywilnego, mam 22 lata słyszałem ze również potrzebne nam pozwolenie rodziców ale nie wiem czy to prawda

Witam Panowie.

Czy istnieje jakas szansa aby dziewczyne poznana przez internet po prostu "sprowadzic" do Uni Europejskiej?
Syn poznal dziewczyne z miejsca ktore jest naprawde niebezpieczne.
I wolelibysmy ja zaprosic do nas. Dodam ze mieszkamy na stale w Szwecji od 1977 roku. I tez dlatego sbalo piszemy po polsku. Zbyt rzadko.

Jak byscie te sprawe rozwiazali?

Bardzo chcialbym "zlapac" kontakt z kims kto juz jest z Filipinka.
Prosze o podanie numeru tel na maxio.1982@yahoo.se

Pomóźcie Ludziska,

Mam w planie w tym roku wyjechać na Filipiny z moją narzeczoną i zawrzeć tam z nią związek małżeński po czym wrócić ponownie do europy już jako małżeństwo.
Pytanie kieruję do osoby która zawierała związek małżeński na Filipinach ? proszę o udzielenie informacji na poszczególne pytania.
Jakich dokumentów wymagać będzie Filipiński USC oraz jak poszczególnie zacząć załatwiać dokumenty oraz jak ogarnąć cały ten bałagan..

Rozumiem, ze potrzebuję następujące dokumenty


1. Zaświadczenie o zdolności prawnej do zawarcia związku za granicą
2. Zupełny odpis aktu urodzenia.
3. Zupełny odpis aktu małżeństwa (jestem po rozwodzie).
4. Jestem po rozwodzie ? czy miał ktoś podobną sytuacje (załączyć tłumaczony wyrok)
5. Co z przetłumaczonymi dokumentami, jak i gdzie je uwierzytelnić?

Doczytałem również, że wymagane jest potwierdzenie dokumentów przez Konsula.
Jak to zrobić oraz po co to jest?
Z wypowiedzi zrozumiałem, że ?Apostille? jest potwierdzeniem autentyczności ? dlatego też nie wiem kto ma racje oraz jak do tego podejść.

Proszę o udzielenie informacji od czego zacząć, gdzie, co i jak.
Będę tam maksymalnie 3 tygodnie obawiam się, że może nie starczyć czasu by pozałatwiać wszystkie formalności a na pomyłki nie mogę sobie pozwolić, ponieważ to jest ?drugi koniec świata?.

Bardzo proszę zaznajomione osoby w temacie o pomoc oraz opisanie w podpunktach poszczególnych kroków jakie należy wykonać łącznie z dokumentacja.


Pozdrawiam Wszystkich

witam szystkich poznalem dzewczyne na filipinach chcialbym ja scagnac do polski powietcie od czego zaczac zebym ja scagnał jakie dokumety musi miec

Witam potrzebuje pomocy jakie dokumenty sa mi potzrebne z polski by wziasc slub na filipinach I jak to jest ztym potwierdzeniem autentycznosci przez msz? Czy musze specjalnie jechac do warszawy po to?(600km) czy wystarczy poprostu przetlumacZenie przez przysieglego.
Prosze o szczegolowe wyjasnienie co gdzie Jak 5 letniemu dziecku bo ciagle dowiaduje sie cos nowego (Jak z tym potwierdzeniem u msz) z gory dziekuje prosze I balagam moj email to oxoxox@interia.eu dziekuje!!!

Z tego co ja sie orientuje to najlepiej jest zalozyc sprawe o rozwod i wcale jej nie przeprowadzac. Samo zlozenie daje mozliwosci n.p. mieszkania na kocia lape we wszystkich panstwach skandynawskich. Oczywiscie po wczesniejszym zlozeniu o pobyt.
Na szczescie jest funkcja tlumacza google. Wiec sporo mozna sie dowiedziec.

Witam!
Czytam i czytam i nie wierze, ze sprawy wydaja sie wszystkim az tak skomplikowane! Jestem zareczona z Filipinczykiem, jestesmy razem od ponad 4 lat i mieszkamy na Tajwanie. Do Polski latamy 1-2 razy do roku, na Filipiny 3-4. Nigdy nie bylo problemu z wiza do Polski dla mojego partnera! Wystarczylo mi napisac zaproszenie, jemu kupic bilet i ubezpieczenie do krajow Schengen i tyle - wiza gotowa po tygodniu. Wyrabialismy tez wize kilkurazowego wjazdu - tak samo bez problemow, trzeba tylko napisac wiecej zaproszen.
Teraz planujemy nasz slub w lutym w Polsce i takze zadnych problemow nie ma - do polskiego slubu (konkordatowego) potrzebne sa jego: akt urodzenia, akt chrztu, akt bierzmowania i zaswiadczenie o zdolnosci do zawarcia zwiazku malzenskiego poza granicami kraju.
Co do anulacji malzenstwa na Filipinach - znajomy wlasnie konczy caly proces. Zajelo mu to niecaly rok (9 miesiecy bodajze) i tak, jest to mozliwe. Panowie jestescie pewni, ze Wasze Filipinki na pewno chca anulacji i moze tylko przeciagaja sprawe? Jak sie chce, to sie potrafi. (;
Jezeli ktos z was mialby ochote popisac o tych sprawach, chetnie sie wymienie doswiadczeniem. narlochula@yahoo.com

Czytajac wczesniejsze wypowiedzi zwlaszcza te stare dostaje wrazenia ze Filipinki na pierwszy plan przekladaja swoja filipinska rodzine? W jednej wypowiedzi bylo napisane ze wiekszosc swojej pensji wysylaja do swojego kraju?

Czy to znaczy ze Panowie utrzymuja te dziewczyny a ich pensje sa do dyspozycji dziewczyn? Dla mnie jest to szokujace.
Gdyz u mnie w domu moj maz i moje dzieci zawsze byly najwazniejsze!

Jezeli jest to prawda to musze nazwac to "kupowaniem sobie zony".

Panowie.. Czy naprawde zadna normalna dziewczyna Was nie chce? Czy jestescie tacy obrzydliwi czy co?

Nie Reniu, nie jest tak do końca. Dla Filipińczyków rodzina i znajomi są bardzo ważni i pomagają sobie oni nawzajem oraz sprawiają przyjemności. Znam przypadki, że na prezent dla kolegi/koleżanki potrafią wydać swoją miesięczną pensje. Dla nich pieniądze są środkiem a nie celem. I to jest piękne. Filipińczycy to super naród, bardziej mentalnością przypominają latino niż azjatów. A teraz pomyśl o swojej słowiańskiej naturze, spójrz w lustro w swoją bladą twarz i zrozum, że jesteś obrzydliwa.

Trudno w wieku 70 lat byc pieknym.

a co to znaczy "normalna dziewczyna"?
Jakos nie spotkalem normalnej Polki jeszcze, ktora nei mysli o pienaiodzeach, kazda kombinuje jak sie oblowic przy mezczyznie. Ksiezniczki w nierealnymi wymaganiami. Patrze sie na moich znajomych, tylko awantury bo wypil piwo w weekend z kolegami, nie wazne ze zarobil na to i to ciezko. Najwazniejsze, ze ksiezniczka przepuscila wyplate w centrum handlowym, i tylko wymagania a to za malo zarabiasz, a to nie stac nas na cos, a to powinnismy jechac na lepsze wakacje. Znajom tak ma, zarabia wiecej jak jego polska ksiezniczka,a pieniedzy nie maja, ona do niego z awantura ze te pare piw na miesiac wypil, a sama co weekend po centrach handlowych, solariach, kosmetyczkach ile kasy przepuszcza, do tego tez wysyla rodzicom, oboje zdrowi, pracujacy ale corka musi podsylac im kase. Prezenty siostrze i wiecznie bezrobotnym braciom. Jeszcze od swej p[olskij ksiezczniczki slyszy, ze gdyny ona sie z nim nie zwiazala tylko z kims innym to by lepiej miala. Nie on jeden takie cyrki ma, sam wiem jak z polskimi dziewczynami mi bylo, wieczne wymaganie finansowe, bez kasy jestes dla Polek nikim. Wole Filipinki i Chinki. Te jeszcze maja w glowach poukladane.

[cytat]

a co to znaczy "normalna dziewczyna"?
Jakos nie spotkalem normalnej Polki jeszcze, ktora nei mysli o pienaiodzeach, kazda kombinuje jak sie oblowic przy mezczyznie. Ksiezniczki w nierealnymi wymaganiami. Patrze sie na moich znajomych, tylko awantury bo wypil piwo w weekend z kolegami, nie wazne ze zarobil na to i to ciezko. Najwazniejsze, ze ksiezniczka przepuscila wyplate w centrum handlowym, i tylko wymagania a to za malo zarabiasz, a to nie stac nas na cos, a to powinnismy jechac na lepsze wakacje. Znajom tak ma, zarabia wiecej jak jego polska ksiezniczka,a pieniedzy nie maja, ona do niego z awantura ze te pare piw na miesiac wypil, a sama co weekend po centrach handlowych, solariach, kosmetyczkach ile kasy przepuszcza, do tego tez wysyla rodzicom, oboje zdrowi, pracujacy ale corka musi podsylac im kase. Prezenty siostrze i wiecznie bezrobotnym braciom. Jeszcze od swej p[olskij ksiezczniczki slyszy, ze gdyny ona sie z nim nie zwiazala tylko z kims innym to by lepiej miala. Nie on jeden takie cyrki ma, sam wiem jak z polskimi dziewczynami mi bylo, wieczne wymaganie finansowe, bez kasy jestes dla Polek nikim. Wole Filipinki i Chinki. Te jeszcze maja w glowach poukladane.

[/cytat]


Aha? A ja slyszalem ze wlasnie Filipinki chca wysylac kase do swoich rodzin na Filipinach. I to im wiecej tym lepiej! Nie jest tak?

Nie jest to im więcej tym lepiej.Starają się pomóc jak mogą i nie dotyczy to tylko kobiet bo również i mężczyzn....Wszystko zależy od danej osoby. Jedni wysyłają inni nie.

A Polacy to nie przesylaja rodzinom w Polsce kasy zza granicy? Rocznie miliardy ida do Polski w $, ?, euro przeslane przez emigrantow. Ja przesylam mojej mamie od czasu do czasu, jak przyjezdzam to tez daje gotowke, i wiekszosc tak robi. Co tu wytykac Filipinczykom? Pamietam lata 80te jak ktos mial rodzine w USA, Kanadzie, czy innym zachodnim kraju, tez oczekiwal paczek z prezentami, co list to pare $ bylo wlozonych. Tak sie robi i tyle. Renia cos tu wytykala ze nie stac nas na normalne dziewczyny i "kupujemy" sobie zony. Jak na razie to bardzo niewiele Polek poznalem ktore by nie lecialy na pieniadze, Polke to trzeba sobie kupic, bez kasy nie podchodz. Filipinczycy sa dosc przywiazani do rodzin i to cenie sobie, nie tak jak w Polsce ze "z rodzina to sie wychodzi najlepiej tylko na zdjeciu". Doskonale wiem jak u mnie w dalszej rodzinie kto komu "pomogl" i wole sie od mojej rodziny trzymac na dystans

Oj chlopaki. Powiem wam jak to wyglada w realnym dlugim zwiazku z Filipinczykiem, odwiedzajac Filipiny przynajmniej 5 razy do roku. A jest nastepujaco - jezeli jestes Filipinczykiem/Filipinka i mieszkasz i pracujesz za granica, to wszyscy, rodzina i znajomi, uwazaja, ze plawisz sie w pieniadzach. Sprawa jest taka - jezeli wysylasz pieniadze, to jest okej i nikt nie bedzie mial problemu. Jezeli nie - jestes wyklety z rodziny (tak, wyklety doslownie). Mentalnosc niestety na poziomie podstawowki - masz wiecej, to musisz mi dac, zebysmy mieli po rowno. Nikogo nie obchodzi, ze pracujesz ciezko calymi dniami. Masz pieniadze i MUSISZ sie podzielic. Ja z tego powodu trzymam sie z daleka od tesciowej.
Co do dziewczyn - nie beda sie przepracowywac na pewno. Moj partner ma 4 siostry, ktore zamiast wziac sie do roboty tylko polegaja na rodzinie. Tak samo z reszta jest z ich corkami.
A jezeli chodzi o narzekanie na Polskie dziewczyny. No coz... Polscy faceci to by chcieli wrocic z pracy do czystego domu, wypranych i wyprasowanych ubran i ugotowanego obiadu zapominajac, ze kobiety tez pracuja. Jest duzo super dziewczyn w Polsce. A jezeli panowie ogladaja sie za plastikowymi lalami po solarze i potem sie dziwia, ze to ksiezniczki - wasz wybor. Nikt was do brania za zone pani w bialych kozaczkach nie zmuszal. (;

tragedia z tymi filipinkami moj kolega z norwegii poznal taka przez internet ,narobila mu strasznych problemow okazalo sie ze ma dwoje dzieci i meza na filipinach .Po slubie z moim kolega kompletnie sie zmienila z przemilej,sympatycznej dziewczyny stala sie wyrachowana i najgorsze ze nie przyznala sie do niczego.Zaszla z nim w ciaze ,po urodzeniu dziecka zaczela pic alkohol.Po okolo poltora roku od slubu zniknela.Nie bylo z nia kontaktu dopiero znajomy mojego przyjaciela zauwazyl ja kiedys w Oslo w metrze razem z jakims mezczyzna chyba z filipin bo tak wygladal.Moj przyjaciel pozostal sam z dzieckiem ktorym ona wogule sie nie interesuje chodzilo jej tylko o obywatelstwonawet nie moze jej teraz namierzyc zeby wziasc z nia rozwod,dlatego ostrzegam wszystkich przed tym i nie wierzcie ze jak dziewczyna ma dziecko to nie ma meza bo go ma!!!tam kobiety wychodza za maz bardzo wczesnie bycmoze ma to zwiazek z bieda,ja tylko ostrzegam ''glupich'' facetow ktorzy jeszcze daja sie na to nabrac zniszczycie sobie zycie na wlasne zyczenie!!!!

Ma męża na filipinach?To ciekawe jak drugi raz wyszła za mąż. Naciągana ta twoja historia,a jak nawet to na podstawie jednej dziewczyny oceniasz wszystkie Filipinki?Śmieszy mnie coś takiego... Zakładasz ,że dziewczyna z dzieckiem musi mieć męża?Jest ktoś taki jak samotna matka albo ojciec w Polsce również występuje to zjawisko. Tak jak powiedziałem wcześniej wszystko zależy od danej osoby nie zależnie czy są to Polki czy Filipinki. Zrób sobie wycieczkę na Filipiny poznaj zwyczaje ludzi, a potem sam decyduj.

Nie mówcie, że wszystkie Filipinki są złe. To zależy od charakteru osoby. Wiem, że wiele ma wątpliwości. Filipińczycy są uczeni od małego caring and sharing. potrafią się dzielić, są rodzinni, coś co mi się wydaje po 1989 roku w Polsce znikneło, bo każdy goni w Polsce za pieniądzem z mojego punktu widzenia i doświadczeń, nie wszyscy są tacy. Miałem też przypadek, że ciocia mojej żony, siostra mojej teściowa, zarzuciła jej że pławi się w luksusach, bo ma białego w rodzinie, ale do mnie żadnych żadań nie wysuwają, pomagam jak mogę i kiedy mogę. Kocham swoja żonę. To jest naprawdę mój skarb wraz z naszym 1,5 rocznym synkiem Patrykiem. Czasem jestem zły, że nie pracuje, ale poświeca czas dla synka, jest mi ciezko, nie ukrywam, ale za nic nie zamieniłbym po ponad 4 latach małżeństwa mojej żony na inną. chętnie podzielę się swoimi doświadczeniami. wiele osób korzystało z moich doświadczeń na tym forum i chętnie się nimi podzielę nie raz.z zresztą to forum mi pomogło w 2009 roku Pozdrawiam

[cytat]

Nie mówcie, że wszystkie Filipinki są złe. To zależy od charakteru osoby. Wiem, że wiele ma wątpliwości. Filipińczycy są uczeni od małego caring and sharing. potrafią się dzielić, są rodzinni, coś co mi się wydaje po 1989 roku w Polsce znikneło, bo każdy goni w Polsce za pieniądzem z mojego punktu widzenia i doświadczeń, nie wszyscy są tacy. Miałem też przypadek, że ciocia mojej żony, siostra mojej teściowa, zarzuciła jej że pławi się w luksusach, bo ma białego w rodzinie, ale do mnie żadnych żadań nie wysuwają, pomagam jak mogę i kiedy mogę. Kocham swoja żonę. To jest naprawdę mój skarb wraz z naszym 1,5 rocznym synkiem Patrykiem. Czasem jestem zły, że nie pracuje, ale poświeca czas dla synka, jest mi ciezko, nie ukrywam, ale za nic nie zamieniłbym po ponad 4 latach małżeństwa mojej żony na inną. chętnie podzielę się swoimi doświadczeniami. wiele osób korzystało z moich doświadczeń na tym forum i chętnie się nimi podzielę nie raz.z zresztą to forum mi pomogło w 2009 roku Pozdrawiam

[/cytat]

Chetnie bym z Toba porozmawial.Daj znac na maxio.1982@yahoo.se

Witam.
Każdy. Dosłownie każda strona dyskusji ma tutaj racje. Racje mają i ci, którzy piszą negatywnie o tych związkach, jak i pozytywnie. A prawda leży zawsze po środku.

To prawda, że dla Flipińczyków rodzina jest całym światem. To prawda, że są naciągaczami. Prawdą jest to, że twoja filipińska rodzina "wyrzeknie się" ciebie, jak odmówisz wsparcia finansowego. Wszystko to przerabiałem na własnej skórze. Ale mimo to, razem zeswoją lepszą filipińską połową żyję już ponad 5 lat szczęśliwie.

Od siebie napiszę, że ktokoliwiek kiedykolwiek wejdzie w związek miedzylukturowy, jakikolwiek musi liczyć się z wieloma kompromisami, nawet, jesli bedą one ciezkie do pojęcia. Potrafić zaufać. Dume schować w kieszeń. Pielęgnować relacje z filipińską rodziną w filipiński sposób. Ale to samo musi działać w drugą stronę.

Rok swoich oszczędności wysłałem do szwagra, żeby swój szałas zamienił na murowany domek. Pierwszy wyciągałem rękę do dumnej szwagierki, mimo, że wina konfliktu nie moja, ale tradycja filipińska mówi, że młodszy jestem, wiec powinienem pierwszy się odezwać. Zawsze zabierałem walizy prezentów na Filipiny, gdzie dla siebie miejsca na 3 koszulki wystarczyło. Jak odwiedzałem, to zawsze płaciłem rachunki i zaopatrywałem rodzine w jedzenie. A co dostałem w zamian? Dokładnie to samo. Mimo, że droga na tle relacji wyboista, to moja druga połowa nigdy nie zapomnina o mojej polskiej rodzinie. Nie chce was zanudzać historyjkami "z zycia kowalskiego". Chce tylko powiedzieć, że mentalność w której się wyrosłem na nic się zda w codziennym zyciu z tak odmienną kulturą. Musiałem nagiąć swój sposób bycia i rozumowania. A i druga strona odwaliła kawał dobrej roboty.

Na koniec morał wuja Roberta. Grunt to poznać właściwą osobę. Nie ważne, czy to Filipinka, Polka, czy Gambijka. Ja, prosty chłopak z polskiej wsi nie szukałem, i nawet nie marzyłem o filipince. Nawet nie wiedziałem, gdzie ten kraj lezy. Los chciał, że poznałem filipinkę, zakochałem się w niej, w jej kraju, kulturze z wzajemnością. Pozdro!

Kochany.
A co bedzie jak sie ciezko rozchorujesz i pieniazkow braknie az tak, ze bedziesz musial sie od kogos pozyczac? Kto wtedy zonie rodzinie pomoze?

Cóż... Na tym polega proza życia, ze jest nieprzewidywalne. Poza tym nie napisałem nigdzie, że jestem jedynym zywicielem familii, tylko że pomagam. Tak samo, jak zyli do tej pory bez mojej pomocy, tak samo będą żyli sobie dalej. Do tego jeszcze nie mam, ale planuje w niedlugim czasie stworzyć sobie konto z kwotą awaryjną na leczenie szpitalne moje, albo najbliższych. Mam oprócz tego ubezpieczenie zdrowotne za drobna miesięczną opłatą, które pokrywa całkiem sporo. Filipiny, to taki wesoły kraj, w którym masz ogromna swobode, ale kosztem czegoś. Musisz się odnaleźć i obronić tam jako jednostka bez pomocy rządu. Jednym taki kraj dla zychwałych odpowiada, inni wolą bezpieczną Europę. Jakiś przedmówca pieknie napisał, że dla filipińczyków pieniądz, to środek, a nie cel. Styl zycia, to rzecz upodobań, więc nie mozna wychodzić z założenia, że takie lepsze jest od innego. Rzecz gustu.

Robert-Czychalski.

Jesli mozna zapytac, to ile kosztuje taki maly murowany domek? Ba na wakacje to rzeczywiscie moznaby sobie cos takiego zbudowac jezeli nie jest zbyt drogo.

U mnie sprawa jest taka ze dziewczyna ma przyjechac dopiero w kwietniu. I to w ciemno. Nigdy sie nie widzielismy.
No i zobaczymy jak to bedzie.

[cytat]

Czytajac wczesniejsze wypowiedzi zwlaszcza te stare dostaje wrazenia ze Filipinki na pierwszy plan przekladaja swoja filipinska rodzine? W jednej wypowiedzi bylo napisane ze wiekszosc swojej pensji wysylaja do swojego kraju?

Czy to znaczy ze Panowie utrzymuja te dziewczyny a ich pensje sa do dyspozycji dziewczyn? Dla mnie jest to szokujace.
Gdyz u mnie w domu moj maz i moje dzieci zawsze byly najwazniejsze!

Jezeli jest to prawda to musze nazwac to "kupowaniem sobie zony".

Panowie.. Czy naprawde zadna normalna dziewczyna Was nie chce? Czy jestescie tacy obrzydliwi czy co?


[/cytat]

Obrzydliwy czy nie to nie jest wazne. Ale jak mam miec porzadna i uczciwa partnerke, to z przyjemnoscia do tego doplace.
Wole sam dac, niz zostac ograbiony przez jakas chciwa Polke.
Juz dwa razy polskie baby wyniosly mi pol domu. Mam nadzieje ze z Filipinka bedzie inaczej.

Maxio jak chcesz pogadać jak jest na Filipinach wyślij mi na maila swoje gg(piorowy@yahoo.com). 3 raz już tu jestem na wakacjach 2 miesiac mi pyknął.

[cytat]

Robert-Czychalski.

Jesli mozna zapytac, to ile kosztuje taki maly murowany domek? Ba na wakacje to rzeczywiscie moznaby sobie cos takiego zbudowac jezeli nie jest zbyt drogo.[/cytat]

30 m2, paterowy, bez wykończenia - 7000 zł. Oczywiście własnoręcznie budowany z najtańszych materiałów (część z odzysku). Budowa domu, to nie problem. Problemem jest posiadanie działki budowlanej. Żaden obcokrajowiec nie ma praw posiadania ziemi na Filipinach. Nie polecam budować na wydzierżawionej, bo na sto procent stracisz dom.

Z tymi 30toma metrami to moze przesadziłem. Może być pod 40.

Ale jakby wziasc slub i kupic na zone oraz podpisac umowe ze mam 49% to ponoc cos takiego da sie przeprowadzic. Zreszta sprawdze.
Na razie jest czas. Ale 7000 zl to szok!

Mozesz tak zrobic. Ale przy rozwodzie, albo separacji bedziesz szczesciazem, jak ci sie uda jedna walizke chociaz wyniesc. W moim przypadku wszystko jest na moja zone. Nie wyglupialem sie nawet z zadnymi procentami, bo to pic na wode. Pod katem prawnym Filipiny to bardzo nieprzyjazny kraj dla obcokrajowca. Co do ceny budowy, to wez poprawke, ze dom domowi nie rowny. Na Filipinach odpadja podwojne sciany, a co za tym idzie ogrzewanie. Nie trzeba nic ocieplac ani izolowac, stad dach kladzie sie bezposrednio na wiezbe dachowa. Najczesciej z blachy falistej. Okna wyspawac tez moze miejscowy ciesla za 300 zl komplet. Ze wzgledu na klimat wiekszosc zycia filipinczycy spedzaja na zewnatrz.

filipinki sa faktycznie ladne dziewczyny ale nie tak najladniejsze.......... figure maja przewaznie poszyste......... ci co wierza filipinka to sa w bledzie oni jak cyganie klamia i mysla o korzysci dla siebie i rodziny........... ja tam mieszkalem 5 miesiecy w cebu duzo widzialem dlaczego tam przyjezdzaja amerykanie i niemcy aby kobiety za grosze pociupac i piwska sie nachlac tak jest rzeczywistosc........ a tak czytam inne komentarze na temat filipinek to sie z tego smieje......... kazda dziewczyna czy to polka czy azjatka jak ma 20 lat jest piekna ......... proponuje zobaczyc ich matki po pozniej tak samo te dziewczyny beda wygladac w wieku 45 lat....... pozdrawiam

[cytat]

filipinki sa faktycznie ladne dziewczyny ale nie tak najladniejsze.......... figure maja przewaznie poszyste......... ci co wierza filipinka to sa w bledzie oni jak cyganie klamia i mysla o korzysci dla siebie i rodziny........... ja tam mieszkalem 5 miesiecy w cebu duzo widzialem dlaczego tam przyjezdzaja amerykanie i niemcy aby kobiety za grosze pociupac i piwska sie nachlac tak jest rzeczywistosc........ a tak czytam inne komentarze na temat filipinek to sie z tego smieje......... kazda dziewczyna czy to polka czy azjatka jak ma 20 lat jest piekna ......... proponuje zobaczyc ich matki po pozniej tak samo te dziewczyny beda wygladac w wieku 45 lat....... pozdrawiam

[/cytat]


Zalezy jakie! Moge pokazac zdjecia setki Filipinek, i ladnych i brzydkich. I mlodych i starszych.
Generalnie, mlodziej wygladaja niz polki i ich mamuski. Ogranicze sie do Mindanao.
Tam duzo dziewczyn jest bardzo ladnych. Ich mamuski 45 letnie wygladaja jak 30-35 letnie polki.
Zdazylem duzo sie dowiedziec na ten temat i mam kontakt z wieloma osobami tam mieszkajacymi obecnie.
Dla nich wiezy z rodzina sa bardzo wazne. Wystarczy je uczciwie traktowac a serce oddadza.
I tam jest tak, ze dziewczyna zawsze wchodzi do rodziny chlopaka. A nie na odwrot!
Moj brat zwiazal sie s Filipinka jus z i jest super. A naszych rodzicow kocha jak wlasnych. Wczesniejsze "zony" polskie i szwedzckie tylko kasa,kasa kasa i pod siebie.
Ja tez jestem w trakcie "sprowadzania" zony s Filipin.
Tyle ze to trod´szeczke jeszcze potrwa. Musi skonczyc studia.
Jakos wytrzymamy te pare miesiecy.
I wole pokladac sam pieniazki aby pomoc jej rodzinie, niz znowu byc ograbionym przez jakiegos babsztyla.

One sa takie jak 40-50 lat temu byly nasze babcie. W wiekszosci dobre, grzeczne mile i dajace facetowi poczucie bycia facetem. Z pelnym szacunkiem dla jego rodzicow.

Ci ktorzy sie ze mna nie zgadzaja, gratuluje!

Ja mam zone z Mindanao (Cagayan De Oro), najwspanialsza na swiecie. Sprowadzilem ja do Polski pare lat temu i calkowicie zgadzam sie z "przedmowca". Pozdrawiam [cytat]

[cytat]

filipinki sa faktycznie ladne dziewczyny ale nie tak najladniejsze.......... figure maja przewaznie poszyste......... ci co wierza filipinka to sa w bledzie oni jak cyganie klamia i mysla o korzysci dla siebie i rodziny........... ja tam mieszkalem 5 miesiecy w cebu duzo widzialem dlaczego tam przyjezdzaja amerykanie i niemcy aby kobiety za grosze pociupac i piwska sie nachlac tak jest rzeczywistosc........ a tak czytam inne komentarze na temat filipinek to sie z tego smieje......... kazda dziewczyna czy to polka czy azjatka jak ma 20 lat jest piekna ......... proponuje zobaczyc ich matki po pozniej tak samo te dziewczyny beda wygladac w wieku 45 lat....... pozdrawiam

[/cytat]


Zalezy jakie! Moge pokazac zdjecia setki Filipinek, i ladnych i brzydkich. I mlodych i starszych.
Generalnie, mlodziej wygladaja niz polki i ich mamuski. Ogranicze sie do Mindanao.
Tam duzo dziewczyn jest bardzo ladnych. Ich mamuski 45 letnie wygladaja jak 30-35 letnie polki.
Zdazylem duzo sie dowiedziec na ten temat i mam kontakt z wieloma osobami tam mieszkajacymi obecnie.
Dla nich wiezy z rodzina sa bardzo wazne. Wystarczy je uczciwie traktowac a serce oddadza.
I tam jest tak, ze dziewczyna zawsze wchodzi do rodziny chlopaka. A nie na odwrot!
Moj brat zwiazal sie s Filipinka jus z i jest super. A naszych rodzicow kocha jak wlasnych. Wczesniejsze "zony" polskie i szwedzckie tylko kasa,kasa kasa i pod siebie.
Ja tez jestem w trakcie "sprowadzania" zony s Filipin.
Tyle ze to trod´szeczke jeszcze potrwa. Musi skonczyc studia.
Jakos wytrzymamy te pare miesiecy.
I wole pokladac sam pieniazki aby pomoc jej rodzinie, niz znowu byc ograbionym przez jakiegos babsztyla.

One sa takie jak 40-50 lat temu byly nasze babcie. W wiekszosci dobre, grzeczne mile i dajace facetowi poczucie bycia facetem. Z pelnym szacunkiem dla jego rodzicow.

Ci ktorzy sie ze mna nie zgadzaja, gratuluje!

[/cytat]

[cytat]

filipinki sa faktycznie ladne dziewczyny ale nie tak najladniejsze.......... figure maja przewaznie poszyste......... ci co wierza filipinka to sa w bledzie oni jak cyganie klamia i mysla o korzysci dla siebie i rodziny........... ja tam mieszkalem 5 miesiecy w cebu duzo widzialem dlaczego tam przyjezdzaja amerykanie i niemcy aby kobiety za grosze pociupac i piwska sie nachlac tak jest rzeczywistosc........ a tak czytam inne komentarze na temat filipinek to sie z tego smieje......... kazda dziewczyna czy to polka czy azjatka jak ma 20 lat jest piekna ......... proponuje zobaczyc ich matki po pozniej tak samo te dziewczyny beda wygladac w wieku 45 lat....... pozdrawiam

[/cytat]

@tytan1957 hm... ciekawy jestem co porabiasz na Filipinach od 5-ciu miesiecy. sugerujac sie twoim "imieniem" masz 57lat byc moze szukas kobiety za grosze aby pociupciac, aby piwska sie nachlac i taka jest twoja zeczywistosc...
Zalosne...

Kazdy znajdzie co szuka. Fakt jest taki, ze jesli wezmiesz pod uwage malzenstwa w Polsce, czy w jakim kolwiek innym kraju nie Filipinczyk, ktory zwiaze sie z Filipinka ma lepsze szanse na wspaniale odwajemnione miloscia malzenstwo anizeli z kobieta z panstwa z ktorego pochodzi.
Nie sugeroje, ze inni bez Filipinki szczescia nie doznaja.
od 8 lat moja zona jest Filipinka. Bylem zonaty z 11 lt z Polka i nie moge nawet porownac zwizku, lojalnosci, oddania sie budowaniu rodziny i przyszlosci. Za 4-5 lat bede osiedlal sie na Filipinach.
Nie patrz tylko na dziewczyny, ktore z braku pieniedzy nie maja edukacji i zarabiaja "obsugujac" cudzoziemcow. Tak sie dzieje w kazdym kraju w Polsce i na Filipinach i w ogole w Azji jest to tania zabawa dla tych ktorzy szukaja takiej zabawy. mimo to te wlsnie dziewczyny rowniez maja nadzieje spotkac kogos aby ulozyc sobie zycie. przypuszczam rowniez, ze zarobione grosze jak piszesz utrzymuja rodzicow, rodzenstowo i pewnie placa za szkole mlodszemu rodzenstwu. tak, ze jesli sie dobrze bawisz nie zapomnij zostawiac dobrych napiwkow.

"It's more fun in the Philippines!"

Witaj! wiem o braku prawa do włąsności ale jak jest z tą utratą domu i jak sie to ma do programu Special Resident Retiree?s Visa (SRRV). Przecież to jest rządowy projekt i to im teraz zalezy żeby przyciagnąć emerytów zachodnich. Jesli mozesz pomóc będe wdzieczny

[cytat]

[cytat]

Robert-Czychalski.

Jesli mozna zapytac, to ile kosztuje taki maly murowany domek? Ba na wakacje to rzeczywiscie moznaby sobie cos takiego zbudowac jezeli nie jest zbyt drogo.[/cytat]

30 m2, paterowy, bez wykończenia - 7000 zł. Oczywiście własnoręcznie budowany z najtańszych materiałów (część z odzysku). Budowa domu, to nie problem. Problemem jest posiadanie działki budowlanej. Żaden obcokrajowiec nie ma praw posiadania ziemi na Filipinach. Nie polecam budować na wydzierżawionej, bo na sto procent stracisz dom. wiec jak to sie ma do programu Special Resident Retiree?s Visa (SRRV). patzr post wyżej Pozdrawiam

Ja mam odwotną sytuację. Ja jestem z Polski a On z Filipin.Chcę rzeby przyjechał do Polsi. W przyszłym roku planujemy ślub . Ale czuję, że z wizą nie będzie łatwo ... A jak sytuacja u Was...?

Chcialbym ostrzec wszystkich przed pochopnymi decyzjami. Filipinki sa takie same jak Polki, Angielki czy inne. Europa he psuje. Przyjezdzaja skromne potulne kochane dziewczyny. Po pewnym czasie ulegaja przemianie. Po prostu dopasowywuja sie do srodowiska.
Staja sie takie same jak inne okoliczne dziewczyny.
Rozwiazaniem bylaby izolacja. A to znowu by powodowalo ze stawalyby sie nieszczesliwe. Co wybrac?
Panowie. One sa wspaniale i dobre. Ale przedewszystkim dla swoich rodzin. Liczcie sie ze bedziecie zmuszeni posylac regularnie pieniazki na Filipiny. Aby pomagac tym biednym rodzinom. I nie ma w tym nic zlego. Tylko ze musicie sobie zdawac sprawe z tego ze co najmniej 100 USD miesiecznie bedzie opuszczac wasze portwele.
Bierzcie to pod uwage, zaznamiajac sie z filipinka! Przewaznie nie prosza o pomoc (golddiggers robia to). Po jednej wizycie sami stwierdzicie ten fakt i bedziecie chcieli pomagac. Jezeli juz dzis jestescie czasami zalezni od wlasnych rodzicow czasami, to od razu odpuscie sobie filipinke. Popsuja sie wasze kontakty rodzinne.
Zycze powodzenia!
p.s. jak filipinka to tylko dla zamoznego.

Hey Argo, mam ten sam problem który miałeś lub ciągle masz. Mam pytanie w sprawie sprowadzenia filipinki do UK i ciekawi mnie jaką drogę wybrałeś aby tego dokonać, proszę o pomoc i odpowiedz na maila janusz_korczak811@wp.eu

DODAJ POST W TEMACIE

Aby odpowiadać na forum musisz się zalogować!

Masz inne pytanie do prawnika?

Potrzebujesz pomocy prawnej?

Zapytaj prawnika