Forum prawne

Była żona nie chce szczepić naszego dziecka - jak ją do tego zmusić? - forum prawne

Witam, mam takie pytanie. Otóż sprawa wygląda tak, że jestem po rozwodzie z kobietą, mamy dziecko 2 letnie i ona gdzieś przeczytała, że zdrowiej jest, jeśli dziecko nie jest szczepione. Ja się na medycynie nie znam, ale wydaje mi się, że jeśli te szczepienia istnieją, to lepiej z nich korzystać. Dlatego wolałbym, żeby moja córka była jednak szczepiona. Czy jest jakiś sposób, żeby zmusić byłą małżonkę do tego, żeby zaszczepiła dziecko? Czy ktoś mógłby mi powiedzieć, co mam robić, jakie mam uprawnienia?

Odpowiedzi w temacie: Była żona nie chce szczepić naszego dziecka - jak ją do tego zmusić? (6)

Co za nieodpowiedzialność! Wg mnie takimi matkami powinna się zająć policja albo psycholog, przecież to świadczy o tym, że ona nie potrafi się zajmować swoim dzieckiem! A to powinno być karane!

Nie zgłaszanie się na szczepienia ochronne obowiązkowe podlega restrykcjom administracyjnym. Trzeba zorientować się w ośrodku zdrowia czy rzeczywiście dziecko nie jest szczepione a później można zgłosić sprawę zarówno do opieki społecznej jak i prokuratury. Powinien też zrobić to ośrodek zdrowia - trzeba wywrzeć na nich nacisk to zawiadomią odpowiednie organa.

Pana żona to mądra kobieta. Szczepienia są bardzo niebezpieczne i niepotrzebne. Jeśli się Pan nie zna to lepiej zaufać kobiecie a nie ulegać propagandzie i nabijać kasę koncernom farmaceutycznym. Ja wychowałam czworo bardzo zdrowych dzieci bez szczepień i leków. Na szczęście w okresie przemian Państwo miało bałagan i nie czepiało się, mogłam się skupić na zdrowym żywieniu i wywożeniu dzieci na świeze powietrze zamiast latać po lekarzach. Kiedyś nie bylo może takiej informacji, znalo się tylko konkretne przypadki chorób poszczepiennych, ale teraz wystarczy poczytać na forach internetowych co może spotkać dziecko po szczepieniu. Niech Pan wrzuci w googla np.szkodliwość szczepień autyzm.

To właśnie Pani ulega propagandzie. Żyjemy w takich czasach, że otacza nas mnóstwo chorób i niekiedy tylko szczepionki strzegą nas i nasze dzieci przed nimi. Jakby nikt nie szczepił dzieci, to podejrzewam że śmiertelność byłaby o wiele większa niż obecnie. 

Ciekawe jakiej propagandzie? Takich głosów jak mój nie słychać w mediach, bo nie służyłyby interesom finansowym wielu bogatych ludzi. Pan tylko podejrzewa, że szczepionki są pożyteczne, a jakie pan ma na to dowody? Bo ja na te tematy intensywnie czytam od dziecka, a od czasu pobytu w USA w latach 1980 - 1983 także to co wiadomo na świecie i każdą teorię obserwowałam na sobie i swoich najbliższych.

Wzrost zachorowań na świecie na choroby zakaźne był spowodowany wzrostem liczby ludności, urbanizacją i nieznajomością zasad higieny. Spadek , który nastąpił w okresie wynajdywania kolejnych szczepionek był spowodowany poprawą warunków higienicznych w miastach. Szczepionka może pomóc doraźnie w poszczególnych przypadkach, ale przymusowe stosowanie szczepień przeciwko niegroźnym chorobom dziecięcym jest całkowicie nieuzasadnione.

Wśród specjalistów najwyższej klasy nie ma w tym względzie zgodności, ale do mediów przebijają się teorie , które podobają się większości. Przyjemnie jest nie poczuwać się do odpowiedzialności za zdrowie swoich dzieci, karmić je cywilizacyjnymi śmieciami, napromieniowywac komputerami i telewizorami, zamykać w dusznych i wilgotnych mieszkaniach , prowadzać po zasmrodzonych spalinami ulicach, zamiast zapewnic im zdrowe pożywienie i ruch na świeżym powietrzu, a potem domagać sie, żeby medycyna zapewniła im zdrowie. Otóż dzieci, którym zapewnia się zdrowe warunki rozwoju od poczęcia nie potrzebują żadnych lekarstw i szczepionek. Tyle tylko, że w naszych czasach jest to dużym wyzwaniem. Mało komu się chce wkładać tyle pracy. Łatwiej kupić dziecku batonika niż ugotować zupkę z ekologicznych warzyw.

P.S. Moje dzieci nigdy nie brały nawet aspiryny, mając ponad dwadzieścia lat nie potrzebowały żadnej plomby w zębach i są wysportowane i pełne energii.

Prawda jest taka,ze szkodzą szczepionki tzw skojarzona, czyli te 3w1,5w1, a nawet 6w1. Dorosły człowiek miałby problem poradzić sobie z tyloma wirusami,a co dopiero dziecko. Szczepmy tymi szczepionkami,którymi nas szczepionek, a nie nowoczesnymi, nie do końca zbadanymi. W rodzinie mam przypadek autyzmu właśnie po szxzepionkach 5w1.

DODAJ POST W TEMACIE

Aby odpowiadać na forum musisz się zalogować!

Masz inne pytanie do prawnika?

Potrzebujesz pomocy prawnej?

Zapytaj prawnika