Czy warto się odwołać ?

Witam ! Mam problem i postaram się go opisać od początku. Wszysytko zaczęło się od tego że mój kolega jest kierowcą w Pizzeri i przywiózł pizze do klienta któy był pijany, domagał się aby zawieść jego i dziewczyne. Kiedy mój kolega mu odmówił zaczeły się groźby i walenie pięściami po samochodzie. Kolega szybko ruszył i ochlapał faceta błotem, który się domagał 300 zł za pochlapaną bluze:) Kolega zadzwonil potem do niego i go przeprosił lecz tamten dalej był wulgarny i się odgrażał więc nie wiele myśląc pojechaliśmy do niego porozmawiać. Miejsce się działo na wysypisku śmieci gdzie późńiej "poszkodowany" spożywał alkohol ze strózami. Zaczeły się wyzwiska w naszą strone i znów grożby więc mój inny znajomy przeskoczył przez brame i zaczął się z nim bić, a za nim przeskoczyłem ja, aby uspokoić cała sytuacje ponieważ pijany był dalej agresywny i nie okazywał pokory. Następnie rzucał się do drugiego kolegi od którego także dostał. Mieliśym wezwać policje lecz jego koledzy czyli m.in. stróż prosił aby nie robić problemów bo oni są pijani i że oni go uspokoją. Następnego dnia znów groźby itp w smsach do kolegi i pewnego dnia dowiadujemy się że sprawa znalazła się na policji. Wszyscy którzy go bili przyznali się do tego lecz problem leży w tym że ja także mam postawione takie same zarzuty jak oni a jedyny kontakt fizyczny jaki z nim miałem to w momencie gdy go odciągnałem od kolegi który go bił. Wszyscy co byli z nami zeznali tak jak było naprawdę bo nie było się już co wypierać że go nikt nie bił.... Zostałem skazany na 10 miesięcy prac społeczny po 40 godzin miesięcznie. Przypominam że jestem w klasie maturalnej i nie wiem co ja zrobie jak będe musiał przez tyle czasu pracować za coś czego nie zrobiłem. Proszę o pomoc ponieważ nie chcę mieć wyroku bo chciałem ubiegać się o prace w więziennictwie. Czy może ktoś powiedzieć że zostałem słusznie oskarżony ?? Tamta strona zeznała że wszyscy go bili którzy byli za bramą wysypiska czyli m.in. Ja