Dlaczego traci alimenty moja narzeżona gdy zostanie moją żoną?! - forum prawne
Wiem już, że to najwyrażniej nie uniknione, ale czy w takiej sytuacji rozsądek nie podpowiada, że lepiej żyć bez zawartego związku małżeńskiego, a wtedy moja żona nadal by otrzymywała alimenty od Zusu (dopóki by się uczyła). Poza tym człowiek nie musiałby tracić pieniędzy na USC i co się z tym wiąże. Widzicie państwo sami jakie to "chore". Niejako prawo zmusza do wybrania najmniejszej linii oporu (oczywiście nie mieszając w to na razie czynników moralnych, tradycyjnych i społecznych). Proszę o upewnienie mnie czy nic nie da się zrobić tak by moja żona otrzymywała alimenty, a nasz związek był zarejestrowany..?
(bachelor)
Odpowiedzi w temacie: Dlaczego traci alimenty moja narzeżona gdy zostanie moją żoną?! (8)
A dlaczego osoba zobowiązana ma płacić także na Ciebie?
albo chce się byc dorosłym, albo dzieckiem. Dorośli ludzie którzy decyduja się na wspólne życie (związek nieformalny lub małżeństwo) powinni potrafic zapewnić sobie utrzymanie a nie nadal żerować na rodzicach. To im powinni jeszcze pomagać a nie całe życie tylko brać. Chcesz byc głową rodziny? to zapewnij jej to co głowa rodziny zapewnic powinna, a nie oglądaj się na czyjeś pieniądze.
Tak się składa, że jej tato nie płaci na nią alimentów ponieważ nie ma z czego. ZUS płaci jej alimenty do końca jej nauki. Tak więc nikt (oprócz ZUS'u) nie jest zobowiązany płacić na mnie alimentów...
Bardzo mi przykro po Twojej wypowiedzi, bo jak sądzę nie zrozumiałeś mnie dobrze. Na dzień dzisiejszy jestem w stanie zapewnić na utrzymanie. Chodziło mi tylko o to, że w gruncie rzeczy możemy żyć razem pod jednym dachem a ona nadal by pobierała alimenty (bez zarejestrowanego związku)... a tak nawiasem nie oglądam się na niczyje pieniądze (chyba, że mówimy tu o pieniążkach ZUS'u).
pieniądze przysyła ZUS, ale tak naprawdę powiększają one dług ojcu twojej narzeczonej, który będzie musiał spłacić, więc tak czy inaczej to są pieniądze ojca
Teraz jej tato nie płaci ale jego dlug wobec Zusu cały czas rośnie i kiedyś go bedzie musiał zapłacić z odestkami
Nie tylko na rodzicach, ale dlaczego ktos, kto planuje rodzine, ma zyc za moje skladki i podatki.
Normalnie ja to nazywam pasozytnictwem, a pasozyty sie.....
Byc żoną to świadomy wybór, który oznacza dojrzałość kobiety. Dużą samodzielność, odpowiedzialność za przyszłe dzieci. Alimenty przysługują dzieciom, które są na utrzymaniu jednego z rodziców. W momencie kiedy jesteśmy na tyle dorośli, żeby założyć włąsna rodzinę, to chyba jest bardza jasne, że trudno, żebu otrzymywać alimenty od rodzica. Bo w takim przypadku powinna otrzymywać alimenty od obojga rodziców - ponieważ jest pełnoletnia i obowiązek alimentacyjny spoczywa na obojgu rodzicach. Więc nie rozumume jaką rolę spełniać ma jej mąż, który bierze ją za zonę. Czyli wniosek jest prosty - chcesz wyjśc za mąż, być żoną, potem może i matką, ale to rodzice mają Cię utrzymywać - a nie przypadkiem mąż?. A kiedy więc się usamodzielnisz. Jesteś dorosłą być żoną, ale obowiązek finansowy ma spoczywać na rodzicach - Wy chyba jesteście chorzy. Na czym polega Wasza dorosłość - chyba tylka na tym, że idziecie razem do łózka - i to ma być Wasza samodzielniość, a co z resztą. Dorośnijcie wreszcie.
DODAJ POST W TEMACIE
Aby odpowiadać na forum musisz się zalogować!
Masz inne pytanie do prawnika?