Elizo dziekuje i prosze... - forum prawne
Njpierw ccialabym Ci podziekowac za odpowiedz na poprzednie pytania jaki zadalam. Mam jeszce jeden problem..mojemu mezowi przyznano prawo do widywan sie z corka co druga niedziele po 6 godz oraz caly jeden miesiac wakacji.Dziecko niezbyt chetnie jezdzi do ojca lecz zawsze uda mi sie ja przekonac by jednak chciala..Ale mam obawy co do miesiaca wakacji poniewaz ona nawet te kilka godzin bardzo przezywa..Ma zaledwie piec lat i byla swiadkiem bicia mnie przez meza.Corke badal psycholog w osrodku diagnostycznym i potwierdzil moje słowa..uznal iz bardzo silnie emocjonalnie przezywa spotkania z ojcem i jest po nich silnie pobudzona.Mimo to sedzia przyznal mezowi caly miesiac wakacji na kontakt z dzieckiem.Moj byly maz jest osoba bardzo dominujaca i wladcza i bardzo trudno jest sie z nim porozumiec.Uwaza ze skoro mu przyznano miesiac wakacji to mu sie on nalezy i nie bierze pod uwage potrzeb i niecheci dziecka...Czy pomimo sprzeciwu corki musze zgodzic sie na ten kontakt? Czy mam prawo odmowic? Co mi grozi gdy nie bede chciala sie zgodzic??Czy gdy sie nei zgodze bedzie mial podstawy by oskarzyc mnie o utrudnianie mu kontaktow z dzieckiem?
(Kaska)
Odpowiedzi w temacie: Elizo dziekuje i prosze... (2)
To bardzo trudne pytanie. Nie mogę odpowiedzieć jednoznacznie, ponieważ Ty jesteś matką i Ty znasz najlepiej swoje dziecko i jego odczucia. Sądy nie są dobrze przygotowane psychologicznie, działają wg litery prawa, nie przejmując się zbytnio cudzym losem - poprostu rozstrzygają spory. Jeżeli ta mała dziewczynka jest zmuszana do spotkań z ojcem, przy którym powracają nieprzyjemne wspomnienia, nie czuje się z nim bezpiecznie a nawet może czuć się zagrożona. Uważam, że te spotkania czynią więcej złego niż dobrego w psychice tego dziecka, ale to jest tylko moje zdanie. Rodzice są wręcz zobowiązani do stworzenia dziecku odpowiedniej atmosfery duchowej, zapobiegając negatywnym przeżyciom. Może skrócić te spotkania, przecież nie jest to rzecz, którą bierze się we władanie na ileś godzin, bo tak jest napisane przez sąd. To jest mały człowieczek, który czuje, przeżywa bardziej niż dorosły. Jest to wbrew jej woli, więc oparłabym się na opinii psychologa i kierowała dobrem dziecka. Jeżeli Twój były mąż jest osobą dominującą i władczą nie przyjmie do wiadomości Twojego sprzeciwu i napewno będzie próbował Cię oskarżyć o utrudnianie kontaktów z córką, przedstaw wtedy opinie psychologa i opisz pobudzenie emocjonalne córki po spotkaniach. Przecież sądy rodzinne i opiekuńcze również kierują się dobrem dziecka.
W pierwszwej kolejności wnieś spreawędo sądu (jeżeli nie możecie tego uregulować polubownie) o zmianę orzeczenia w przedmiocie kontaktów. Na potrzeby procesu przedłożyć należy dokumenty (np opinię psychologiczną) lub zawnioskować przeprowadzenie badań (pamiętaj że za to zapłacisz) które wykażą, że wskazana była by zmiana orzeczenia w kierunku ograniczenia praw byłego męża. Jeśli efekt będzie zgodny z twoimi oczekiwaniami, to myślę że i rozstrzygnięcie będzie zadawalające. Tylko pamiętaj, że taki proces to kolejny stres i dla ciebie i dla dziecka (narażąsz się na zarzuty manipulowania dzieckiem i próby wywierania na nie nacisku przez niezadowolonego z rozwoju sytuacji ojca.
DODAJ POST W TEMACIE
Aby odpowiadać na forum musisz się zalogować!
Masz inne pytanie do prawnika?