pismo z policji do pracodawcy - forum prawne

Szanowni Państwo,

bardzo proszę o porady, wskazówki. Znalazłam się w sytuacji, która bardzo mnie stresuje. Od października 2015 pracuję w nowej firmie. Wczoraj zadzwonił do mnie szef z informacją, że przyszło do niego pismo z komisariatu policji z prośbą, aby udostępnił im mój numer telefonu i adres zamieszkania.

Zrobiłam pełny rachunek sumienia i jedyne co przychodzi mi do głowy to pewne niewielkie zaległości finansowe (nie więcej niż 14 dni). Wiem jednak, że takimi sprawami może ewentualnie zajmować się komornik a nie policja (jeśli się mylę, proszę mnie poprawić).

Oczywiście powiedziałam szefowi, żeby wszystko udostępnił, bo nie mam nic do ukrycia, co więcej, sama chcę się dowiedzieć o co chodzi.

Mam w związku z tym pewne pytania. Pierwsze z nich to w jaki sposób policja dotarła do mojego miejsca pracy? Jestem po prostu zdziwiona, ponieważ nigdzie (poza mediami społecznościowymi, gdzie jestem w pełni ?ukryta?, stosuję duże ograniczenia jeśli chodzi o możliwość wyświetlania profilu) nie widnieję jako pracownik danej firmy. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że policja może mieć dostęp do masy baz, ale po prostu ciekawi mnie w jaki sposób można mnie było odnaleźć po firmie, w której pracuję. Czy mają oni dostęp do informacji takich jak dane z ZUS (pracuję na umowę zlecenie ale teraz są to umowy ozusowane), czy może musieli szukać głębiej?
Kolejne pytanie dotyczy tego, czym zajmuje się dany wydział. Według informacji od szefa, pismo przyszło z wydziału ?do spraw wykroczeń i cudzoziemców?. Czy ktoś mógłby mi napisać jakimi sprawami zajmuje się taki wydział?
Ostatnie pytanie... czy jeśli w liście widnieje informacja, że policja prosi o udostępnienie kontaktu do mnie, czy jest możliwe, żebym była za coś poszukiwana? Wiem, że nie popełniłam przestępstwa, teoretycznie nie mam czego się bać, ale popadam w lekką paranoję.

Czy powinnam sama udać się na komisariat w celu wyjaśnienia sprawy? Czy po prostu czekać na kontakt z ich strony?

Dziękuję za wszelkie rady i z góry dziękuję za wyrozumiałość!