Forum prawne

Prawa ojca do opieki nad dzieckiem po rozwodzie - forum prawne (strona 2)

Jestem 24 letnim ojcem. 2 lata temu zona powiedziala, ze nie chce ze mna byc dluzej i kazala mi wyprowadzic sie z domu. Zabralem swoje zeczy i wyszedlem. Ustalilismy, ze dziecko zostaje u niej, lecz formalnie sprawa rozwodu nie jest jeszcze zakonczona. Zona zabrania mi zabierac dziecko do siebie. Jest apodyktyczna i nie da jej sie wytlumaczyc pewnych spraw. Dziecko mi placze do telefonu i ilekroc sie z nim widze, ze nie chce wracac do matki. Do mnei przyjezdza w zamalych majteczkach, dziurawych skarpetkach, poplamionych koszulkach itd. Na pytanie czemu nie powie mamie, ze uwieraja go slipki odpowiada,, ze sie boi. Jego matka nie wychodzi z nim na spacery. Biedny chlopiec ma 6 lat a prawie wogole nie wychodzi na dwor. Nie wie co to basen, nie jezdzi na rowze itp. Matka tlumaczy sie choroba kragoslupa, zbyt duzym upalem itp. U mnie dziecko jest szczesliwe. POznalem po rozstaniu inna kobiete, ktora strasznie kocha Jurka i poswieca mu cale serce i czas. Dziecko jest szczesliwe, bardzo zadko jest w domu. Ciagle albo wycieczki, albo kino albo wyjazdy, muzea - jednym slowem duzo atrakcji. Na mysl o tym, ze ma jechac do matki, dostaje wysypki, zaraz jest chory itp. Chcialbym starac sie w sadzie o opieke nad dzieckiem, ale jest mozliwe w Polsce wygranie takiej sprawy???
(Artur)

Odpowiedzi w temacie: Prawa ojca do opieki nad dzieckiem po rozwodzie (strona 2) (87)

jak czytam te niektore wypowiedzi to mnie mdli w tym chorym kraju kobiety
zawsze beda gora niestety niewarzne jak bardzo ojciec sie bedzie staral
dla swojego dziecka w wiekszosci jest traktowany tylko jako reproduktor
i sponsor moze nie we wszystkich przypadkach ale niestety wiekszosci
mam nadzieje ze ci sie uda :)

[cytat]

a ja mam inne pytanie.
co zrobic jak tatus (majacy nieograniczone prawa widzenia z dziecmi) systematycznie od czasu rozwodu ogranicza widzenia z dziecmi? na ferie nie zabiera, na wakacje tylko na 2 tyg. reszta go nie obchodzi, bo nie ma urlopu i ma w nosie co ja wtedy z dziecmi zrobie. czy naprawde matka w PL jest na tak podrzednej pozycji? moze czekac na łaske exa i ucieszyc sie ze w ogole zabral? nikogo nie obchodzi ze wakacje to 2 m-ce, ja staram sie zorganizowac 1 m-ac, dlaczego ojciec nie ma obowiazku (a ja zadnej mozliwosci by to na nim wymoc) zeby zabral dzieci na miesiac wakacji i tydz ...

[/cytat]
i Tu chwała Tobie co w pewnym sensie też i potwierdza to regułę...jesteś wyjątkowa i wyjątkiem. W tym wątku nie określana jest forma licytacji kto jest lepszy a kto gorszy ...rozpatrywana jest paranoiczna sytuacja wielu bezsilnych ojców, którzy stają w obliczu ignorancji, głupoty swoich eks żon. Boja jaką trafną inwektywą nazwać te istoty, które w swojej nienawiści do męża grają dziećmi. Ukarać eksa ograniczając mu widzenie z dziećmi. Sam jestem świadkiem podobnej sytuacji dot. to moje przyjaciela. Niby wykształcona kobieta terapeutka. W ramach odwetu na mężu stara się ograniczyć możliwość obcowania z dziećmi. Kuriozalne w tym wszystkim jest to, że on jedynie się stara o to minimum, widzenia co drugi tydzień, możliwość by dzieci zostały u niego na noc.
Już sama terminologia mnie zaskakuje widzenia z dziećmi ?

Witam serdecznie !!
Ja jestem ojcem miesięcznego synka a z dziewczyną która jest matką nie jestem już od 5 miesięcy nie byliśmy małżeństwem ja jestem pełnoprawnym rodzicem uznałem dobrowolnie dziecko przed urzędnikiem stanu cywilnego, płace dobrowolnie alimenty nie było jeszcze żadnych spraw sądowych a więc nie ma wyroków w sprawie dziecka, mamy równe prawa do dziecka. Niestety podczas odwiedzin dwa tygodnie temu zauważyłem zaniedbanie ze strony matki dziecko miało odparzone genitalia i całe pachwiny w bardzo zaawansowanym stadium chciałem jechać z dzieckiem do lekarza lecz ona powiedziała że już była i że lekarz przepisał maści a te odparzenia to od jednorazowych pieluszek sprawdziłem następnego dnia okazało się że nie była u lekarza a i zaczęła odwlekać termin ważenia i mierzenia dziecka aby ukryć te odparzenie przed położną więc ja poprosiłem pielęgniarkę środowiskową o wizytę u niej w domu i obejrzeniu tych odparzeń po tej wizycie gdy przyjechałem do dziecka poinformowała mnie że to ostatni raz i że za to nie chce mnie widzieć u siebie w domu a dwa dni później poszła na policje i złożyła na mnie skargę że ja pod wpływem alkoholu robię jej w domu awantury policjant który do mnie zadzwonił poinformował mnie że do czasu aż nie będę miał wyroku sądowego co do ustalonych widzeń moich z dzieckiem nie mogę go odwiedzać. Mam więc pytanie co to za równe prawa do dziecka skoro z wszystkim muszę do sądu biegać a to trwa podobno 3 tygodnie na chwile obecną nie widziałem synka już tydzień nie wiem nic o nim bo jego matka nawet nie odbiera tel. ode mnie ja nie mogę bez jej zgody wejść do jej domu i zobaczyć dziecko? Czy skoro spotkam ją z dzieckiem na spacerku to czy popełnię przestępstwo zabierając jej dziecko do mojego domu? (synek jest zameldowany u niej) A wtedy skoro ja muszę mieć wyrok w sprawie widzeń to skoro nie ma wyroku który mówi kto ma sprawować opiekę nad dzieckiem i u którego z rodziców ma dziecko mieszkać to
czy role się legalnie odwrócą i ja będę mógł jej nie wpuścić i żądać wyroku sądowego? Czy ona będzie mogła mi odebrać dziecko z policją skoro takiego wyroku nie ma? Bo wedle prawa mamy teraz takie same prawa do dziecka. Ja podejrzewam że ona ma depresje poporodową czy składając pozew w sądzie odnośnie widzeń z dzieckiem to czy mogę zażądać przebadania jej przez psychologa bo obawiam się o zdrowie dziecka? Tym bardziej że matka mojego synka próbowała rok temu naćpana popełnić samobójstwo niestety cięła się na lewym przedramieniu zbyt płytko i się jej nie udało lecz pozostało około 10 blizn czy to już wystarczy by odebrać jej prawa do opieki nad dzieckiem aha i jeszcze jedno ja mam dobrą prace państwową a ona żadnej i kończyła w tym roku szkołę i olała końcowy egzamin nie poszła na ten egzamin więc nawet zawodu nie ma ?? Proszę o pomoc bo to mój pierwszy w życiu kontakt z sądem a kocham mojego synka nad życie i chce dla niego jak najlepiej za pomoc z góry dziękuje i pozdrawiam.

Witam
czytam ten watek w poszukiwaniu jakichkolwiek informacji mi uzytecznych i niestety 80% to "kulturalne" ublizanie
Pytanie do pan czy matka jest jedyna i pierwszoplanowa osoba w rodzinie? otoz nie dziecko jest na 1 miejscu , wasze postepowanie mozna okreslic jednoznacznie 80% nawet posiadajac i szczycac sie jakimikolwiek zasadami moralnymi naginacie je dowolnie w zaleznosci od stanu emocjonalnego 90% facetow postepuje zgodnie z tym kim sa i nieoszukuja otoczenia przez wiele lat tylko poto aby zaspokoic wlasne potrzeby jakie by niebyly.To tyle jesli o moje zdanie w tej chwili a do reszty walczacych jesli nabroila niech poniesie konsekwencje w sadzie gadac wszystko i sie niewstydzic ze zostaniecie osmieszeni bardziej boli spogladanie na odjezdzajace dzieko .
My juz i tak przegralismy wszystko wiec dlaczego ma to samo miec dziecko przegrany i rozwalony dom rodzine bo sie mamusi niechcialo bo miala focha bo... dopiszcie sobie reszte.Do pan stwierdzenie ze rozrywka i to co nazywanie przekupstwem to jedyne co potrafi ojciec i ze w ten sposob przekonujemy dzieci ,prosze dorosnac sama miloscia nieda sie zyc i funkcjonowac.Ojciec ma za zadanie pokazac swiat jak to juz ktos napisal "kregoslup moralny" powinien byc ukrztaltowany wlasnie przez ojca nie przez matke dzieki stwierdzeniu jakie zawarlem pare linijek wyzej.
Rada dla tych ktorzy walcza o dzieci jednoczesnie tocza bitwe w sprawie rozwodowej nigdy niepodawac jako swiadka znajomych plci przeciwnej chyba ze to jest nowa towazyszka zycia pechowy sklad w ktorym trafi sie "spruchnialy beton" z wizja zapijaczonego faceta wojujacego w domu przekresli wszystko i jeszcze zrobi z osob nam przychylnych smieci.Osobiscie zostalem ostrzezony oprzez wlasnego prawnika zeby tego nierobic w momencie skladania pozwu potem jest roznie.I tak trzymac panowie matka to niejest jedyne dobro dziecka nieraz to jest jedyne zlo przekrecajace wszystko i mieszajace dziecku w glowie .Czesc z tego to moje wlasne doswiadczenia czesc moich znajomych .A podsumowujac znam sprawe w ktorych to wlasnie ojciec dostal 3 letniego malucha i pol rocznego niemowlaka bo mamusia byla taka jak byla.I co jednak sie da wystarczy schylic glowe emocje na smycz i sporo cierpliwosci.Ten ktory jest OJCEM nim zostanie .Wiec panie powinny sie dobrze zastanowic nim zaczna umilac zycie bo sie podobac przestalo i chca sobie zrobic zmiane.To niejest piaskownica tu sie zabawek niezabiera i idzie dalej na cos sie oboje godzimy i to w otoczeniu wielu osob jako swiadkow.Polska jednak sie zmienia i smiesza wywody tej czy tamtej mamusi ze nigdy niezostanie pozbawiona dziecka oj juz nie.

w pełni popieram chłopaka,mam podobną sytuację z moją eks żoną,znalazła sobie młodszego od siebie faceta i jest nim zafascynowana do tego stopnia że dzieci zeszły na drugi plan,na szczęście mieszkam blisko i mam stały kontakt z moimi dziećmi i tak jak kolega mówi,niby nie dużo a wiele,wspólne wyjazdy,przebywanie razem i kontakt z dziećmi jest niezbędny do budowania więzi,niestety tak jak pisałem powyżej matka raczej zbywa dzieci znika z domu na całe dnie i noce i mimo że płacę alimenty przyznane mi przez sąd,nie do końca wywiązuję się ona ze swoich obowiązków,trzymam za Ciebie kciuki i życzę powodzenia w tej długiej i żmudnej drodze w walce o dziecko,sam od dłuższego czasu myślę o tym czy nie ograniczyć matce praw rodzicielskich,niestety w moim przypadku jest to dość skomplikowane tak pod względem finansowym jak i mieszkaniowym

Witam
Ja jestem bardzo ciekawa,jak to zrobiłeś i czy było ciężko.
Mój mąż ma dziecko z pierwszego związku i bardzo by chciał,żeby córka zamieszkała z nami,ale obawia się iść z tym do sądu,bo tam same kobiety są sędziami i uważa,że wyrok już z góry jest przesądzony na korzyść byłej żony,chociaż ta w ogóle nie interesuje się losem dziecka. Ja z kolei bardzo bym chciała,żeby spróbował,bo również zależy mi na losie tego dziecka. Może gdyby przeczytał,że komuś z innych ojców udało się uzyskać opiekę to dodało by mu odwagi.

[cytat]

Witam
Ja jestem bardzo ciekawa,jak to zrobiłeś i czy było ciężko.
Mój mąż ma dziecko z pierwszego związku i bardzo by chciał,żeby córka zamieszkała z nami,ale obawia się iść z tym do sądu,bo tam same kobiety są sędziami i uważa,że wyrok już z góry jest przesądzony na korzyść byłej żony,chociaż ta w ogóle nie interesuje się losem dziecka. Ja z kolei bardzo bym chciała,żeby spróbował,bo również zależy mi na losie tego dziecka. Może gdyby przeczytał,że komuś z innych ojców udało się uzyskać opiekę to dodało by mu odwagi.

[/cytat]
Z pytaniem zwracam się do użytkownika o nicku "slajsen"

Co do tych spraw, to mogę polecić adwokata, który u mnie też się zajmował kontaktami z dziećmi. Robert Ofiara, ma kancelarię na Koszykowej. ja miałam skomplikowana sprawę i myślałam, że nie do wygrania. A jednak.
Pozdrawiam

witam:) powiem krótko jeśli czegoś pragniemy to jesteśmy w stanie to zrobić... ja miałam 4 lata jak tato rozstał się z mamą i dziś wiem że to była dobra decyzja... tatuś walczył o nas jak lew i udał się mu. miał mocne argumenty ty też masz z tego co widzę a syn się do Cb naprawdę przywiązał więc trochę odwagi i będziesz miał prawa do syna a on kiedyś Tb podziękuje za to tak jak ja dziś dziękuje mojemu tatusiowi... jego matka go nie docenia, nie dba o niego a mały wyraźnie się jej boi więc lepiej będzie dla was obu jak zawalczysz o małego. ja na pewno będę trzymała za was kciuki chłopaki:) i kobietę Twoją też mały lubi więc w trójkę będziecie niezwyciężeni...:) powodzenia i pozdrawiam...

Jestem ojcem biologicznym i chcialem byc tatą,(chodze jeszcze do corki,ktora ma 5lat,ale chyba przestane ,i zrobie testament pomijajacy moje dziecko chociaz jestem mloda odoba) przy rozwodzie sad dale mi pełne prawa do dziecka przy czym dziecko zamieszkuje z matka.
Moja byla zona zlozyla dokumenty do sadu o wyrobienie dziecku paszportu i oczywiscie sprawe wygrala, sad przy odczytaniu decyzji podparl sie prawami europejskimi i swiatowymi ze wszyscy moga jezdzic gdzie chca a ja nie jestem OSOBA DECYZYJNA tylko matka.Powiedzial mi rowniez ze nie mam zadnych praw nie moge decydowac doslownie o niczym.....przyczym ja wiem ze moge decydowac o swoim majatku tj nieruchomosciami itd..
I nie wazne czy masz pelne prawa do dziecka czy ich nie masz jak dziecko z toba nie mieszka nie mozesz nic zrobic i nie mozesz o niczym decydowac np o szkole np o wyjazdach zagranicznych.
Sad okregowy w momencie rozwodu oklamal mnie ze daje pelne prawa to wszystko drodzy panowie to farsa.
Dodam jeszcze ze jest cos takiego jak RODK tam tez nic raczej nie ugracie wystarzy przeczytac RAPORT RODK
Nie tak sie spodziewalem bycia ojcem w demokratycznym kraju jedynie co moglo by nas uratowac to parytety w sadach rodzinnych i RODK pozdrawiam wszystkich panow i panie i to nie sa winni sedziowie tylko swiat i ludzie ze tak jest

[cytat]

J

Przykro mi! W Polsce naruszane są prawa człowieka w zakresie korupcji, niewydolności sądów, ich kierunkowego nastawienia. Najbardziej rażąca jest dyskryminacja mężczyzn i rozbijanie rodzin w majestacie prawa.

Witam! Proszę o pomoc. Moja sprawa wygląda tak. 2 lipca 2011 roku wziąłem ślub z matką mojego dziecka. Syn ur się 26 sierpnia 2010r. Po pół roku małżeństwa, nagle czuję się nieszczęśliwa i odchodzi ode mnie. Okazało się, że poznała kogoś o czym mi sama powiedziała. Planują zamieszkać razem. Moje pytanie brzmi, czy jest możliwość aby mój syn zamieszkał ze mną po rozwodzie a nie z matka? Ona i Syn zameldowani są tam gdzie ja, mieszkaliśmy z moimi rodzicami. Ja pracuje, Ona jest na stażu, w godzinach pracy Babcia zajmowała się synem. Jej rodzice są również po rozwodzie, i każdy ponownie wziął ślub cywilny. Co ewentualnie mogę zrobić aby syn mieszkał u mnie?

Rozwiodłem się dawno temu i dopóki nie poznałem dotychczasowej partneki widywałem się z dzieckiem bez ograniczeń. Później zaczął się cyrk z ograniczaniem kontaktów, napisałem wniosek o ustanowienie kontaktów sąd wezwał mnie do uzuełnienia wniosku i poprawek, ogólnie koszmar. Partnerka namówiła mnie do wstąpienia do stowarzyszenia ochrony praw ojca i to był strzał w 10!!! Pomogli napisać wnioski do sądu, doradzili w oparciu o swoje doświadczenie, chodzili ze mną na rozrawy sądowe jako osoby zaufania. Niemożliwe staje się możliwe POLECAM!!!

WITAM. MAM POWAŻNY PROBLEM I NIEWIEM CO ZROBIĆ W TEJ SYTUACJI. MOJA ŻONA UZNAJE METODE WYCHOWAWCZĄ TYPU -BUZIA PYSKUJE, BUZIA BEDZIE BITA. POZATYM CZESTO JEST BARDZO AGRESYWNA W STOSUNKU DO DZIECKA, A ZAWSZE KIEDY INTERWENIUJE I STAJE W OBRONIE DZIECKA DOCHODZI MIEDZY NAMI DO KŁUTNI, WTEDY DZIECKO WSZYSTKO WIDZI I PŁACZE. KIEDYŚ UDERZYŁA 8 LETNIĄ CÓRKE W TWAZ AŻ JEJ KREW Z NOSA POLECIAŁA, WTEDY NIE WYTRZYMAŁEM NERWOWO I OMAL JEJ NIE POBIŁEM. POTYM MI ZAGROZIŁA ŻE SKŁADA SPRAWE O ROZWÓD I ODEBIEŻE MOI DZIECI. CO MAM ZROBIĆ W TEJ SYTUACI? CZYTAŁEM WIELE PODOBNYCH ARTYKUŁÓW I WIDZE ZE MATKA NAWET TA NAJGORSZA MA WIĘKSZE PRAWA DO DZIECI NIŻ SUPER OJCIEC PROSZE O POMOC.

Cóż Ci można doradzić w tym powalonym kraju matka może zabić legalnie dziecko i jej nic nie zrobią. Ja mom podobną sytuację z tym że moja leje córkę i ma sprawe karną z art 207 kk i sąd nie widzi żadnych problemów. Dam Ci radę szukaj innej baby i zrób drugie dziecko bo o tym już możesz zapomnieć.

NIESTETY ALE W WIĘKSZOŚCI MĘŻCZYŹNI NIE POTRAFIĄ GOTOWAC, PRAC, NIE NAWIDZĄ SPRZĄTAC I JA NIE CHCĘ BYC STRONNICZA ALE NIE POTRAFIĘ W TO UWIERZYC ŻE MĘŻCZYZNA POTRAFI W PEŁNI ZAOPIEKOWAC SIĘ DZIECKIEM. CHYBA ŻE TYLKO TAKIE WYJĄTKI ŻE MOŻNA BY ICH BYŁO NIESTETY NA PALCACH JEDNEJ RĘKI POLICZYC I TO JEST NAJBARDZIEJ PRZYKRE. CZĘSTO TACY TATUSIOWIE KTÓRZY ZA WSZELKĄ CENĘ ZABIEGAJĄ O RÓWNE PRAWA DO DZIECKA OGRANICZAJĄ SIĘ PO PROSTU DO ZABAWY Z DZIECKIEM W CHOWANEGO LUB CIUCIUBABKĘ. A CZĘSTO JEST TAK ŻE JEŚC DAJE TAKIEMU DZIECKU BABCIA (CZYLI MAMA TATUSIA) I TO ONA UPIERZE RAJSTOPKI CZY MAJTECZKI KTÓRE DZIECKO POSIUSIA. MYŚLĘ ŻE ROZWODZĄCY SIĘ LUDZIE PO PROSTU ZWYCZAJNIE WALCZĄ ZE SOBĄ RÓWNIEŻ ZA POŚREDNICTWEM OPIEKI NAD DZIECKIEM. UWAŻAM ŻE NIEKTÓRZY OJCOWIE POWINNI SPOJRZEC PRAWDZIE W OCZY I ZROBIC SOBIE PORZĄDNY RACHUNEK SUMIENIA. NIESTETY ALE PO ROZWODZIE TATUŚ JEST WEEKENDOWYM TATUSIEM I JA UWAŻAM NIESTETY ŻE TO JEST OK PONIEWAŻ WIĘKSZOŚC OJCÓW NIE MA JEDNAK PREDYSPOZYCJI I CHĘCI DO TEGO ŻEBY COŚ PORZĄDNEGO UGOTOWAC, POSPRZĄTAC W DOMU, ZROBIC WEKI NA ZIMĘ DLA DZIECKA CZY POPRAC MU RZECZY I POPRASOWAC. NIESTETY ALE PRAWDĄ JEST TO ŻE RÓWNIEŻ ZDARZAJĄ SIĘ TAKIE NIEODPOWIEDZIALNE MATKI KTÓRE W RZECZYWISTOŚCI TEŻ NIE POTRAFIĄ TAKICH CZYNNOŚCI WYKONYWAC I TO JEST PRZYKRE ALE FAKTEM JEST TO ŻE TAKIE NIEODPOWIEDZIALNE MATKI MOŻNA POLICZYC NA PALCACH JEDNEJ RĘKI TAK JAK TYCH ODPOWIEDZIALNYCH TATUSIÓW. I UWAŻAM DLATEGO ŻE TAK JEST NA WYGRANEJ POZYCJI W SĄDZIE ZNAJDUJE SIĘ MATKA DZIECKA. I MYŚLĘ ŻE JEST TO OK. JA UWAŻAM ŻE WIDZENIE OJCA PO ROZWODZIE Z DZIECKIEM POWINNO WYGLĄDAC TAK:
CO DRUGI WEEKEND W MIESIĄCU. A RESZTA TO SPRAWA UMOWNA MIĘDZY MATKĄ !!!!D Z I E C K I E M!!!! I OJCEM. NAJWAŻNIEJSZE JEST DOBRO DZIECKA. DZIECKO TRZEBA WYCHOWYWAC I OTACZAC OPIEKĄ I NIE ZAPOMINAJMY ŻE TRZEBA ZROBIC SOBIE RACHUNEK SUMIENIA CZY MAM W PEŁNI DO TEGO PREDYSPOZYCJE A NIE IŚC NA UDRY Z BYŁYM MAŁŻONKIEM TYLKO PO TO ŻEBY MU COS UDOWODNIC. DZIECKO TEŻ POTRZEBUJE SWOJEJ PRZESTRZENI I STAŁEGO POBYTU NIE MOŻE WIECZNIE ŻYC NA WALIZKACH TROSZKĘ U MAMY I TROSZKĘ U TATY KTÓRY NIE POTRAFI SPRZĄTAC LUB GOTOWAC LUB PO PROSTU MU SIĘ TEGO NIE CHCE ROBIC W WIĘKSZOŚCI PRZYPADKÓW TAKA ROLA SPADA NAJCZĘŚCIEJ NA BABCIE JAK JUŻ PISAŁAM. TO NIE JEST OK I DZIECKO NIE MUSI PRZEZ TO PRZECHODZIC MUSI MIEC SWÓJ STAŁY TZW. KĄT KTÓRY MA MU ZAPEWNIAC POCZUCIE BEZPIECZEŃSTWA GDYŻ JEST TO BEZWZGLĘDNA PODSTAWA DO PRAWIDŁOWEGO ROZWOJU DZIECKA NASZEGO SKARBU. NIESTETY ALE SKORO LUDZIE DECYDUJĄ SIĘ NA ROZWÓD TAKIE SĄ TEGO KONSEKWENCJE. JEDNAKŻE NEGUJĘ PRZEDE WSZYSTKIM MATKI KTÓRE ZABRANIAJĄ DZIECKU KONTAKTU Z OJCEM BO TO JEST NIEDOPUSZCZALNE. CHYBA ŻE OJCIEC (BARDZO RZADKO MATKA) MAJĄ ZŁY WPŁYW NA DZIECKO I PROWADZĄ SIĘ NIE MORALNIE A ICH ZYCIE JEST POZBAWIONE ZASAD. MAM TU NA MYŚLI PICIE ALKOHOLU (PALENIA PRZY DZIECKU PAPIEROSÓW-NISZCZENIE JEGO ZDRÓWKA), WPADANIE W SZAŁ, CZY INNE NIEPOKOJĄCE SYTUACJE.

Witam, ja od separacji wychowuję dwóch synów sam i wiem że to najlepsza decyzja w życiu. Miałem to samo z byłą żoną i jej rodziną i teraz widzę że dobrze zrobiłem bo tamta cała rodzinka tylko walczy o kasę i chce wydziedziczyć dzieci .Ciągle kłamią i oszukują , oby tylko za wszelką cenę sprzedać nasz majątek który właściwie sam się dorobiłem prowadząc działalność. Podłość i bezczelność tych ludzi nie ma granic i myślę że dla pieniędzy robią wszystko a dla dzieci jeszcze nic nie zrobili. Podczas widzeń u matki jedynym zajęciem jest gra na komputerze , nic im nie kupują i nie dbają o potrzeby dzieci.Musi pan złożyć wniosek do sądu rodzinnego o powierzenie władzy rodzicielskiej.Przedstawić świadków , kilku najlepiej tych zaniedbań i nie dawać dzieci idiotom którzy nie mają czasu dla nich.Da się to zrobić i trzeba walczyć o dziecko jak najbardziej , powodzenia

Tak właśnie , trzeba wnioskować w sądzie o badanie przez psychologów sądowych w tzw. RODK dziecka i dziecko tam decyduje.
Ale najważniejsze że tam też badani są rodzice i ich predyspozycje wychowawcze , jeżeli była żona nieudolnie coś odpowie na pytania psychologów to przepadnie i ma pan dziecko, to podstawa.
Pozdrawiam wszystkich dobrych ojców

To nie prawda , teraz sądy inaczej patrzą na to wszystko ,myślę że robią więcej dla dobra dzieci, sam wychowuję dwóch synów od czterech lat .
Proces prowadziła sędzina i wygrałem , trzeba mówić prawdę i to szczegółowo najlepiej , eks podstawiła fałszywych świadków no i przegrała , nie można drwić z sądu.

Jeżeli matka zjmuje się sobą a nie dzieckiem ,to trzeba jej zabrać dzieci bo je zniszczy i zaniedba, czy to takie trudne.

Najgorsze że wiele kobiet ma dzieci i się prostytuuje w domu , dzieci na to patrzą i to jest tragedia.
Nikt nic nie robi , prostytutki oddają się policjantom i ich nie tykają. Dziećmi nie interesuje się nikt w tym kraju , 106zł na dziecko , żenada , hitler dawał więcej.

Masz jeszcze drugi atut ,alkoholizm żony , to ją zniszczy jeśli udowodnisz,dowody , dowody i dowody.
Powodzenia

Wiatam jak na tym forum opisac swoj problem troche sie opisalem ale nigdzie tego niema co wyslalem

Witajcie,
żyłem w konkubinacie 7lat. Mamy pięciu letnią córeczkę. Kocham ją nad życie i ona mnie też. Wszystko zawsze robiliśmy razem. Głównie ja sie nią opiekowałem od narodzin, zaprowadzałem i odbierałem z przedszkola, chodziłem do lekarzy na dwór. Zapewniałem rozrywkę. Panie w przedszkolu wiedzą, że zawsze mogą na mnie liczyć. Przychodzę np. piec ciasteczka z dziecmi, robiliśmi figurki z filcu, jeżdzę na basen z dzieciakami. Rozstałem się z konkubiną. Mam zasądzone wizyty z córcią. Córcia nie chce wracać do mamy, opowiada, że mama ją bije krzyczy, nie zajmuje się nią. Faktycznie podczas naszego związku w wieku trzech lat córci, mama ją dwa razy uderzyła tak mocno w twarz, że aż miała odcisną na buzi jej dłoń tylko za to ze coś wylała na stół. Po tym cokolwiek co zrobiła powodowało chowanie sie jej pod stół. Kochana mamusia tłumaczyła się, że ma już dosyć sprzątania po córce. Wyjechałem z córcią na wakacje. Gdy wróciliśmy musiałem. ją odwieść do mamy. I tu zaczęła się jeszcze większa gehenna mojej córci. Mamusia mając 40 lat wprowadziła do domu kochankę z którą obecnie mieszka o 20 lat młodszą. Teraz przy oddawaniu jest jeden wielki płacz. Nie chce wracać do mamy, opowiada, że mama tylko leży z koleżanką w łóżku i się całują a ona przez cały dzień ogląda TV. W ogóle nie wychodzi na dwór w ogóle nigdzie. Siedzi i patrzy na tę patologię. Nie potrafiłem sam pomóc córeczce więc zabrałem ją do psychologa. Po wizycie nie wierzyłem w to co mi powiedział psycholog więc poszliśmy do drugiego. Wszystko się pokryło tz. córcia mówi, że nie chce mieszkać z mamą tylko ze mną, że kocha tylko mnie, że mam ją bije i krzyczy, nie zajmuje się nią tylko tą "babą". Podczas rysowania zawsze rysowała tatę. Na pytania o mamę nagle smutniała i nie chciała rozmawiać. Dla mnie to masakra a co dopiero do dziecka, któremu wszystko się przewróciło w głowie. Podczas wakacji ani razu nie wspomniała o mamie a nawet nie chciała z nią rozmawiać przez telefon. Chciałem porozmawiać ze swoja byłą, ale w odpowiedzi dostałem informację, że "gówno mam do powiedzenia". Za każdym razem córcia prosi mnie, żebym jej nie oddawał do mamy. Założyłem właśnie sprawę w Sądzie o stałą opiekę nad córeczką. Obawiam się, że słowa które powiedziała moja była są bardzo aktualne po tym co przeczytałem, ale uważam, że gdybym nie spróbował pomóc córci nie wybaczyłbym sobie tego do końca życia z drugiej strony może jestem nadwrażliwy i starej daty i życie dziecka w związku lesbijskim gdzie uczucia są okazywane przed dzieckiem to już norma i nie powinienem nic robić? Sam już nie wiem czy dobrze robię.
Ten teks pisałem cztery dni temu. Właśnie córcia mi opwiedziała, że sama wychodzi na dwór bez opieki (ma 5lat), sama zostaje w domu jak to ona mówi na długo.
Dostałem właśnie z Sądu informacje kiedy odbędzie sie pierwsza sprawa i informację, że Sąd nie wyraża zgody na zamieszkanie córci ze mną na czas rozprawy. Nie bardzo to rozumiem bo opinie psychologów są jednoznaczne, ale jestem przeciez tylko ojcem, który kocha swoją córcię nad życie, ale tylko ojcem.
Wystapiłem o badanie więzi rodzicielskiej, ale to wszystko będzie trwało a corcia teraz jak mam się dowiedziała będzie miała nie lekko. Możecie nam jakos pomóc cos doradzić?
Pozdrawiam Grzegorz z córcią

Walcz człowieku, i nie powinieneś ukrywać niczego przed dzieckiem, bo może się to obrócić przeciwko Tobie. Zachęcam Cie do skorzystania z usług adwokata, bo sam wiele nie zdziałasz. Mogę polecić Pana Przemysława Sokołowskiego, osobiście kilkukrotnie korzystałam z jego usług i jestem bardzo zadowolona

Witam wszystkich mam córeczkę 8 lat czeka mnie rozwód wstepnie jest uzgodniona opieka żony ale co ja widzę od miesiąca żona wraca najwcześniej o 22;00 , jeżdzi do nowego pana ciągle praca mam dowody w postaci prywatnego detektywa że jedzi ciągle miedzy 20 o 23 do niego ,nagrania jak odrabia lekcje córka nie umiała czegoś obilczyć powiedziała do niej cytuję bo cię kurwa zabije ,nagranie jak bije dziecko słychać jak mówi żona i dziecko jakie mam szanse na odebranie dziecka i żeby było ze mna . żona nie może jej zapewnić opieki ja zawoże do szkoły i przywoże bo nie ma czasu zapisuję wszystko jak się opiekuję córką moja mama może potwierdzić że jej nie ma w domu itd. jest tu na forum ktoś kto by mi pomógł??

matka od 10 miesiecy przebywa w anglii, mam dowody na zdrade i ze imprezuje.dziecko w tym czasie przebywało ze mna. matka odwiedzała je pare razy. w czerwcu odwiedzila dziecko i jak bylem w pracy, bez mojej zgody wywiozla go za granice. mieszka u kolezanki w salonie ( aneksie kuchennym ) z dzieckiem. pracuje po 12 godzin, weekendy.z poprzedniego małżeństwa ma ograniczone prawa do córki (11lat) nie utrzymuje z nia kontaktu.płaci tylko alimenty. jakie mam szanse na to zeby dziecko bylo ze mna?

Dziecko powinno wychowywać sie w pełnej rodzinie, to jest lek na dobry rozwój dziecka. Krzywdzenie dzieci wyjdzie rodzicom bokiem. Matka jest teraz przeważnie winna rozwodu, pieniądze sie liczą od męża i rozrywki dla niej a nie dobro dzieci. Sądy powinni karać tylko takie matki a nie dawać im kasę na hulanie z kochankami. wTEDY BY NIE BYŁO PLAGI ROZWODÓW gdzie często cierpią bardzo dobre ojcowie kochające swoje dziecko. Matki wykorzystuja chore prawo nagminnie krzywdząc swoje dzieci i rodziny rozbijają tylko i wyłącznie dla kasy. POWODEM ROZWODÓW SĄ PIENIĄDZE I KOCHANKOWIE ICH. Otwórzcie swoje oczy ratujcie dzieci i rodziny bo pieniadze was zniszczą za cierpienie tych dzieci. Boże prowadz ręką sędziów sprawiedliwie sprawy i wydawaj Ty wyroki, sprawiedliwe wyroki. Niech ojcowie nie cierpią widząc płaczące dzieci uciekajace do niego od matki, to coś nie jest tak.Dziecko małe gdy nie chce iśc do matki piszczy broni sie trzymając kurczowo ojca, to chyba cos to znaczy. Ten ojciec nie jest psychopatą czy katem jak matki ich oskarżają. Gdzie sprawiedliwośc w sądach,gdzie sumienie sedzi, ten płacz dziecka obudzi kiedyś sie w sumieniach tych osób którzy go krzywdzą. Ten czas sprawiedliwo,ści nastanie, bo sprawiedliwośc Boża zwycięży.Ojcowie walczcie gdy macie prawdę na dłoni nie poddawajcie się dacie radę, Pan Bog stoi obok was w sądach gdy jesteście niczemu nic nie winni.

Matka która na prawde kocha swoje dziecko nigdy go nie skrzywdzi, nie skaże go na tęsknote za ojcenm i cierpienie. Nigdy nie bedzie sie znęcała psychicznie nad nim zabraniając mu na kontakty z ojcem, bo on ucieka do ojca i nie chce wracac do niej? Jaki to powód? UDOWODNIMY-- jest ten powód a nawet kilka. Matka majaca sumienie nie oskarży fałszywie męża o znęcanie itd, którego nigdy nie było w domu, była księżniczką dla niego dlatego poszła z dobroci. Kochanek ją prowadzi za rękę i pomaga w krzywdzeniu dzieci swoich i jej. Takie matki powinny być ostro karane a nie zbieraja laury w sadach. Nie byłoby tyle cierpiących dzieci i rodzin.Kto w tym pomaga? ODP PROSTA--TO KARTGODNE co matki wyprawiają, bo kasę lekką dostają. Dzieci przed rozwodami są szczęśliwe a w trakcie rozwodu smutnieja i cierpią. Za co cierpią ? Za głupote i wolnośc swoich matek. oNI MAJĄ PRAWO DO SZCZĘŚCIA A TE MATKI POWINNE CIERPIEĆ TAK JAK ICH DZIECI. Niech wreszcie prawda ujrzy światlo dzienne, niech pieniadze zejda na drugi plan a dzieci biedne cierpiące bedą miłośćią rodzica a nie miłośc do pieniędzy. Prawda jest do udowodnienia ale trzeba tego chcieć, trzeba iśc drogami prawdy a chwasty fałszu i zakłamania w sądach tępić dla dobra tych krzywdzonych dzieci przez matki. walcze o sprawiedliwo,śc życie bym oddała za prawdę i wierzę że Boża prawda zawsze zwycięży.

ja miałam problem przy rozwodzie z ustanowieniem opieki nad dzieckiem....bo mój były chciał wyłączność! wyobrażacie to sobie? masakra, ale miałam dobrą prawniczkę - adw Grześkowiak i udalo się ze opieka jest podzielona! i takie rozwiązane jest najlepsze bo dziecko musi wychowywać się z obojgiem rodziców!

Jak czytam te wszystkie historie, to tak naprawdę wydaje mi się, że dzieci są tutaj tylko "dodatkową możliwością" zadania byłemu partnerowi bólu. Okropne i straszne. Współczuję każdemu z Państwa z osobna. Ale uważam też, że jeżeli już ktoś się znajdzie w podobnej sytuacji to należy znaleźć sobie adwokata, zbierać dowody i walczyć o sprawiedliwość. I mieć w tym szczere intencje, bo kłamstwo zawsze wyjdzie a dzieci dorastają i w końcu oprzytomnieją. Wtedy nagle coś co robiliśmy nieuczciwie może obrócić się przeciwko nam

Czasem warto zwrócić się o pomoc do adwokata, nawet zanim wniesie się o odebranie opieki nad dzieckiem. Łatwiej uporządkować pewne sprawy. Ja ze swojej strony polecam mec. Iwonę Sztubecką, bardzo dobra i mądra osoba. Prawo rodzinne to jej działka

To zawsze trudna sytuacja ale moim zdaniem warto szukać pomocy u specjalistów, którzy podpowiedzą Ci jakie kroki należy podjąć. Ja ze swojej strony polecam Panią Iwonę Sztubecką z jst kancelaria. Specjalizuje się w prawie rodzinnym i na pewno chętnie pomoże Ci w tej sprawie.

Moja sprawę rozwodową zajmowała się GP kancelaria znajdująca się przy ulicy Starowiślnej w Krakowie. Mój przypadek był wyjątkowo trudny bo moja ex już chciała większość majątku jakieś alimenty z kosmosu na poziomie 5 000 miesięcznie a najgorsze co chciała zrobić to pozbawić mnie prawa do dziecka. Ze wsparciem adwokat Karoliny Liszki udało się zakończyć te sprawę na satysfakcjonujących mnie warunkach. Dostała 1000 zł alimentów i to wszystko co udało jej się wywalczyć. Najważniejsze, że nie straciłem praw do własnego dziecka... Jeżeli ktoś ma bardzo trudny przypadek, to zdecydowanie polecam skorzystać ze wsparcia tej kancelarii.

Mój kuzyn tak samo jak Ty chce walczyć o prawa do opieki nad swoim synem, ponieważ jego była żona notorycznie zabrania mu kontaktu z nim. Niestety sądy w Polsce w 90% zazwyczaj stoją po stronie matek. Musicie walczyć!

Chętnie się dowiem jak skończyła się ta historia.

DODAJ POST W TEMACIE

Aby odpowiadać na forum musisz się zalogować!

Masz inne pytanie do prawnika?

Potrzebujesz pomocy prawnej?

Zapytaj prawnika