Program ?Cyfrowa szkoła? 2012 pełen błędów ustawodawcy?!

Za nie cały tydzień w szkołach ma ruszyć program tzw cyfryzacji szkół. tyle ze pod terminem cyfryzacji kryje sie coś innego niz zakładała idea. ustawodawcy chodziło o komputery, laptopy, netbooki. aby dzieci mogły na nich kształcic sie z wykorzystaniem technologii informacyjno-komunikacyjnych. Jednak teskt ustawy zapisali tak że szkoła w ramach cyfryzacji moze kupic np aparat cyfrowy... lub odtwarzacz multimedialny. chyba nie taki był zamysł, a skoro tak to czemu sam ustawodawca spaprał tekst. czyzby nie umiejetnosc przekazywania własnych myśli, albo moze czytanie bez zrozumienia. moze posłowie zatwierdzajacy nowe ustawy i nowelizacje powinny tez przechodzic np matury sejmowe, zeby zweryfikowac ktorzy z nich sie nie nadaja!

zaproponowane przez MEN definicje pomocy dydaktycznych są zbyt enigmatyczne i ogólne, tylko pytanie czy ktos za cos takiego, niedopracowanego odpowie, ale tak zeby dac nauczke pozostałym?

Przecież non-stop mamy zalew totalnych głupot z MEN.

Pytam po co słać 6 latki do szkół ( w ubiegłym roku 5 malców wpadło pod gimbusy) bo niektóre 6-latki ledwo nadają się do przedszkola.