(U)dręczona

Od 13 lat jestem mężatką.Nie wiem ,jak dłużej wytrzymam w tym związku.On zarabia więcej ode mnie i stawia mi ciągle wymagania.Jak czegoś nie spełnię,to straszy mnie,że rozwiedzi się,odbierze dzieci i zostawi samą.Nie ma praktycznie dnia,żeby się do czegoś nie przyczepił.Ato,że na obiad tylko zupa,że za późno przyjechałam z pracy,że nie uprałam mu już ubrań,ze dzieci za bardzo hałasują.Pewnie znosiłabym to dłużej,gdyby nie wyzwiska,dręczenie ciągłymi telefonami z jego pracy i upokarzanie docinkami i kpinami ze wszystkiego,co robię.Mamy dwoje dzieci,a ja muszę wszystko w domu robić sama,bo on po przyjściu z pracy zasiada przed komputerem na kilkanaście godzin i nic go nie obchodzi.Mówi,że wystarczy że daje mi pięniądze na życie.Ja mam być jego sprzątaczką,kucharką i kochanką.POMOCY!!!