Wielki problem ze spadkiem

W pazdzieniku ubiegłego roku zmarł mój ojciec, pozostawiając swoją żonę i jedno dziecko- mnie. Dodam, że żona nie jest moja matką. Odbyła się rozprawa o nabycie spadku, gdzie sąd zasądział podział majątku po połowie dla obydwu spadkobierców. Niestety nie wiem co wchodzi w skład masy spadkowej ojca, wiadomo mi jedynie o samochodzie(zona jest współwłaścicielem) i koncie w banku, o ktorym dowiedziałam sie przypadkiem. Ostatnio zostałam zaproszona na spotkanie ugodowe z adwokatem żony ojca, który oświadczył że popodliczeniu wszystkiego nie należy mi się nic gdyż organizacja pogrzebu taty który zorganizowala zona bez porozumienia ze mna przewyzsza wartosc spadku ktory mi sie nalezy. W tej sytuacji nie wiem co dalej mam robic. Czy wystapic do sadu o podział spadku, gdzie adwokat zony ojca udowodni wydatki na pogrzeb?, gdzie mogę jeszcze szukać składników masy spadkowej?, bardzo prosze o podpowiedz.

sprawa jest dziwna bo na pogrzeb dostaje sie niezle pieniadze z ZUsu, wez te 70 zl i lec do radcy prawnego o porade i to szybko zeby Ci nie sprzatli majatku sprzed nosa:)