Zadośćuczynienie za pomówienie. - forum prawne
Zostałem pomówiony o kradzież w hipermarkecie (spożycie na terenie sklepu napoju za 6 zł). Jedynym napojem, który wówczas spożyłem był sok podawany gratis do degustacji. Bardzo przeżyłem to oskarżenie, bo jestem człowiekiem uczciwym i nigdy nic nie ukradłem. Zostałem przesłuchiwany przez policję i przeciwko mnie toczyło się postępowanie sądowe w wyniku którego zostałem uniewinniony. Proszę o radę, czy mogę domagać się od sklepu zadośćuczynienia za doznane krzywdy? Jakiej kwoty mógłbym żądać?
(Jacek)
Odpowiedzi w temacie: Zadośćuczynienie za pomówienie. (24)
A jakich krzywd doznałeś? Jeżeli na skutek zatrzymania Cię przez Policję nie zdążyłeś wykupić toto-lotka ze swoimi stałymi numerami i przez to nie wygrałeś, to tak, można dochodzić tej kwoty;-) O stratach moralnych w zasadzie zapomnij. Zawsze natomiast możesz od tego hipermarketu zarządać tego napoju do wypicia za 6 zł. Oczywiście w ramach dbania o klienta. Powinni się zgodzić :-))
Nie ma dymu bez ognia ...
Proponuję wizytę u adwokata.Swoją droga dziwna sprawa.Bo prokuratura powinna umorzyć sprawę poniżej 200 zł ze względu na znikoma szkodliwość społeczną czynu.Niemniej straty moralne są oczywiste.Pierwszy pan chyba jest z tych "nieprzemakalnych".Dla mnie to oczywista obraza.O ile o finansowym zadośćuczynieniu trudno mówić o tyle ogłoszenie w gazecie z przeprosinami jak najbardziej.Jak masz czas to walcz.Przyda im się nauczka.I w razie wygranej zapłacą za Twojego adwokata i koszty sadowe.i Mozesz zażądac jakiejś kwoty którą z góry przekażesz na cele społeczne.To ma szanse...
Najdziwniejsze jest to ,że nkt Ci nie współczujez powodu sytuacji w której się znalazłeś, oto właśnie polskie społeczeństwo. Nie wiem czy masz prawo ubiegać się o zadosc uczynienie ale z mojego punktu widzenia ..tak! Nie można przecież bezkarnie nazywać kogoś złodziejem a ten co tak robi powinien wiedzieć, że będzie za to ukarany!!! Współczuję Ci bo domyslam się ile straciłeś nerwów...pa!
uważam że powinieneś jak najbardziej żądać od sklepu zadośćuczynienia,sprawę spróbuj załatwić ze sklepem polubownie,jeżeli się nie zgodzą to podaj sprawę do sądu,sprawę masz jak najbardziej wygraną,życzę powodzenia
Dziękuje bardzo za odpowiedz, chyba skożystam z porady. Ku wyjaśnieniu - sprawa toczyła się w Sadzie Grodzkim z art. 119 KW , były wyznaczone 3 rozprawy w których musiała uczestniczyć również moja żona jako świadek. Pomówiono również moje małoletnie dziecko, które wówczas robiło zakupy ze mną, ale oskarzenie to zostało wycofane (może ktoś nagle przejrzał na oczy). Chyba ze sklepu wymieciono wszystkie smieci i detektyw szukał jelenia, żeby się wykazać w pracy. Pracownicy sklepu sugerowali mi, żeby przyznać sie do winy i zapłacić te pare złotych, to uniknę problemów. Nie chciałem dać satysfakcji niekompetentnemu detektywowi, który jak okazało się na rozprawie musiał pożegnać się z pracą, prawdopodobnie z braku wyników i niskiej pensji.
Dziękuje bardzo za dobre słowo. Rzeczywiście, nieprzespane noce moje i mojej rodziny (która uczestniczyła w zajściu), środki uspokajajace, przeżycia 10-cio letniego dziecka zwiazane z zatrzymaniem chyba nie mogą ujść bezkarnie.
Dziękuje za radę. Wyślę list do sklepu z propozycją ugody wyznaczając termin. Jeśli nie otrzymam odpowiedzi w terminie, to reszta w rekach sądu. Czy rozwiązaniem byłoby zaproponowanie kwoty pieniężnej, w jakiej wysokości i na jaki cel?
Zostalem posadzony o kradzierz czego niezrobilem gdzie powinienem sie udac?
Witam!Mój były mąż założył mi sprawe w sądzie o to żeby nasza córka mieszkała z nim w podaniu do sądu napisał że nie chce żeby Córka mieszkała ze mną ponieważ jestem alkocholiczka i narkomanką co jest oczywiście nieprawdą.Sprawa odbyła się pod koniec zeszłego roku i sprawe wygrałam:)Czy mogę założyć jemu sprawę w sądzie o pomówienie i czy mogę domagać sie jakiegoś odszkodowania?Proszę o poradę i z góry dziękuję
sluchajcie - dzisiaj przy placeniu w kasie hipermarketu zapiszczala mi bramka - facet powiedzial ze mam cos w torbie bo faktycznie torba piszczala ( ale te bramki piszcza mi co drugi trzeci raz ), wzieli mnie na przeszukanie no i sie okazalo ze nic nie ukradlem , bylem pewien tego ze nic nie ukradlem , ale jak mi bylo glupio i wstyd przed ludzmi, takie upokorzenie kazdy patrzy na ciebie jak na złodzieja- powiedzcie mi co w takich sytuacjach trzeba robic ? pojsc do sadu i walczyc o zadoscuczynienie? jesli tak to ile? szczerze mowiac nie chcem tego zadoscuczynienia ale z drugiej strony nie chcem zeby za kazdym razem przechodzac przez kasy brali mnie na zaplecze i przeszukiwali bo wrod ludzi wygladam jak zlodziej jest mi wstyd i co z tego ze mnie pozniej przeprosza jak ludzie beda gadac . CO MOGE ZROBIC W TAKIEJ SYTUACJI? POMOZCIE?
Witam. Prosze o pomoc! pracowalam na umowe zlecenie od marca 2009r pierwsza umowe otrzymalam 5-31marca 2009r i to byla jedyna umowa jaka dostalam a pracowalam do dnia 14.01.2010r pracodawca twierdzil ze umowa przedluza sie automatycznie sama co miesiac! Wiem ze cos takiego nie istnieje bo umowe zlecenie trzeba podpisac i dostac jej kopie, a ja nic nie podpisywalam i nie dostawalam zadnej umowy. Czy to oznacza ze pracowalam tzw.na czarno? dodam ze moje miesieczne wynagrodzenie wynosilo 1000zl na czysto a na rachunku mialam wpisane ze zarabiam 524zl, pozniej przeszlam na mniejsza kwote wynagrodzenia czyli w zaleznosc od godzin przepracowanych w ciagu miesiaca wynagrodzenie moje wynosilo w tedy z tych godzin 650-700zl a na rachunku mialam wystawione ze zarobilam w danym miesiacu 241zl :)D zaczely pojawiac sie braki w tym sklepiku gdzie pracowalam glownie na papierosach dodam ze oprocz mnie pracowaly jeszcze 2 osoby czyli syn szefostwa i dziewczyna ktora byla pupilkiem szefowej i strasznym podlizuchem! Dodam ze obydwoje pala papierosy, ja jestem osoba nie palacą. Przed inwentaryzacja zostaly zliczone papierosy po czym wyszedl brak na nich na sume ponad 6tys.co jest nie mozliwe podejzewam ze to musial byc jakis blad w faktorach czy cos takiego, szefostwo upiera sie ze wedlug dostaw z faktor nie ma zadnej pomylki to z kad te braki?! Byly pracodawca zarzadzil liczenie papierosow 2-3razy w tygodniu na poczatku liczylismy czy sie zgadza by wyeliminowac przyczyne tych brakow! Pozniej kazdy sobie olał i przestalismy je liczyc ;-( za jakis czas odbyla sie inwentaryzacja calego saloniku, wyniki mialy byc za jakis miesiac i tak uplynely 3mc i nikt nic nie wiedzial jak one wyszly bo nam nic nam nie mowiono! Za niedlugo znow policzylismy papierosy i znow okazal sie brak na prawie 1700zl do tej pory nie jest to wyjasnione co sie stalo, szefostwo musialo podejrzewac ze ktos jest z nas nie uczciwy! oczywiscie wykluczajac ich syna (:P) za ten brak szefostwo postanowila nas obciazyc rozkladajac go nam na poszczegolne raty i dzielac go na 3-osoby zabierajac nam z pensji po 200zl mc. Ostatnio mialam 5-dni wolne od pracy wczoraj 14.01.2010r pojechalam do pracy z samego rana bo tak sie umowilam z byla szefowa po zaswiadczenie o zarobkach ktore bylo mi potrzebne do urzedu miasta, otrzymalam je po czym zostalam poinformowana ze juz tu nie pracuje!!! Bylam w ogromnym szoku bo przeciez nic zlego nie zrobilam zebym zostala zwolniona,traktowalam swoja prace bardzo powaznie a przedewszystkim pracowalam uczciwie!!! Wiec pytam sie jaki jest powod zwolnienia mojego? A pani X na to ze ona mowila ze dojdzie do tego kto robil takie braki i wlasnie doszla, oznajmiajac mi ze wynik inwentaryzacji je sie potwierdzil na 12tys. brakow nie wierzylam wlasnym uszom to co uslyszalam od niej!!! I ze zostaje zwolniona, nawet nie chciala sluchac tego co mialam do powiedzenia, ze ja nie mialam z tym nic wspolnego i z porownaniem do reszty bylam uczciwa!!! Powiedziala mi jeszcze tylko tyle ze daje tydzien na przyznanie sie a jak nie to skieruje ta sprawe do prokuratury!!! Prosze bardzo niech kieruje jezeli bedzie taka koniecznosc to pojde tam ale z czystym sumieniem!!!! Dodam jeszcze
Dodam jeszcze ze ta dziewczyna ktora ze mna pracowala w mojej obecnosci podbierala pieniadze z kasy na mojej zmianie i oddawala na drugi dzien je z powrotem, rowniez dawala pracownikom centrum handlowego papierosy na tzw. zeszyt po kryjomu przed szefowa bo zabronila co kolwiek dawac, ale nie zapisywala tego nigdzie ze komu kolwiek dawala jakies papierosy!!! Byla szefowa miala wczesniej swoj punkt w innym centrum chandlowym gdzie rowniez powstawaly jej duze braki a wiem to od osob ktore tam pracowaly!!! I dla tego same rezygnowaly z pracy. W tym miejscu gdzie pracowalam teraz obecnie rowniez juz dwie dziewczyny podziekowaly za prace bo ciagle sie cos nie zgadzalo! Wiec w moim przypadku trafilo na mnie bo musiala znalesc w koncu winna osobe na ktora zwalic cala wine. Bo przeciez syna by nie podejrzewala, i pupilka swojego rowniez nie, nawet zlego slowa nie dalaby powiedziec na nia! W taki sposob zostalam pomowiona i stracilam dobra opinie w śród znajomych z pracy, z posrod znajomych kazdy mial o mnie dobre zdanie! Wiec prosze o pomoc co mam zrobic w takiej sytuacji? bo na pewno nie podaruje takiego potraktowania! Zamirzam wytoczyc tej pani sprawe cywilna, czy mam szanse na jakas wygrana tej sprawy i ukaranie bylego pracodawcy? Pozdrawiam i czekam na szybkie odpowiedzi.
witam mam pytanko ,była tesciowa oczernia mnie i straszy ,twierdzi ze moje dzieci som zaniedbane a ostatnio pusciła plotke ze młodsza córka jest molestowana co jest kłamstwem .mam dosc jej pomuwien ,uprzyksza mi zycie i straszy sondem co robic pomocy
witam mam pytanko ,była tesciowa oczernia mnie i straszy ,twierdzi ze moje dzieci som zaniedbane a ostatnio pusciła plotke ze młodsza córka jest molestowana co jest kłamstwem .mam dosc jej pomuwien ,uprzyksza mi zycie i straszy sondem co robic pomocy
"som zaniedbane" skoro mówisz do nich taką polszczyzną to napewno "som".
art. 212 k.k
moj maz zostal oskarzony o wlamanie do samochodu przesluychiwala go policja nie mieli zadnych dowodow czy osobe ktora go oskarzyla moge oskarzyc w sadzie za pomowienie? jak napisac taki wniosek?
MAM PYTANIE.. ZOSTALAM PISEMNIE POOWIONA.. ZE POWIEDZIALAM O ZAMKNIECIU W OSRODKU PSYCHIATRYCZNYM .. JEDNA OSOBE.. A TO JEST NIE PRAWDA..ANI JA NIE MOWILAM NIC TAKIEGO..ANI TA OSOBA NIE BYLA W TAKIM OSRODKU. CO MOGE Z TEGO TYLULU ZROBIC..CZY MOGE ZADAC ZADOSUCZYNIENIA FINASOWEGO.. DZIEKUE.
Dzień dobry,
Justa, w jaki dokładnie sposób została Pani pomówiona? Co było w piśmie i co się z nim stało?
Pozdrawiam
adwokat Bernadetta Parusińska-Ulewicz
ulewicz.kancelaria@onet.eu
DZIEN DOBRY. WIEC TAK;;; TEGO FATALNEGO DNIA SPOTKALAM PANA KOMORNIKA..I POINFORMOWALAM GO ZE MOJA SASIADKA PRZEBYWA W OSRODKU PYCHIATRYCZNYM ZAMKNIETYM.. A PRAWDA BYLA TAKA OWSZEM POINFORMOWALAM ALE ,ZE POSZLA DO LEKARZA I TYLE.. NA CO ODPOWIEDZIAL ZE PRZYJDZIE INNYM RAZEM.DODAM IZ TEZ P.KOMORNIK MIAL DO MNIE SPRAWE I STAD TA ROZMOWA . O TEJ ROZMOWIE POWIEDZIALAM SASIADCE I NA TYM BYL KONIEC..ALE PO PEWNYM CZASIE TA SASIADKA DOSTALA PISMO O UMOZENIE DLUGU I PRZEZYLA SZOK!! OWSZEM UMOZYL ALE NAPISAL MIEDZY INNYMI ;; OBECNIE PANI..... PRZEBYWA W OSRODKU DLA OSOB PSYCH. CHORYCH ZAMKNIETYM.... A POINFORMOWALA MNIE PANI ... CZYLI JA.Z IMIENIA I NAZWISKA.. POPROSTU KOSZMAR!! DLA TEJ SASIADKI JAK ROWNIEZ DLA MNIE.. PO ZA TYM MIESZKAMY W MALYM MIASTECZKU..A PISMO TO POSZLO DO URZEDU MIASTA I GMINY.. KOPIE TEGO PISMA MAM.. NO NIE WIEM TO TAK W SKROCIE OPISALAM. MOZE WYTARCZY...DZIEKUJE ZA ZAINTERESOWANIE MOIM PROBLEMEM...JUSTA DZ.
(
HALLLOO!!! CZY TA STRONA JEST AKTYWNA/?
Dzień dobry,
Justa, naprawdę nie musi Pani krzyczeć. Aby wskazać jakie ewentualnie roszczenia Pani przysługują, trzeba ustalić dokładny stan faktyczny i przede wszystkim zapoznać się z przedmiotowym pismem. Zalecam więc kontakt z miejscowym adwokatem lub radcą prawnym i skorzystanie z jego usgług w tym zakresie.
Pozdrawiam
adwokat Bernadetta Parusińska-Ulewicz
ulewicz.kancelaria@onet.eu
jebcie mojom matkie
DODAJ POST W TEMACIE
Aby odpowiadać na forum musisz się zalogować!
Masz inne pytanie do prawnika?