Żyję w konkubinacie, chcę odejść z dzieckiem i nie wiem jakie mam prawa. - forum prawne
Od 10 lat mam partnera, mamy 4 letniego synka. Nasz związek to koszmar i przemoc psychiczna i ekonomiczna. Udało mi się znaleźć pracę i zaczynam stawać na własne nogi. Nie dałam się zgnębić partnerowi. Chcę odejść i zabrać ze sobą synka. Ojciec uznał dziecko, dał mu swoje nazwisko. Dziecko jest zameldowane u rodziców partnera, on też. Ja jestem zameldowana w swoim domu rodzinnym. Obecnie mieszkamy w mieszkaniu,które niedawno na kredyt kupił mój partner. Jeszcze nikogo tu nie meldował, ale wiem, że nie chce mnie zameldować tylko siebie i dziecko. Także co roku, on odliczał sobie ze swojego PITu dziecko i to on rozporządzał sam pieniędzmi, które dostał z tego tytułu.
Z tego co słyszałam, ja jako matka w związku nieformalnym, jestem z założenia formalnym opiekunem dziecka, tak jak samotna matka. Nie jestem przekonana co do tego. Chciałabym wiedzieć czy mogę po prostu się z dzieckiem wyprowadzić i jedynie wystąpić o alimenty, czy muszę najpierw zgłosić sprawę o przyznanie mi opieki nad dzieckiem. Chciałabym także wymeldować synka od teściów i zameldować tam gdzie ja jestem zameldowana. Boję się, że partner w sądzie wykaże, że dziecko jest zameldowane w jego domu rodzinnym, i że się sam z dziecka "rozlicza" corocznie co by wskazywało na to, że jestem nieobecna w życiu dziecka. Wiem od znajomych, że partner od dawna chce odebrać mi prawa rodzicielskie, składa pieniądze aby udowodnić, że jest bardziej wypłacalny niż ja. Natomiast sabotuje wszelkie moje próby uzyskania samodzielności i co miesiąc dopomina się kolejnych pieniędzy, które jestem mu rzekomo winna (bo mnie utrzymywał, gdy byłam w domu z dzieckiem).
Jakie on ma szanse na pozbawienie mnie praw rodzicielskich? Czy to ja z "zasady" jestem głównym opiekunem dziecka i mogę po prostu się wyprowadzić z dzieckiem i nie pytać go o cokolwiek?
Będę wdzięczna za odpowiedź. Pozdrawiam.
Odpowiedzi w temacie: Żyję w konkubinacie, chcę odejść z dzieckiem i nie wiem jakie mam prawa. (5)
A tak wogóle, to czemu się zgodziłaś na to żeby prtner zameldował dziecko u siebie ???? A ty masz meldunek gdzie indziej ??? Czemu nie zameldował również ciebie ??
Ja jestem zameldowana u moich dziadków, gdzie zameldowanych jest już bardzo dużo osób i dziadkowie nie wyrazili zgody, bo płacą większy czynsz przez te dodatkowe osoby. Gdy urodziło się dziecko, mieszkaliśmy w wynajętym mieszkaniu i nie było tam możliwości meldunku. Dlatego dziecko jest zameldowane w domu rodzinnym partnera, u teściów. Z tego co mi mówiła koleżanka, to jako matka, mogę iść do urzędu i sama dziecko wymeldować. Moi dziadkowie teraz w obecnej sytuacji wyrażają zgodę. Czy mam prawo po prostu iść i wymeldować dziecko, bez informowania o tym kogokolwiek?
Jako matka masz "narazie" większe prawa do dziecka niż partner... Weź akt urodzenia, idź do urzędu do wydziału meldunkowego "próbuj" wymeldować synka z aktualnego adresu,,, następnie musi iść z tobą główny najemca mieszkania/lokalu w lktórym chcesz zameldować synka i na jego wniosek urząd powinien synka zameldować... Tym bardziej, że TY jesteś tam zameldowana...
Musisz to wszystko logicznie ułożyć.Znalazłam kiedyś na necie Byłezony.pl może tam dziewczyny poprowadzą Cię i pomogą stanąć na nogi.Teraz meldunki to nie jest taka skomplikowana rzecz.Dasz radę, najważniejsze,że już chcesz.
[cytat]
Musisz to wszystko logicznie ułożyć.
[/cytat]
Tzn, co ma logicznie ułożyć??? układankę?? :-)
Powżej ma napisane co ma zrobić na chwilę obecną,,, i możliwie jak najszybciej...
DODAJ POST W TEMACIE
Aby odpowiadać na forum musisz się zalogować!
Masz inne pytanie do prawnika?