Bezradność ojca - forum prawne
Witam. Mam 40 lat. 15 lat temu ożeniłem się z kobietą, która jak się okazało tuż po ślubie ma problemy psychiczne. To w jaki sposób odnosi się do mnie, moich rodziców i sióstr jest wręcz nie do powtórzenia... Mało tego, często atakowała moich rodziców i rodzeństwo , bez owijania w bawełnę - biła. Jedno jest pewne, nie miała ku temu powodu, gdyż rodzice pomagali nam jak mogli, sam z ojcem wybudowałem nasz dom aby móc wyprowadzić się od jej rodziców, którzy mają na nią ogromny wpływ. Ona jest od nich uzależniona, nigdy nie ukrywali tego, że nie chcą aby ona wyprowadziła się od nich i zamieszkała ze mną i z dziećmi w nowym domu. Dzieci cieszyły się, że bedą miec własne pokoje. Moje córki sa już duże - 14 i 10 lat. Ta starsza boi się matki, zamyka się przed nią na klucz. Zwierzyła mi się, że podczas gdy byłem w pracy to matka ze złości zaczęła ją dusić. Kolanami przysiadła jej na klatce, aż strach pomyslec co mogłoby się wydarzyć gdyby młodsza córka nagle nie wróciła i nie zapobiegła nieszczesciu. Z dokumentów żony, które udało mi się przechwycić jasno wynika że w 2008r. psychiatra napisał, że wymaga ona dalszego leczenia. Wiem, że przez krótki okres czasu brała leki, jednak nieregularnie. W dodatku piła alkohol a wiadomo jakie są konsekwencje mieszania takich leków z alkoholem. Często gdy córka zamykała się przed nią na klucz, ona sama do siebie wyzywała na wszystkich w drugim pokoju. Żona ma poważne problemy psychiczne,nie jest nawet w stanie logicznie się wypowiadać. Ciągle krzyczy, zaczyna jedno zdanie i nie kończy, zmienia temat. W lipcu żona wyprowadziła się z naszego domu i zabrała mlodszą córkę siłą i wbrew jej woli zamieszkała z nią u swoich rodziców. Zabroniła dziecku kontaktów ze mna, zabrała telefon komórkowy i zakazała kategorycznie spotkan z dzieckiem. Byłem u adwokata, złozylem wniosek o utrudnieniu mi kontaktów z dzieckiem jednak na wczorajszej rozprawie w sądzie rodzinnym sędzia stwierdził, że żona w miedzyczasie złozyła pozew rozwodowy z orzekaniem o winie i to on będzie rozpatrywany najpierw a co z moim dzieckiem?? Córki dobro się nie liczy. Moja wina jest następująca: wybudowałem dom i odłączyłem żone od jej rodziców. Przecież nigdy nie zabraniałem jej do nich jeździć, ona bywała u nich codziennie, spędzała tam wiele godzin. Zaniedbywała dom i dzieci bo musiała jechać do swoich rodziców, mimo , że oni nie potrzebują jej troski, są zdrowi i silni! Dodam jeszcze że żona bez mojej wiedzy wypisała dziecko ze szkoły i zapisała do szkoły w miejscowości w której mieszka obecnie z rodzicami. Córka przez portal społecznościowy kontaktowała się ze mną. Pisała, że musi wytrzymać u dziadków i że w sądzie powie całą prawdę, żeby jej tylko pozwolili ze mną zamieszkać. Jestem dobrym ojcem, od 5 lat kiedy to wybudowałem dom, sam oplacałem wszystkie rachunki, spłacałem raty kredytów, kupowałem dzieciom ubrania, jedzenie, książki. Po prostu wszystko było na mojej głowie. Zona wielokrotnie mnie biła i wyzywała, chciała strącic mnie z drabiny, biła szklana popielnicą po nogach ale znosiłem to dla dobra dzieci, chciałem żeby córki miały pełną rodzinę. Teraz kiedy zostałem sam ze starszą córką boję się, że przez rozwód będę musiał spłacić połowę domu kobiecie która nie dała na niego ani grosza. Wogóle nie cieszyło ją to że stawiam dom, że będziemy mieszkać w dobrej dzielnicy pod miastem, blisko szkoły, sklepów, przychodni, kościoła. Mam stałą pracę, bardzo dobrą opinię wśród sąsiadow, znajomych, współpracowników. Do wszystkiego doszedłem sam a teraz ona chce odebrac własnym dzieciom dom? Czy to już pewne że po rozwodzie będę musiał spłacic jej połowe domu? Mimo że dzieci chcą mieszkać ze mną?? U dziadków młodsza córka nie ma warunków do życia, nie ma dostępu do łazienki gdyż pokoje wynajmują robotnicy. Nie ma nikogo kto pomógłby jej w lekcjach. Najgorszą postacią jest tu teściowa, która dąży do tego aby oddzielić mnie całkowicie od dziecka, kazała nawet sprzedać dom i dać połowę pieniedzy mojej żonie! To niedorzeczne, one nie patrzą na dobro dzieci tylko na pieniądze i na własne korzyści. Pomóżcie bezradnemu ojcu, bo nie wiem kto mi wreszcie pomoże.......
Odpowiedzi w temacie: Bezradność ojca (13)
DODAJ POST W TEMACIE
Aby odpowiadać na forum musisz się zalogować!
Masz inne pytanie do prawnika?