Czy mam szanse? - forum prawne
Jestem samotną matką, po rozwodzie i wychowuję dwoje dorastających dzieci (10 i 12 lat). Mieszkamy u moich rodziców w jednym pokoju.
Brak nici porozumienia z babcią czego dzieci są świadkami. Ja pracuję i otrzymuję również alimenty na dzieci, ale możliwości na kredyt mieszkaniowy, nie mam. Dowiadywałam się o mieszkanie komunalne, ale urzędniczka zniechęciła mnie na samym starcie mówiąc:
-Młoda i prężna.
Pytanie tylko co to oznacza i jak może to poprawić moją sytuację?
Utknęłam w martwym punkcie.
Czy mam jakieś szanse na dodatek mieszkaniowy i możliwość polepszenia naszej sytuacji, bez naruszania naszej godności???
Odpowiedzi w temacie: Czy mam szanse? (2)
Oczywiście ,że powinna Pani złożyc o dodatek mieszkaniowy.Jest Pani tak samo jak babcia zobowiązana do ponoszenia opłat za mieszkanie ,jeśli Pania nie stać-musi to wynikać z dokumentów dochodowych , kt Pani załączy do gminy i wydadza w tym zakresie decyzję.Czy pani jest zameldowna z dziećmi w tym mieszjaniu?Jeśli tak to gmina uwzględni metraż i wspólny dochód do wyliczenia -babci także!pozdrawiam i proszę udać się do gminy o stosowny wniosek o dodatek mieszkaniowy , a swoja droga powinna Pani wystąpic do gminy z podaniem o mieszkanie -zawsze będzie Pani na jakiejś liście,a dzieci dorastają.........
NA WSTĘPIE DZIĘKI ZA ODPOWIEDŹ. WRESZCIE JAKIEŚ ŚWIATEŁKO W TUNELU.JEDNAK Z TEJ ODPOWIEDZI WYNIKA ŻE OPŁATY NALEŻĄ TEZ I DO MNIE.DOSKONALE O TYM WIEM I PRZECIWIEŃSTWIE DO MOJEJ MAMY[TJ. BABCI] JA TYCH OPŁAT DOKONUJE POMIMO ZMNIEJSZENIA ALIMENTÓW.PRACUJĘ,JESTEM FORMALNIE ZATRUDNIONA.WBREW TEMU CO MOŻNA BYŁOBY POMYŚLEĆ,O MIESZKA Z RODZICAMI NIECH NIE NARZEKA TO WCALE NIE TAK.JA I MOJE DZIECI JESTEŚMY JAK TO SIĘ MÓWI NA WŁASNYM GARNUSZKU I RADZIMY SOBIE JAK MOŻEMY RAZ LEPIEJ RAZ GORZEJ.POZDRAWIAM
DODAJ POST W TEMACIE
Aby odpowiadać na forum musisz się zalogować!
Masz inne pytanie do prawnika?