jakie mam szanse na wygranie tej sprawy. Jak dobrze mówić w sądzie że sąd uwierzył mi. - forum prawne
jakie mam szanse na wygranie tej sprawy. Jak dobrze mówić w sądzie że sąd uwierzył mi. Wiatam mam na imię Katarzyna i jestem mamą Oliwii lat 2,6. Chiałabym się spytać czy mam jakiekolwiek szanse na zabranie władzy rodzicielskiej ojcu Oliwii. Od momentu roztania się z ojcem Oliwii złożyłam pozew o alimenty. Spotkaliśmy się na rozprawie gdzie zostały przysądzone alimenty w kwocie 300 zł (w styczniu 2009 ) pozwany błagał mnie abym wróciła do niego, po długim zastanowieniu wróciłam do niego lecz po kilku miesiącach okazało się że ten człowiek nic się nie zmienił więc postanowiłam odejść już na dobre. Obecnie z córką mieszkam u swoich rodziców. Ojciec oliwii wcale nie interesuje się losem dziecka a tym bardziej chyba jej zdrowiem. Kiedy Oliwia zaczęła mi bardzo mocno chorować przyszedł taki moment że nie miałam już pieniędzy ponieważ co wizyta u lekarza to zmiana leku lub juz inna choroba, postanowiłam skontaktować się z pozwanym i prosić go o pomoc w wykupieniu dla dziecka kolejnych leków nadmienie iż nie pomógł mi sama musiałam pójść pożyczyć gdzie później oddałam. Kiedy stan zdrowia Oliwii totalnie pogorszył się trafiła ona do szpitala skontaktowałam się z pozwanym i prosiłam go żeby przyjechał i przyjechał lecz na godzine czasu, Oliwia nawet go nie widziała ponieważ była nie przytomna i była podłączona pod kroplókę( rozpozanie zapalenie płuc oraz rotawirusa). Leżyłam z dzieckiem przez ok 5 dni i przez te dni pozwany juz nie pokazał się ani nie dzwonił. Zawszę starałam się aby pozwany wiedział na co Oliwia choruję lub co nowego wydarzyło się w jej życiu. Chciałam za wszelką cenę aby mieli ze sobą kontakt lecz pomimo moich wielokrotnych próśb o odwiedziny dziecka on zawsze obiecywał że będzie ale nigdy nie potrafił dotrzymać słowa. W bierzącym roku skłoniłam go do odwiedzin Oliwii 3 razy ( w tym już wliczyłam odwiedziny w szpitalu). Pozwany potrafił mi grozić że kiedy złoże papiery do sądu o pozbawienie go praw do Oliwii to zabije mnie i Oliwie a na końcu siebie żeby mu nic nie zrobili posiadam wysłaną przez pozwanego wiadomość tektową. Ostatnio kiedy otrzymał pismo ze sądu to napisał mi że pożałuje że jak on dostanie wyrok to ja pójde na dno z nim nie wiem co chiał przez to powiedzieć oczywiście nie zabrakło wyzwisk w moją strone np. ,, Szmato". Wracając do momentu kiedy byłam z nim i kiedy Oliwia miała 4 miesiące to zaapelował mi że mam ''wypiepszać'' do pracy że on bedzie siedział z małą. Pracowałam przez 9 miesięcy ale musiałam zwolnić się bo zaobserwowałam że Oliwia źle się rozwija nic nie gaworzy nie raczkuje nie reaguję na moją obecność. Serce kazało mi wziąść się w garść i poświęcić czas Oliwii. Kiedy przyszedł moment wyprowadzki pakowałam najważniejszę rzeczy małej i moje, nie byłam wstanie wziąśc wszystkiego lecz później prosiłam o swoje rzeczy to potrafił nie oddać dla Oliwii wózka przez 4 miesiące do dnia dzisiejszedo nie oddał wszystkich rzeczy np. łóżeczka. Nie dawno dostałam wezwanie na KPP na zeznania przeciwko ojcu Oliwii który jest podejrzany o z art 209 pkt 1 kk ( uchylanie się od płacenia alimentów na dziecko). Kiedy byłam tam opowiedziałam wszystko to co leży mi na sercu całą prawdę i tylko prawdę. Proszę o pomoc czy mogę zabrać mu te prawa żeby już dał nam spokój Nie wspomniałam jeszcze iż moje odejscie od ojca mojej córki nie było spowodowane tylko i wyłącznie brakiem odpowiedzialności ale głównie jego romansami już nie miałam sił ani żadnych motywacji na ratowanie naszej rodziny. Proszę jeszcze raz o pomoc
Odpowiedzi w temacie: jakie mam szanse na wygranie tej sprawy. Jak dobrze mówić w sądzie że sąd uwierzył mi. (1)
Bardzo proszę o pomoc
DODAJ POST W TEMACIE
Aby odpowiadać na forum musisz się zalogować!
Masz inne pytanie do prawnika?