moja ex nie mieszka z dziećmi....

Moja sytuacja wygląda następująco: od września 2010 jestem po rozwodzie bez orzekania winy.W trakcie sprawy rozwodowej oczywiście sąd przyznał opiekę na dziećmi mojej ex tzn miały mieszkać razem z nią ( nie mam żadnych ograniczeń co do praw rodzicielskich).piszę "miały" ponieważ od córek dowiedziałem się,że zaraz po rozwodzie przeprowadziła się do swojego "przyjaciela" zostawiając córki u swojej matki gdzie wcześniej mieszkała z córkami.I teraz ja mieszkam osobno, dzieci u teściowej, a ona u "przyjaciela. Córki co weekend od piątku do niedzieli są u mnie , resztę tygodnia powinny być u matki lecz są u teściowej.Z zależy jej tylko na dostawaniu zasiłku rodzinnego z MOPS ponieważ na papierku dzieci są przy niej. Rzeczywistość jest taka że nie zajmuje się dziećmi. I tu moje pytanie: czy jest możliwość aby dzieci zamieszkały ze mną , abym to ja sprawował pełną opiekę nad córkami? One chcą mieszkać ze mną a nie z teściową która i tak ma je gdzieś....

Jak najwięcej świadków, dowodów i sprawa do sądu o przyznanie opieki nad dziećmi.

a jeśli nie mam świadków a nie chcę córek w to mieszać i ciągać po sądach? czy jest jakaś możliwość wysłania do niej nazwijmy to " kontroli" np. z MOPS czy czegoś innego?

Jeśli nie ma Pan świadków i dowodów, to musi Pan się o nie postarać. Zeznania dzieci mogą być w tym temacie niezbędne. Jedna wizyta z MOPS niczego nie wykaże, bo zawsze była żona może powiedzieć, że dzieci właśnie w tedy były u teściowej, a ta potwierdzi, że tak było. Jak się zorientują, że Pan zbiera dowody, dzieci mogą trafić do byłej żony i niczego już Pan nie udowodni.