Niesluszne oskarzenie o pobicie i zmiana kwalifikacji czynu

Witam, sprawa wygląda tak, postawiono mi i mojemu koledze zarzut pobicia
(art 158 ) pewnej osoby, w toku postępowania umorzono częściowo dochodzenie jako ze mój kolega fizycznie nie bil tej osoby tylko ją uspokajał (poprzez przytrzymywanie, odpychanie). Zaczęło się tak ze na imprezie na zewnątrz chłopak X zaczął się do mnie ze tak powiem zaczynać, najpierw słownie, później popchnął mnie i kopnął w brzuch, na szczęście zasłoniłem się ręka. I ja i on byliśmy pod mocnym wpływem alkoholu, sytuacje tą zauważył mój kolega który jak już wyżej napisałem próbował go uspokoić, nie zdało to jednak rezultatu. Wynikła szarpanina (chaotyczna bójka) między nim a mną, w wyniku czego doznał urazów głowy i klatki piersiowej, wyłączenie narządów ciała poniżej 7 dni. Mnie tylko bolała ręka i miałem podarta koszulkę, wiec odpuściłem sobie. Później dowiedziałem się ze X poszedł na policje zgłosić to jako pobicie. Oczywiście nie wspomnia

ł nic o tym ze zaczął to wszystko, twierdził natomiast ze został napadnięty i podał konkretne nazwiska. Po wezwaniu na przesłuchanie opowiedziałem co i jak było, od samego początku przyznałem się ze tej nocy miało miejsce takie zdarzenie i że mogłem mu zadać takie obrażenia. Sprawa trafiła do prokuratury jako ścigana z urzędu, art 158. Teraz po zmianie kwalifikacji czynu i odsunięciu mojego kolegi od dochodzenia, postawiono mi zarzuty do których przyznałem się w prokuraturze, od początku tego nie ukrywałem. Dodałem natomiast niżej w akcie oskarżenia wyjaśnienie, że na zaistnienie tego zdarzenia miało wpływ agresywne zachowanie się poszkodowanego wobec mnie. Już wcześniej doszło miedzy nami do ugody słownej i podania dłoni. Zarzut jaki mi postawiono to art 157 par 2, dostałem tez pismo z prokuratury jako że zajęto się ta sprawą z urzędu, jako ze wymaga tego interes publiczny i o przesłaniu dokumentacji sprawy do sądu. I teraz pytanie, i on