Ojciec nie dostosowywuje się do wyroku Sądu - forum prawne
Witam,
Jestem po rozwodzie pół roku z orzeczeniem winy mojego męża oraz z jego ograniczeniem władzy rodzicielskiej co do niektórych aspektów.
Problem polega na tym iż mąż notorycznie nie dostosowywuje się do umówionych kontaktów - nie odwozi dziecka o ustalonej godzinie, robi to 2,3 godziny później bez uprzedzenia. Ale to jeszcze da się jakoś przeżyć, ostatnio pozwolił sobie 2 razy na odwiezienie dziecka z podróży wakacyjnej dzień później rónież bez uprzedzenia, nie odbierał moich telefonów, na smsy nie odpisywał itd. Nie będę opisywać co ja wtedy przeżywałam.
Moje pytanie brzmi - co ja mogę z tym zrobić, jeśli nie będę reagowała to mąż będzie pozwalał sobie na coraz więcej, czy jest jakieś prawo lub czymś mogę "zagrozić" mężowi - jeśli to będzie się powtarzać - tak aby wziął sobie do serca postanowienie Sądu i się dostosowywał.
Prośby aby tego nie robił albo żeby informował mnie o takich sytuacjach, nie pomagają - ma to w nosie.
Zaznaczam iż ja zawożę synka o ustalonych porach i dniach.
Odpowiedzi w temacie: Ojciec nie dostosowywuje się do wyroku Sądu (10)
Witam, Art. 598 (15). § 1. kpc - Jeżeli osoba, pod której pieczą dziecko pozostaje, nie wykonuje albo niewłaściwie wykonuje obowiązki wynikające z orzeczenia albo z ugody zawartej przed sądem lub przed mediatorem w przedmiocie kontaktów z dzieckiem, sąd opiekuńczy, uwzględniając sytuację majątkową tej osoby, zagrozi jej nakazaniem zapłaty na rzecz osoby uprawnionej do kontaktu z dzieckiem oznaczonej sumy pieniężnej za każde naruszenie obowiązku. Tak więc proszę poinformować ojca dziecka, iż jeżeli nie będzie przestrzegał zakreślonego w orzeczeniu zakresu kontaktów z dzieckiem powiadomi Pani o tym Sąd.
2012.8.28 15:32:36
mój były mąż ma widzenia ustalone przez sąd w 1 i 3 sobotę miesiąca i 2i4 niedzielę od godz 9do 18.wczoraj wydalam syna o godz 9 rano i do dzisiaj syn do domu nie wrócił.wydzwaniam na policję mowiac że mam wyrok sądowy ustalone widzenia ex ma ograniczone prawa rodzicielskie a oni mi znowu do sadu każą iść.nic nie pomogą nawet nie wyśla patrolu żeby sprawdzil co dzieje się zmoim dzieckiem.23 maja 2016 złożyłam wniosek do sądu że ex już wcześniej nie odwozil syna na czas ido dzisiaj żadnej odpowiedzi 3miesiace czekam .jesli jutro zloże wniosek do sadu to może moje dziecko za 3miesiace zobacze .pomocy co robić
2016.8.21 20:39:35
Przeżywam to samo, co Wy,panie, wyżej. Ojciec mojej córki robi, co chce. Niestety, nie ma kogo prosić o pomoc. Policja nie pomoże, kurator nie pomoże.Odesłanie do sądu skutkuje tym, że może za 3-4-5 miesięcy będzie sprawa - i co z tego? Ojciec córki zapłaci najwyżej kilkaset złotych i dalej będzie robił, co chciał.I co, znowu do sądu? By sytuacja się powtórzyła? Niestety, w Polsce jest dziko pod tym względem i tak też, na dziko, trzeba sobie radzić. Nie wydawać dziecka, nie zgadzać się na nic. Niech on poda do sądu, a wtedy bronić się "pazurami" oskarżając go o wszystko, jak leci. Tak to u nas jest - broń się, matko, sama, bo nikt ci nie pomoże..
2017.7.29 10:59:1
glupie baby
2018.3.7 14:29:53
ja tez chce wychowywać swoje dziecko i mateczka ma juz zapowiedziane ze jeszcze raz utrudni mi kontakt to ja tez jej utrudnie
2018.3.7 14:30:51
Ojciec powiedz mi co to znaczy głupie baby i co oznacza utrudnianie kontaktów to wy sami sobie je utrudnianie
2018.4.15 16:47:0
Ja też mam ustalone godziny odwiedzin i weekendy od pięciu lat.Z ex ustaliliśmy widzenia bez ugody,kompromisowo.Odwoziłem 1-2h po czasie lub do przedszkola na następny dzień lub kiedy chciałem to nawet z przedszkola.Od pół roku ex nie odbierała ode mnie syna,wyręczała się chorą babką.Z wróciłem się do niej z pytaniem czemu nie odbierasz syna.Ona nic na to.Wezwałem Policję.Jej babka też,że agresywny jestem,ale ja policji powiedziałem,że syna
chorej babce nie dam.W ugodzie mam odwozić do miejsca zamieszkania.Założyła sprawę o nie trzymanie się ugody,a le od dwóch lat mi na to pozwalała.Teraz nawet syna z przedszkola odebrać nie mogę bo kontakty.A w wniosku ścieme wali.Dobrą mam papugę na sprawę,29.05.
2018.5.12 22:21:7
U mnie jest pół na pol póki co ale jest sprawa sadzie i matka na siłę chce przetrzymywac corke. Nawet sad jak inaczej ustali to będzie pół na pol i mnie to nie interesuje.
2018.5.31 9:5:24
Ja złożyłam sprawę o rozwód, mąż miał możliwość zabierania dzieci do siebie, ale zaczął żądać kontaktów bez uprzedzenia np. tego samego dnia, albo o 6 rano wysyłał smsy że chce się widziec z dziećmi.... Zaczął przyjeżdzać pod nasz dom trzy razy w tygodniu w ciągu dnia, tak że nie mogłam normalnie wyjść z domu ( ma sprawy karne w toku) W sądzie ustalono kontakty, musiał się dostosować, ale zaczął dziećmi manipulować. Robił im wodę z móżgu w każdej dziedzinie życia. Kłamie notorycznie. Przez co też przegrał jedną sprawę. Po jakimś czasie zaczął się spóźniać z dziećmi i nie odwozić na czas. Kolejny raz robił cyrki przy odbieraniu dzieci, zawsze do tego wrzeszczy przy dzieciach że on musi płacić cholerne alimenty..... W smsach szantażuje i manipuluje godzinami spotkań tak że mam dość. W końcu udałam się na policję. A tam, uprzejmie i szybko sprawa spisana. Oczywiście trzeba czekać aż sąd to rozpatrzy, ale warto, bo takich skończonych d.... nie obchodzi ile dzieci przez to cierpią... Moje dziecko otwarcie mówi, że nie czuje się kochane przez tatę, pomimo, że spędza z nim weekendy i kilka godzin w tygodniu. I ani razu nie miał utrudnionego kontaktu z mojej strony. Jedynie gdy były chore dzieci, ale z uprzednią informacją.
Ojcowie, przestańcie walczyć na pokaz, aby coś udowodnić, bo jedyne co udowadniacie, to własnym dzieciom, że macie je w d...... Jak zaczniecie się normalnie troszczyć i zajmować dziećmi i okazywać szacunek ich matkom i prawu, to może jeszcze sami zasłużycie na szacunek dzieci. Tyle lamentu o prawach ojca, ale na co niektórym panom to prawo, przez które krzywdzą swoje dzieci zamiast je kochać i wspierać?
Znam na szczęście przykłady dobrych ojców, ale wkurza mnie, kiedy jakaś grupa ludzi wykorzystuje to jako medialny temat żeby coś ugrać na przekór... Skoro ktoś pisze "głupie baby", to z pewnością są też takie pacany.....
2018.6.17 19:45:53
Witam wszystkich - mam pytanie - mam wyrok sądu o terminach opieki nad dziećmi. Ojciec zaczyna się notorycznie spóźniać lub nie przychodzić. I moje pytanie bo może wiecie z doświadczenia - czy jezeli ojciec nie przychodzi o umówionej godzinie - ja mu wtedy pisze sms że czekam jeszcze godzinę a jeżeli go nie będzie to wychodzę z dziećmi to on może złożyć skargę do sądu o utrudnianie kontaktów z dziećmi???? Jeden prawnik powiedział mi że w tych dniach co ojciec ma spotakania z dziećmi to ja cały czas muszę być w domu np. od piątku od 16tej do niedzieli do 19tej i czekać łaskawie aż tatuś się zjawi a może nawet w niedzielę o np. 17tej..... A drugi prawnik powiedział że absolutnie nie - ze wystarczy ze o 16tej napiszę ze czekam jeszcze godzinę a potem np. wyjeżdzam z dziecmi na weekend. I już sama nie wiem co mam o tym myśleć..........
2019.9.25 13:6:49
DODAJ POST W TEMACIE
Aby odpowiadać na forum musisz się zalogować!
Masz inne pytanie do prawnika?