Prawo Zachowka - forum prawne

Witam,
Chciałbym doradzic sie odnosnie zachówku... Otoż około 4 lat temu odbyła sie sprawa spadkowa po smierci mojej babki. Spadkobierców było 4 braci, z czego tylko jeden obecnie zyje. Trzech już nie zyje, przy czym prawnie spadek przechodzi na ich dzieci. Dzieci łacznie jest 5 osob. Zyjacy wuj przeprowadzil sprawe spadkowa poza plecami tych dzieci i cały majatek przeszedl na wlasnosc wuja. Niedawno dowiedzielismy sie o zaistnialej sytuacji. Wystosowalismy pismo do wuja o tym iz wiemy, ze sprawe spadkowa przeprowadzil za naszymi plecami i chcemy aplikowac o zachowek.

Wuj przeslal nam informacje, ze rzeczoznawca w 2011r. wycenil caly majatek (dom+dzialka) na kwote 125 tys zł. W zwiazku z ta sytuacja kazdemu z dzieci nalezy sie po 7 tys zł bo tak liczy sie zachówek. I taka kwote moze kazdemu z osobna wyplacic.

Czy on ma racje? Czy tak sie liczy zachówke jak on to policzyl ze wychodzi taka kwota? Bardzo prosze o wyliczenie mi orientacyjnie jaka kwota zachówku nalezy sie dla kazdego z dzieci przy takiej wycenie rzeczoznawcy...

No i drigie pytanie.. Jak to jest, jedna z osob uprawnionych do spdka utaja reszte spadkobiercow? To jest bardzo nie w porzadku? Czy nie ma mozliwosci przeprowadzenia jeszcze raz calej sprawy spadkowej z wszystkimi spadkobiercami? Czy w tym wypadku po niespelna 5 latach mozemy alikowac tylk o zachowek?

bede wdzieczny za wszelkie informacje.