Problem ucznia z długiem po babce. - forum prawne

Witam,
Postaram się opisać sytuację jasno i zwięźle.

Po zmarłej pozostał dług w Gminie Miasta z tytułu nie opłaconego czynszu mieszkaniowego.
Zmarła miała 5 dzieci. Czworo z nich odrzuciło spadek a piąte przyjęło z ?dobrodziejstwem inwentarza?.
W związku z tym ci, którzy odrzucili spadek, nie zrobili już tego samego w stosunku do swoich dzieci.
Po otrzymaniu sądowego nakazu zapłaty dn. 04.06.2013 nakazującego spadkobiercom ( córka, która przyjęła spadek oraz dzieci tych, którzy go odrzucili ) spłatę zadłużenia, każdy z nich złożył sprzeciw.
Jeden z nich (mój 18 letni wówczas syn a wnuk zmarłej, zamieszkujący ze swoją matką i pobierający naukę w technikum) złożył o jedną kopię za mało i nie uzupełnił w terminie braków formalnych z wniosku.
Dnia 30.09.2013 syn doniósł jedną kopię, po terminie wezwania do uzupełnienia braków formalnych z dn. 17.09.2013 i w dość nieudolnie argumentowanym samodzielnym piśmie wniósł o przywrócenie terminu.
Sąd rejonowy w swoich pismach konsekwentnie wymieniał o jedną osobę za dużo (w sumie osiem osób), pomimo tego, że posiadał informację o odrzuceniu spadku przez jedną z nich.
Sąd następnie wydał postanowienie dn. 09.01.2014 o oddaleniu wniosku o przywrócenie terminu, oraz odrzuceniu sprzeciwu od nakazu zapłaty.
Od tego czasu całkowicie przejąłem prowadzenie tej sprawy. Dnia 30.01.2014 wniosłem (poprzez syna) apelację w 14 dniu od doręczenia postanowienia odpowiednio argumentując powstanie zawitego terminu.
Sąd odrzucił apelację, gdyż jak się okazało, w tej sytuacji przysługiwało zażalenie w terminie 7 dni.
W kolejnym zażaleniu z dn. 20.02.2014 powołałem się na nieprawidłowe pouczenie odnośnie możliwości odwoławczych na doręczonym piśmie.
W odpowiedzi dn. 03.06.2014 sąd wezwał do usunięcia braków formalnych zażalenia z dn. 30.01.2014 poprzez złożenie już tym razem tylko 7 kompletów wszystkich dokumentów i wniesienie opłaty.
Dnia 15.07.2014 sąd wydał postanowienie o przywróceniu terminu do wniesienia zażalenia na postanowienie z dn. 09.01.2014.
Dn. 24.10.2014 powód złożył odpowiedź na zażalenie, które doręczono wraz z datowanym na 18.06.2015 wezwaniem sądu ? do wykazania dokumentem uiszczenia w terminie opłaty od zażalenia, gdyż w aktach jest potwierdzenie wpłaty przez ojca ( wpłaciłem to w imieniu syna ) a brakuje dokumentu wpłaty przez składającego zażalenie ?.
W odpowiedzi dn. 25.06.2015 złożyłem pismo procesowe adresujące argumenty przedstawiane przez powoda w odpowiedzi na zażalenie, oraz pismo wyjaśniające dokonanie opłaty i dowód przelewu bankowego.
Dnia 11.08.2015 sąd okręgowy wydał postanowienie o odrzuceniu zażalenia z dn. 09.01.2014 uzasadniając, iż opłata od zażalenia została wniesiona 13.06.2014 - o jeden dzień po terminie. Przelew fizycznie został dokonany 12.06.2014 pod wieczór a system elektronicznej bankowości wykazał, iż został zlecony i zaksięgowany dzień później. Sprawa wróciła do punktu wyjścia, czyli do nakazu zapłaty z dn. 03.06.2013.

W tym miejscu muszę wyjaśnić, że problemy z dotrzymaniem terminów wynikają z faktu, że syn zamieszkuje pod innym adresem a on sam jest nie dość zorganizowany i odpowiedzialny aby z należną wagą podchodzić do pism sądowych, nie informował mnie rzetelnie i na czas o otrzymywanych pismach sądowych. Niemniej jednak, komornik przeprowadził spis inwentarza, który nie wykazał żadnego majątku. Wszyscy, którzy złożyli sprzeciw do pierwszego nakazu zapłaty mają już sprawę umorzoną za wyjątkiem mojego syna.
W związku z tym mam pytanie:
- czy syn musi spłacić kwotę widniejącą na nakazie zapłaty pomimo tego, że otrzymał spadek z dobrodziejstwem inwentarza a spis nie wykazał majątku i komornik umorzył postępowanie egzekucyjne?
- czy i co można w tej sprawie/sytuacji jeszcze zrobić aby uniknąć zapłaty długu jeśli chodzi o procedury prawne?
- jak można uzasadnić powstanie zawitego terminu, aby było potraktowane wiarygodnie i dawało podstawę do jego przywrócenia (nie mając dowodów typu L4)?

Z góry bardzo dziękuję za wszelką pomoc i sugestie.