przeszukanie torebki w sklepie - forum prawne

Witam,
Zwracam się z prośbą o udzielenie mi porady w zwiazku z sytuacja, która mi się dziś przydarzyła. Byłam w sklepie i po wyjsciu z przymierzalni pani sprzedawczyni zakomunikowała mi, że powinnam oddać jeszcze trzeci pasek, które wzięłam do przymierzalni ( mimo, że naprawdę wzięłam tylko 2). Wiec grzecznie powiedziałam, że ja jednak wzięłam 2, a nie 3 paski. Sprzedawczyni jednak nie uwierzyła i natychmiast kazała mi pokazać jaki mam pasek przy spodniach. Gdy zobaczyła, że w ogóle nie mam paska przy spodniach to kazała pokazać torebkę i pootwierać jej wszystkie przegródki. Niestety bardzo zdezorientowałam i z tego wszystkiego zapomniałam, że ona przecież nie ma takiego prawa. Po całym przeszukaniu- oczywiście błedna opinia sprzedawczyni, że cos ukradłam sie nie potwierdziła. Po tym powiedziała jednynie, że nie powinnam byc na nią zła, bo u nich w sklepie pasków się nie mierzy. a ja nie powiedziałam ile pasków biorę do przymierzalni. Ale skoro widziała, że biorę paski do przymierzalni, to mogła mi powiedziec, że u nich w sklepie paski mierzy się na miejscu a nie w przymierzalni. A nie później miec pretensje. Żadnych słów "przepraszam", czy cos w tym stylu oczywiscie nie usłyszałam. Jest mi tak strasznie przykro, bo poczułam sie jak złodziejka. A ona podczas tego przeszukania była tak strasznie niemiła i gdyby mogła to wszytskim klientom, którzy byli jeszcze w sklepie, powiedziałaby, że kradne:( Gdyby Pani, wzieła mnie na bok i kulturalnie poprosiła o wyjaśnienie to najprawdopodobniej nie pisałabym na forum.Ale poczułam sie bardzo, ale to bardzo urażona. Dlatego też moje pytanie- W jaki sposób mogę teraz dochodzic moich praw?(niedopuszczalne naruszenie prywatności,oraz naruszenie praw przez sprzedawczynię). Czy jest w ogóle szansa na pozytywne zakonczenie? Czy jest może inny sposób rozwiazania tego problemu? Z góry dziekuję za udzielone odpowiedzi