Forum prawne

rodzice tracą córkę

Siostra mojej dziewczyny, " Kasia ", będąc w klasie maturalnej, zgodziła się na sugestię rodziców, by w ciągu tygodnia, po zajęciach jeździła do cioci, polonistki, by ta pomogła jej dodatkowo w przygotowaniach do matury. Rodzice Kasi mieszkają na wsi, więc by było córce łatwiej, zaproponowali aby ta zamieszkała u babci w mieście, gdzie chodziła do szkoły. Dodam, że Kasia dla rodziców była oczkiem w głowie, najukochańszym, a zarazem najmłodszym dzieckiem. Wrałać miała do domu na weekend. Z czasem przyjeżdżała coraz rzadziej, tłumacząc że ma bardzo dużo nauki, rodzice godzili się. Nauki jednak miała coraz więcej więc postanowiła nie nocować u babci, by zaoszczędzić czas marnowany na dojazdy i przeniosła się do wujostwa. Ciocia Kasi, polonistka, jest starszą siostrą mamy Kasi, z mężem są bezdzietni. Mąż jest emerytowanym wojskowym. Z rodzicami Kasi żyli w bardzo dobrych stosunkach, utrzymywali ciągły kontakt, więc rodzice Kasi nie protestowali, nie mieli najmniejszych obaw. Minęło tak kilka miesięcy. Dziewczyna pewnego dnia korzystając z nieobecności rodziców potajemnie wywiozła wszystkie swoje rzeczy z rodzinnego domu, napisała list, w którym opisała jak była bita, że chciała popełnić samobójstwo, że brat przywiązywał ją do kaloryfera, babcia karciła, więc podejmuje decyzję, że przenosi się na stałe do wujostwa, że ma nowych rodziców, którzy ją prawdziwie kochają. Rodzice Kasi próbowali interweniować, nie dopuszczono ich jednak do spotkania z córką. Wujostwo nie pozwalało w obawie, że wyrządzą Kasi jej rodzice kolejną krzywdę. Kasia pozwała rodziców do sądu o alimenty, dodam że sąd znajdował się na terenie jednostki wojskowej, nigdy nie stawiła się na rzadnej z rozpraw, nie wzięto też pod uwagę wcale wypowiedzi jej rodziców. Sąd zasądził alimenty w wysokości 900 zł miesięcznie do dnia pełnego usamodzielnienia oraz spłatę zaległości od dnia, kiedy Kasia opuściła dom. Dla rodziców jest to suma przekraczająca ich możliwości. Miała miejsce apelacja, która podtrzymała wyrok. Kasia podobnie jak jej siostra i brat studiuje. Z rozmów z sąsiadami i najbliższą rodziną wynika, że pojawia się w całej sprawie aspekt seksualny, bardzo złożony i trudny do opisania w kilku zdaniach. Rodzina Kasi podjęła walkę. Całość zdokumentowali pod postacią kilkudziesięciu stron zeznań, wywiadów, poszukiwań przeprowadzonych na własną rękę. Wszystko podparte jest nagraniami, które z czasem okazują się jedynym śladem po prowadzonych rozmowach, gdyż regułą stało się, że następnego dnia rozmówcy zaprzeczają temu, co powiedzieli wczoraj. Nikt jednak ich głosu nie bierze pod uwagę, nie potrafi i nie chce pomóc. Wujostwo Kasi, u którego podobno obecnie mieszka, bo nic już nie jest pewne, cieszy się nieposzlakowaną opinią, są sznowani i lubiani. Mija trzeci rok od momentu, kiedy rodzice Kasi i jej rodzeństwo widzieli ją poraz ostatni. Czy jest ktoś, kto potrafiłby zająć się tą sprawą ? Wiem, że rodzice zdobędą pieniądze na alimenty, zapłacą to co zostało im zasądzone, ale tym sposobem nie odzyskają córki. Namawiam rodzinę Kasi, by mimo psychicznego wycieńczenia, podjęła walkę o córkę od nowa. Tym razem już nie w formie defensywnej lecz ofensywnej. Dostępna jest pełna dokumentacja sprawy z dwóch przeciwstawnych sobie źródeł.

2007.2.20 22:39:43

Nie ma jeszcze odpowiedzi w temacie: rodzice tracą córkę

DODAJ POST W TEMACIE

Aby odpowiadać na forum musisz się zalogować!

Masz inne pytanie do prawnika?

Potrzebujesz pomocy prawnej?

Zapytaj prawnika