Rozwod w Niemczech z intercyza.

Witam, niestety sytuacja zmusza mnie do rozwodu, a wlasciwie moj maz. Ja jestem Polka, on Niemcem, 12 lat po slubie, mamy corke. Niestety maz zneca sie nade mna psychicznie (izoluje mnie przed ludzmi; mimo, ze mieszkamy na odludziu robi mi awantury, ze mam romanse; nie moge dzwonic i nie robie tego; najlepiej jak zrezygnuje tez z internetu; nie moge pracowac; uczyc sie, wiec nie mam zadnych znajomych tylko 24 h w domu od 12 lat.)W styczniu doszlo do przemocy fizycznej wobec mnie (zameldowalam na policji), ale glupia wybaczylam. Chcac zalagodzic sytuacje i, zeby mi zaufal w koncu, podpisalam umowe malzenska, ze nie chce jego majatku, tylko w razie rozwodu da mi jakies tam pieniadze, bez prawa do alimentow dla mnie. To bylo 2 m-ce temu. Teraz od 3 m-cy maz sie do mnie nie odzywa. Podejrzewam chorobe psychiczna (w jego najblizszej rodzinie to wystepuje), ale nie mam juz sily walczyc o swoja godnosc i zycie. I teraz pytanie: jak sie rozwiesc nie majac dochodu, dziecko idzie do nowej szkoly, nie mam gdzie mieszkac? Chce pracowac, mam w perspektywie prace na minijob, ale tylko 21 godz.. Oczywiscie szukam dalej, ale musze brac pod uwage, ze praca nie moze byc dluzsza niz nauka mojego dziecka w szkole. Czy da sie to jakos ugryzc? Z tych nerwow juz nie mysle logicznie.