walka o syna

Krótko nie mam kontaktu z dzieckiem maż mi uniemożliwia.nie mam odebranych praw sprawa w toku o ustalenie miejsca pobytu dziecka przy mnie.czy bez mojej zgody dziecko może z teściową gdzies wyjechać.Chciałabym dodać ze mąż zabrał mi dziecko i nie chce oddać.

Ja rowniez mam podobna sytuacje do pani:(przykro jest stwierdzic,ze ojcowie dopiero staraja sie o odebranie dzieci w momencie gdy my chcemy od nich odejsc!Gdy znecaja sie psychicznie nad nami,tak samo mam zadkie kontakty z synkiem i strasznie mnie to boli,maz i jego rodzice nam zabraniaja sie widywac,czekam na sprawe ktora odbedzie sie w pazdzierniku,pozdrawiam i zycze powodzenia.

U M NIE JEST ODWROTNA SYTUACJA,ŻONA ZABRAŁA DZIECKO ZA GRANICE POD PRETEKSTEM WAKACJI,NIE WIDZIAŁEM SYNA OD 4,5 ROKU! WT EJ CHWILI WYSTĄPIŁA O ALIMENTY Z WYRÓWNANIEM ZA 3 LATA WSTECZ,TO BARDZO DUŻA KWOTA!JA NAWET NIE WIEM GDZIE ON JEST,PODANY ADRES NA POZWIE TO ADRES JEJ MATKI.WIEM,ŻE MIESZKA W STANACH NA FLORYDZIE I TO WSZYSTKO!PRAWO JEST JEDNOSTRONNE,BO JA TU NIE MAM ŻADNYCH PRAW,BO USTALENIE MIEJSCA POBYTU MOJEGO SYNA JEST NIEMOŻLIWE,A NIE STAĆ MNIE NA WIELOMIESIĘCZNĄ POMOC ADWOKACKĄ!NIE WIEM JAK SIĘ BRONIĆ.. I WALCZYĆ!MOZE KTOS WIE?MÓJ ADRES EMAIL ROX7@O2.PL