Wydziedziczenie gdy nie zaistniała przyczyna - forum prawne
Dzień dobry,
zacznę od opisu sytuacji:
przez 8 lat mieszka ze sobą w jednym mieszkaniu rodzina: matka, ojciec, syn. W tym czasie między rodzicami powstaje konflikt, którego przyczyn rodzice nie tłumaczą dziecku. Wszyscy mieszkają razem, rodzice mijają się nie odzywając się do siebie. Z perspektywy dziecka to matka nie chce pogodzić się z ojcem, matka pytana o przyczyny jest nerwowa, obwinia dziecko, że stoi po stronie ojca, że jest jak ojciec. Zarzuty są wzajemne, dziecko jest zawiedzione nieudanymi próbami godzenia rodziców, brakiem możliwości rozmowy o całej sytuacji. O rozwodzie dziecko dowiaduje się dopiero na etapie podziału majątku, matka wyprowadza się nagle do nowego mieszkania, cały czas ma pretensje do dziecka, ale jednocześnie nie zrywa kontaktu. Niecały rok po wyprowadzce kontakty między matką i córką zacieśniają się aż do bardzo ciepłych i bliskich (na co jest bardzo dużo dowodów i świadków których sąd nie wziął pod uwagę), jednak matka umiera nagłą śmiercią, pomimo swojej dobrej kondycji. Po śmierci siostra matki pokazuje nagle testament z wydziedziczeniem, z zarzutami obrazy czci poprzez rzekome obwinianie o rozwód, awantury, nakaz wyprowadzki (w czasie gdy matka była już z innym mężczyzną, po rozwodzie z mężem i mieszkała we wspólnym mieszkaniu, będąc z tym mężem w konflikcie - mąż wyprowadził się dopiero po kilku latach). Nie ma ani jednego świadka awantur syna z matką, wszyscy po stronie pozwanej twierdzą, że zmarła im opowiadała coś co potwierdza testament, nie ma ani jednego dowodu, nie udowodniono konfliktów na tle innym niż rozwód rodziców. W samym testamencie spadkodawczyni pisze o czasie po rozwodzie, czyli do czasu testamentu są to dwa lata. Natomiast od testamentu do śmierci mijają 4, z czego na 3 są dowody dobrych relacji.
Chciał bym się zapytać czy można wydziedziczyć dziecko na tle konfliktu dot. rozwodu rodziców; czy kilka sprzeczek między matką, a synem z tego powodu, bez zerwania więzi, kontaktu uczuć, mogą być przyczyną wydziedziczenia. Szczególnie, że druga strona także syna wyzywała i obciążyła go psychicznie presją pokłócenia się z ojcem, który bezpośrednio nie wyrządzał dziecku krzywdy, tylko dlatego, że sama czuła się przez niego poszkodowana? Jak dokładnie mierzy się uporczywość, wielokrotność - ile to musi być razy - czy kilka sprzeczek wystarczy?
Odpowiedzi w temacie: Wydziedziczenie gdy nie zaistniała przyczyna (1)
Dzień dobry,
czy sprawa sądowa jest w toku czy została już prawomocnie zakończona ?
Pozdrawiam,
adwokat
Bernadetta Parusińska- Ulewicz
DODAJ POST W TEMACIE
Aby odpowiadać na forum musisz się zalogować!
Masz inne pytanie do prawnika?