Wypadek samochodowy nie z mojej winy - forum prawne

Witam, dziś miałem nie miły wypadek na długiej prostej po za miastem gdzie ograniczenie jest bodajże do 70 wziąłem się za wyprzedzanie kombajna. Wcześniej jeszcze wyprzedziłem dwa auta ale zgodnie z przepisami gdy wyprzedzałem kombajn który jechał może z 30km/h miałem na liczniku nie ukrywając około 90 ale kierunkowskaz był. Gdy zbliżyłem się już do kombajna kierowca sprawdził szybko czy nic nie jedzie i zajechał mi drogę pewnie mnie nie widział :p zdążyłem tylko odbić w lewo a później gdy chciałem wrócić na ulice zarzuciło mnie i wypadłem z jezdni samochód się obrócił i spad na bok (auto do kasacji). Na miejsce wypadku pierwsze zjawiła sie karetka i wzięła mnie do szpitala później pojawiła się policja i sprawdziła trzeźwość kierowcy kombajna okazała się ze ma 2,5promila jeszcze dyskutował z policjantem że to nie on prowadził tylko jego znajomy ale świadkowie mówili inaczej a znajomy się nie przyznał, później mówił że stał na poboczu a ja wpadłem w poślizg bo za szybko jechałem ale też świadkowie inaczej mówili. Mam do was prośbę ja nie znam się na prawie i chciałbym wiedzieć co muszę zrobić i czy jest jakaś szansa na odszkodowanie. Mój samochód to bmw e90 miałem je jakieś 2tyg i bardziej mnie boli to że idzie do kasacji niż jakieś rany spowodowane przy wypadku :p