Zatrzymanie na okeciu elektroniki za 75 600,- PLN - prosba o pomoc

Przepraszam jesli zamieszczam to pytanie w niewlasciwym dziale, ale dopiero dolaczylem do forum. Moj kolega zostal zatrzymany z iloscia 63 telefonow z USA. Byla kontrola wyrywkowa. Jest absolwentem studiow bez pracy i jest zalamany, ma mysli samobojcze. Czyn zostal zakwalifikowany jako przestepstwo. Zostaly sporzadzone dokumenty : 1) Protokol zatrzymania rzeczy. Telefony iPhone 16 gb - wartosc zostala policzona na 75 600,- PLN 2) Pouczenie 3) Pokwitowanie Nie stac go na wynajecie prawnika - czy ktos tutaj moglby pomoc (mam skany tych dokumentow do wgladu), dac rade albo skierowac gdzies? Pytanie podstawowe to czy te towary w ogole da sie odzyskac? Np. poddajac sie dobrowolnie karze, zaplaceniu zaleglych podatkow, mandatu itd. Bardzo bym prosil was o informacje. Chlopak jest przerazony - wiozl telefony po kosztach dla znajomych ze studiow. Tez trudno bylo mi w to uwierzyc, ale znam go i wiem, ze nie klamie.

Ale ściema: 63 telefony dla znajomych!!!! Mniejsza z tym: 1. Telefony przepadną. Nic z tym nie zrobisz. 2. Kolega dostanie grzywnę i tyle.

Arlite: nie wciskaj tu kitu - "wiózł telefony po kosztach". Bua ha ha ha. To przecież normalny przemyt. Jeśli wiózł by te telefony po kosztach to poszedłby na czerwoną a nie zieloną bramkę i zgłosił sprzęt do oclenia. Cło pewnie wynosi jakiś 1-1,5% do tego jeszcze VAT 22% i dopiero by było "po kosztach" i legalnie. Swoją drogą jak Twój kolega jest taki biedny i nie ma pracy to skąd miał kase na zakup tylu fonów????