Alimenty gdy nie mamy separacji ani rozwodu ?! PILNE!

Moja małżonka jest zupelnie nieodpowiedzialną osobą i roztrwania poważne sumy na niepotrzebne zakupy (ostatnio był to...pies!) . W zwiazku z jej ostatnimi wybrykami finansowymi, zablokowalem nasze wspólne konto. Dodam ,ze debet wynosi juz ok. 14000 (tak tak ,czternascie tysiecy! plus kilka tysiecy pożyczki), a żona w tej sytuacji zamiast szukać pracy - kupuje sobie za kilkaset zł pieska, w dodatku przy moim kategorycznym sprzeciwie! Mieszkamy jeszcze razem, ja nie mam żadnej kochanki itp. Nie piję, wszystkie pieniadze cale zycie jej oddawalem, dbalem zeby mojej rodzinie dobrze sie powodziło. Prawdopodobnie poda mnie teraz o alimenty na dwójkę dzieci, tak się odgrażała. Czy sąd moze jej przyznac alimenty i na jakiej podstawie (jestesmy małżenstwem) ? Żona nie ma dostepu do konta dopiero od kilku dni - moze dobrze byloby wrzucac tam jakies male kwoty co kilka dni, zeby potem nie miala argumentu, ze "dzieci nie mialy co jeść" ?