Alimenty od Matki - forum prawne
Jestem studentem 1-go roku na pańśtwowej uczelni wyższej i chciałbym sięusamodzielnić, tzn. wyprowadzić z domu rodzinnego, z powodu atmosfery nie sprzyjającej dalszemu prowadzeniu studiów. Moja Matka wychowuje mnie samotnie, ojciec jest pozbawiony praw rodzicielskich. Jej zarobkki wynoszą około 3500zł. Prosiłbym o informację jakiej wysokości mogę uzyskać alimenty. Byłbym szczerze zobowiązany za szybką odpowiedź.
Odpowiedzi w temacie: Alimenty od Matki (38)
Jwżeli chcesz się usamodzielnić tak jak piszesz to znajdź sobie pracę i odpowiadaj za swoje decyzję jak osoba dorosła bo za taką się uważasz, szans na alimenty od matki to raczej nie masz, ponieważ matka zapewnia Ci utrzymanie i mieszkanie, a że Tobie to nie odpowiada to nie jej problem.
Już wchodzą przepisy że dorosłe dzieci nie będą mogli naciągać rodziców na alimenty - dość z pasożytnictwem. Zacznij żyć na swoim. Ja jak studiowałem to do głowy mi nie przyszło naciągać rodziców, potrafiłem sam zarobić na siebie i stiudia. Na tym polega dojrzałość i odpowiedzialność. A dla dzidzisi polecam ośrodek opiekuńczy. www.aferyprawa.com
Zgodnie z prawem należą Ci się alimenty, nawet do 40%. Ale czemu nie ściągasz alimentów od ojca a chcesz tylko od matki? Ojciec mimo pozbawienia praw ma obowiązek płacić alimenty. baon24@wp.pl
Kolego, twierdzisz, że jesteś pełnoletni i odpowiedzialny i chcesz być samodzielny ale nie samowystarczalny - szczerze ci radzę abyś nie zabierał czasu innym i nie zawracaj d... w gazecie, zamiast takich poszykiwań łatwego życia warto się solidnie uczyć, wspomagać swoja matkę a przede wszystkim lepiej abyś znalazł sobie jakieś dodatkowe płatne zajęcie i dowiódł, że naprawdę jesteś samodzielnym i odpowiedzialnym człowiekiem, w przeciwnym wypadku pozostaniesz na wieki pasożytem!
Drogi Kolego,
Należą Ci się alimenty od matki, ale czy nie możesz dogadać się z nią polubownie?
Słuchaj jaj mam też sprawę o alimenty i ciągnie się już ponad rok.
Jako osoba pełnoletnia nie musisz mieszkać z mamą, ale czy Ci warto biegać po sądach? Możesz wnieść nawet o 1500 zł, ale gdzie będziesz mieszkał podczas trwania procesu. Możesz domagać się w pozwie zabezpieczenia powództwa, czyli, aby matka płaciła Tobie alimenty jeszcze przed zapadnięciem wyroku, ale odradzam Ci proces.
Ja nie miałam wyjścia.
Joanna
Kiedy czytam, że jakiś dorosły bachor domaga się od ojca / matki alimentów, to szlag mnie trafia!
No i co z tego, że studiuje? Teraz w kraju szukają pracodawcy ludzi do pracy, do roboty wieczne pasożyty i zapracować sobie na studia. Czy jedno gówniarstwo z drugim zastanowiło się, jakim kosztem osiągnęli rodzice swoje wykształcenie? To całe prawo alimentacyjne w Polsce jest do kitu, nieżyciowe, przestarzałe.Alimenty powinny obowiązywać maksymalnie do ukończenia szkoły średniej koniec i kropka. Pracy jest mnóstwo, studiów zaocznych w pip.
Ludzie co Wy pier... Ja mam taka sama sytuacje ale nie mieszkam z rodzicami i tez chcial bym uzyskac jaka kolwiek od nich sume pieniedzy nawet na zwykle ubrania bo mieszka z babcia ktora ma bardzo mala rente a rodzice rok temu zdecydowali ze umieszcza mnie w poprawczaku bo dwa razy sie upilem, teraz skonczylem 18lat i chce dostawac od nich jakie kolwiek pieniadze bo od ponad roku po klutniach otrzymalem od nich 150zl... Czy to jest normalne podejscie?
"Już wchodzą przepisy że dorosłe dzieci nie będą mogli naciągać rodziców na alimenty - dość z pasożytnictwem. " Co wiesz o tych przepisach? Kiedy wchodzą?
MAM PROBLEM !
jestem w trzeciej klasie LO, niby jestem na utrzymaniu Matki bo ojciec ma ograniczone prawa rodzicielskie. W tym momencie moja matka nie daje mi pieniedzy na dojazdy do szkoly, jakiekolwiek pomoce szkolne (korepetycje), a newet nie obchodzi jej ze w domu nie ma nic do jedzenia!
Chcialam uniknac pozwu o alimenty ale teraz juz wiem ze nie mam wyjscia. Gdzi się zwrócić z taką sprawą, do kogo??? Pomóżcie!
MOJ PROBLEM JEST NASTEPUJACY MOJA BYLA ZONA WNIOSLA POZEW O ALIMENTY NIBY DOGADALISMY SIE POLUBOWNIE PRZED SADEM ZE BEDE DAWAL NA DZIECKO 200 MIMO ZE MOWILEM W SADZIE ZE MOJA SYTUACJA JEST NIE CIEKAWA I NIE MAM STALEJ PRACY ONA Z KOLEI ARGUMENTOWALA ZE NIE MA PRACY LUB JEST NA BEZROBOCIU A OJCIE JEJ NIE POMOZE ( WIEM ZE ZARABIA 1200 NETTO NA REKE). NO I MUSZE DAWAC 200 ZL. A TERAZ JEST TAK ZE NIE WYDOLILEM I MAM NA GLOWIE KOMORNIKA .CZY MOZE ODEMNIE SCIAGAC PIENIADZE SKORO POWIEDZIALEM ZE BEDE PLACIL ? I W KONCU PLACE TYLE ZE NIE REGULARNIE I NIE PELNE SUMY OK150 ZL.A NA DODATEK TERAZ ZYJE Z JAKIMS ''PANEM'' WIEM ZE TEN PAN PRACUJE ALE NIE SA W ZWIAZKU CZY MOZNA ZAWIESIC ALIMENTY ? BLAGAM POMUZCIE
wez sie do roboty... a jak ona nie ma to co ma zrobic? dac dziecku trawe do jedzenia?
skończyłeś 18 lat -to do roboty i od rodziców wa!!!!
dosyć pasożytnictwa 18 latki do roboty!!!!
"Już wchodzą przepisy że dorosłe dzieci nie będą mogli naciągać rodziców na alimenty - dość z pasożytnictwem. "
:)-Da może mało wam kasy na balangi,dyskoteki,piwo:(CHOLERNE DARMOZJADY!!11HE,HE
Święta prawda-do roboty!!!!>:D<
bardzo dobrze że w krajach UE nie obowiązuja alimenty na dorosłe dzieci.!!!!!!!!!!!!!!!!!!mam nadzieje że wkrótce u nas też tak bedzie!he,he
witam
ja mieszkam z siostra i matka siostra nie jest pełnoletnia ja mam 21 lat poniewaz nie wiem gdzie jest ojciec płaci mi babcia alimenty w wysokości 250 zł . w domu przezywam koszmar jestem czarna owca matka nie nawidzi ojca i wyzywa sie na mnie ze nie sprzatam nie gotuje itd dlatego chce sie wyprowadzic i miec samodzielne zycie 250 zł jest mało matka nie pracuje bo nie dawno straciła prace ja ucze sie zaocznie i odrabiam starz ale za 600+250 zł nie bede wstanie sie utrzymac i płacic jednoczesnie za szkołe jak waszym zdaniem nie naleza mi sie alimenty od matki ??chce miec normalne zycie a nie wdzien w dzien ze jestem takla jak ojciec nic nie robie i sie do niczego nie nadaje w koncu od poniedziałku do piatku pracuje a na weekendzie sie ucze jako młoda nastolatka zdarza mi sie wyjsc na impreze ale jak wracam do domu to nie zostaje wpuszczona przez godzine i stoje na polu moim zdaniem to juz znecanie wiec pomózcie mi jak to rozwiazac zebym mogła wreszcie zyc normalnie bo jestem juz bliska załamanie
Tak czytam te wypowiedzi i wydaje mi sie,że niektorzy po prostu cos mowią,żeby tylko komus dociąć...a w ogole nie zdają sobie sprawy,że czasem na prawde ciezko wytrzymac atmosferę w domu. Wydaje mi sie ze my(dzieci,niby juz pelnoletnie) staramy sie pomagac i radzic na tyle ile sie da,ale przeciez skoro rodzice chcieli miec nas i tak gadaja o wyksztalceniu,ktorego oni sami czesto nie posiadaja to sa nam winni pomoc a nie ciągłę wytykanie i utrudnianie. Ja czasem nie mam nawet warunkow do nauki w domu,bo siostra wciaz sie kloci z mama albo mama wchodzi i zaczyna cos opowiadac,a gdy powiem,ze moze pozniej bo jestem zajeta to zaraz krzyczy(to jest powod do krzyku??)...
Nie chce az tak bardzo mimo wszystko wyprowadzic sie z domu(przynajmniej do konca ost. klasy liceum),bo wiem,ze mieszkajac w domu nie bedzie potrzebne tyle pieniedzy i sobie w miare poradzimy(i tak juz postanowilam ze od teraz mniejsza czesc alimentow bede zabierac dla siebie)... ale chcialabym zeby panowaly w tym domu normalne,zdrowe warunki. i wiecej zrozumienia,jednak rodzice czesto nie chcą nawet o tym zeby cos poprawic rozmawiac tylko mowia swoje i nas obrazają...
"Koleżance" wyżej chce powiedziec,ze jesli jej mama nie pracuje to moze byc ciezko z alimentami....poza tym to zawsze jakies tułanie sie po sądach...ale jesli nie bedzie miala innego wyjscia to powinna walczyc o to,zeby to jej bylo dobrze,skoro dom nie zapewnia jej spokoju i "komfortu umysłu".
A ja mam takie pytanie czy w mojej sytuacji moglabym dostać alimenty od matki?
Obecnie mieszkam w internacie przy szkole, nie mam stałego pobytu. Od roku mieszkam sama i mam 19 lat. Matka w momencie ukończenia przeze mnie 18 lat wyjechala za granicę i mnie zostawila samą.Skończylo się w psychiatryku. Nie mialam praktycznie za co żyć...Nie miałam także gdzie mieszkać, więc szkoła załatwiła mi internat. Mogę w nim mieszkać do konca kwietnia. Otrzymuję z ops 200 zł na opłacenie posilków jednak w momencie opuszczenia internatu te 200 zl mi odejdzie. Potem nie wiem ani gdzie ani za co bo mam 500 zl na miesiąc. W wakacje planuje pracę i wynajem jakiegoś pokoju a od października chciałabym iść na studia dzienne, bo z oplatami za zaoczne nie dałabym rady. Czy jest jakakolwiek szansa aby sąd zasądził mi jakąkolwiek kwotę? Matka przebywa już w Polsce.
Uważam, że jestem w naprawdę ciężkiej sytuacji bo nie mam ani rodzenstwa ani rodzicow, którzy by mi pomogli w jakikolwiek sposob.
Proszę o odpowiedź, tylko bez docinków ani zlośliwych komentarzy bo takie sytuacje nie są wcale łatwe.
wiesz co zigi, weź się lepiej zamknij bo nic mądrego nie wymyśliłeś tylko przysrywać umiesz ludziom
dziennik ustaw nr. 120 poz 1431 z 12 grudnia 2008 ustawa z dnia 6listopad 2008 kodeks rodzinny i opiekuńczy art133 §3 wejdzie w życie 13 czerwca 2009 -<< Rodzice mogą uchylić się od świadczeń alimentacyjnych względem dziecka pełnoletniego, jeżeli są one połączone z nadmiernym dla nich uszczerbkiem lub jeżeli dziecko nie dokłada starań w celu uzyskania możności samodzielnego utrzymania się " - teraz dziecko dorosłe nie dostanie alimentów bo chce rodziców trzeba szanować nie tylko żądać.
a co jesli wlasna matka biega po sadach i na policje, donosi na wlasna rodzine i ząda, aby dzieci utrzymywaly ja, bo jej sie nie chce samej pracowac. mamyteraz przestac pracowac, zeby nie dostala nic? co z tego ze nas urodzila, jak teraz robi wszystko, zeby nas zniszczyc, za to tylko, ze jest nieszczesliwa. Moj ojciec po 30 latach rozwiodl sie, bo juz nie mogl wytrzymac. wiec przestancie pieprzyc bzdury, bo az sie was sluchac nie chce
odeszłam od męża sadysty i lenia z 4 dzieci w wieku szkolnym i przedszkolnym w 2000r.stałam się bezdomna ponieważ mieszkanie własnościowe/wykupiłam za przelane środki zksiążeczki mieszkaniowej w innej spułdzielni z okresu panieństwa/zajmuje on ,;dzieci i ja nie mamy wstępu/agresja/.Uprowadził syna 4 lata dziś ma 12lat i zażądał wądzie alimentów obecnie 200 zł. Ze mną mieszka 2 synów juz dorosłych starszy pracuje istudiuje na politchnice młodszy 3 kl szkoły średniej z orzeczeniem o lekkiej niepełnosprawności na utrzymaniu moim .Problem mój dotyczy sprawy takiej ,że ojciec pracujący nie przyjmuje przekazów pieniężnych z alimentami na 12 letniego syna /odsyła /wiem ,,ze chodzi mu oi to by doprowadzić mnie do zajęcia komorniczego .2 razy występowałam do sądu o wydanie syna ale sąd ustanowił miejsce pobytu dziecka u ojca przyjmując lwiększą więz emocjonalną.Słyszałam o depozycie sądowym ale nie wiem ile to kosztuje i jak go ustanowić .Może ktoś rozsądny mi doradzi jak się bronić przed zajęciem komorniczym .Ojciec dziecka utrudnia z nim widzenia na różne perfidne sposoby dziękuje wszystkim zabierającym gło w sprawie.Jadwiga
Byla zona uciekla za granice z moim synem place alimenty odbiera je jej dziadek a z tego co wiem to ma te pieniadze dla wlasnego urzytku prosze pomuzcie mi co moge z tym zrobic
Witam!
Moja koleżanka planuje ślub z duzo starszym mężczyzną, który płaci alimenty na 3 dzieci z poprzedniego małżeństwa, zastanawia się, czy w razie śmierci męża na niej będzie ciążył obowiązek płacenia tych alimentów, zarabia ok. 2500 netto.
zgadzam sie z zigi a ty to powinieneś sie zastanowić co mówisz bo chyba zyjesz w chmurach i nie masz pojecia o realiach zycia wychowujesz dziecko karmisz troszczysz sie a potem taki sukinsyn jeden z drugim nie chce sie wziąść za robote tylko chce dalej matke doić to jest kurestwo a nie tylko skurwysyństwo a Ty 100... to jestes zjebany pedał i juz i zamknij pysk szmato
Te przepisy od 13 czerwca 2009 są odpowiednie.Jednak sądy tego nie przestrzegają.Moja córka pozwała mnie o alimenty bo...studiuje.mamuśka wyjechała z Anglikiem do USA i skłóciła mnie z córką.Chodziło o .....kasę.polubownie chce jej dać kwotę jaką dostałem przez sąd celem zabezpieczenia.Jest to 800 złotych!!!A gówniara powiedziała że to mało i chce walczyć o więcej!!!No cóż mam maluszka i żonę która zapieprza po studiach jako nauczycielka za 1200 zł.A "Papuga" mojej córki powiedziała że mam pracować nawet w nocy!Proszę niech mi ktos doradzi co mam zrobic jesli sąd wymyśla niestworzone sytuacje/m.in dowiaduję się od sędzi że dodatkowo pracuję a ja o tym nie wiem.Moje zażalenie w okręgu odrzucono no bo....to wszystko.pozdrawiam
zigi i emadeuss nie wypowiadajcie się jak nie znacie sytuacji w jakiej niektórzy się znajdują! zresztą widać jak was wychowano, że nawet kultury słowa nie macie a umiecie tylko obrażać.
emadeuss obrażaać to pierwszy, tak? a skad wiesz jaka oni maja sytuacje? mnie moja matka wyrzucila z domu z dnia na dzien, nie mialem sie gdzie podzac i teraz mam ja za to glaskac? gdzie przez cale zycie slyszalem ze zimno jej bylo z sasiadem wiec dup i jestem? ale przyznam Ci racje w jedym uwazam sie za skurwysyna. i teraz ide na studia i beznajmniejszych skrupolow bede walcyzl o alimenty. a o realich zycia dzieciakow pozostawionych samych sobie w wiaeku 17 lat to Ty ignorancie nie masz pojecia
Żałosne jak niektórzy piszą "weźcie sie do roboty, dosć z pasozytnictwem . Rozumiem totalne lenistwo, nieróbstwo, ale w niektórych przypadkach tak nie jest. Wierzcie mi naprawdę ciezko jest uczyc się i dodatkowo jeszcze pracować i tak za marne grosze. Ludzie miejcie serca!! Lepiej komus dobrze doradzic, a nie spychac go do dołu. Więc niech w koncu ktos łaskawie powie jak jest z tymi alimentami?? Czy mozna po 18stce dalej się sądzić o wspomaganie od rodzica?
mam pytanko,jestem rozwódką od kilku miesięcy(3)rozwód jest z winy męża,córka studiuje,jak napisać pozew o alimenta.Czy córka ma złożyć pozew sama ,bo jest pełnoletnia,zaznaczam,że mąż jest osobą :bezrobotną:,oczywiście pracuje,ale mówi ,że nigdy nie dowiemy się ile zarabia i nic z niego nie wyciągniemy(mieszkał z nami,miał przyznany 1 pokój,w tej chwili wyprowadza się wraz z kochanką na stancje)co robić żeby ona wywalczyła chociaż parę groszy-bardzo chce się uczyć!Ja pomagam jej jak mogę,biorę pożyczki,robię jej słoiki,mam jeszcze jedną córkę na którą mam350zł alimentów-pomóżcie!
Witam
Moi rodzice są po rozwodzie mieszkam z matką, która nic mi nie pomaga ciągle się uczę czy mam prawo w takiej sytuacji starć sie o alimenty od niej?Z góry dziękuję za pomoc
Witam, mam otóż takie pytanie czy mogę pozwać matkę o alimenty mając 18 lat. Jest taka trudna sprawa u mnie w rodzinie, iż rodzice się rozwiedli gdy byłem mały, ojciec zaczął płacić wtedy alimenty matce, ale ona od jakiegoś czasu zaczęła więcej pić, piwa, nie wódki, siedzi w domu z koleżanką i pije dziennie po 3-4 piwa, pali te papierosy i twierdzi, że nie ma pieniędzy... Denerwuje mnie to strasznie, rozmowa do Niej nie dociera więc zacząłem tak myśleć co z tym zrobić i może by się wyprowadzić lecz nie chciałbym dwóch młodszych braci zostawiać. Ale mniejsza o to. Czy w tej sytuacji mógłbym matkę pozwać o alimenty? Uczę się w technikum, zostały mi 2 lata i chciałbym pójść na studia jeszcze.
Dzień dobry, mam 18 lat i znalazłam się w dość nietypowej sytuacji. Moi rodzice zakazywali mi spotykania się z moim chłopakiem- jesteśmy razem już 5 lat, a on ciągle im nie odpowiadał. Wynikało z tego wiele awantur początkowo niegroźnych. Poza tym mój ojciec zmarł, gdy miałam 4 lata a siostra 6. Od 11 roku życia wychowuje mnie ojczym i matka. Mają jeszcze jednego syna 5- letniego, którego praktycznie wychowałam. Ojczym i matka bardzo często od samego początku się kłócili ? najpierw o moją siostrę, ale udało się jej wyrwać z tego, gdy tylko ja wkroczyłam w wiek dojrzalszy. Od jakiś dwóch lat siostra ma spokój, a przez ojczyma jestem nękana ja. Była kiedyś nawet policja, bo rzucił się na moją matkę z nożem. Bardzo często się wyprowadza i pakuje, a każda awantura jest następstwem tego, że np. nie dałam mu klepnąć się w tyłek czy dać sobie buziaka w policzek. On ma dużo pieniędzy i mama jest zapatrzona w tą kasę, dlatego długo to wszyscy znosili. Od pewnego czasu mama zakazuje mi wielu rzeczy, on wpływa na nią. Bardzo się przez te lata zmieniła. Mam kilku świadków na to, że czasem miałam siniaki ? bili mnie oboje od czasu do czasu, początkowo w sumie ze strony ojczyma było znęcania psychiczne, a mama wyżywała się na mnie.
Przechodząc do sedna. Od dwóch tygodni zaczęli mnie wyrzucać z domu. Mówili, że mam się spakować i nie chcą mnie widzieć. Bardzo wpłynęło to na moją psychikę. W ostatni czwartek byłam u mojego chłopaka, mama zadzwoniła, że mam wracać do domu. Wsiedliśmy w samochód. 3 km od domu odczytałam wiadomość, że mam drzwi zamknięte od domu i nie mam wracać. Wróciłam do chłopaka do domu, ale zdecydowaliśmy jechać jeszcze raz. Pojechaliśmy. Ojczym rzucił się do bicia na mojego chłopaka. Zawróciliśmy znów do niego. Tutaj przyjechał najmłodszy brat matki i chłopak siostry. Na podwórku złapali mnie za ręce i rzucili na wycieraczkę jak szmatę. Próbowali na siłę zabrać mnie do domu. Ja domyślałam się, że czeka mnie tam bicie i poniżanie. Uciekłam z tego samochodu. Prosiłam, żeby pozwolili mi się spotkać z samą mamą. Już wcześniej prosiłam ją o rozmowę, ale nie chciała sama. Zawsze tylko przy ojczymie, który od razu krzyczał na mnie. Mam nagrania jak mnie poniżają, straszą mafią mojego chłopaka, jak ojczym grozi, że nas zabije i stawia ultimatum matce. Albo ja, albo on. Wróciłam po raz trzeci. Pobili mnie. Chłopak usłyszał jak krzyczę do telefonu i przyjechał z policją. Wyszłam z domu. Wróciłam dwa dni później po rzeczy. Znowu rzucili się na mnie i mojego chłopaka. Mieszkam u niego. Nie wiem co robić. Jest jeszcze sprawa renty po moim ojcu, która już przepisałam na siebie. I testamentu po moim ojcu, który 1/3 gospodarstwa przepisał mi, 1/3 matce i 1/3 siostrze. Wiem też, że mogę zaskarżyć matkę o alimenty. Jest sens ciągania się po sądach? Co byście zrobili na moim miejscu?
Witam, Z tego co się zorientowałam z Pani zapytania to raczej potrzebuje Pani wsparcia emocjonalnego niż prawnego. Jest Pani osobą pełnoletnią. Oznacza to, że absolutnie nie musi Pani mieszkać z rodzicami. Jeżeli jest to możliwe może Pani zamieszkać z chłopakiem, np możecie sami coś wynająć. Jak najbardziej może Pani wystąpić o alimenty od matki ale pod warunkiem, że jeszcze się Pani uczy. Może lepiej rozważyć pracę i studia zaoczne? Swoją część udziału spadkowego proszę spróbować wyegzekwować prawdopodobnie sądownie. Będzie to w formie spłaty. Jeżeli nie ma Pani możliwości porozumieć się ugodowo to należy wystąpić na drogę sądową i po prostu uniezależnić się i odciąć od rodziny. Takie straszenie i grożenie ze strony ojczyma już nie mówiąc o pobiciu stanowi przestępstwo w rozumieniu prawa karnego. Może Pani rozważyć możliwość zgłoszenia tego faktu do organów ścigania.
Witam serdecznie
Na początku chciałbym zaznaczyć ze jestem tutaj nowy a to oznacza także desperacje/ostateczność w odzyskaniu alimentów jakie zostały nałożone na moja matkę od roku 2000, mogłem trafić do błędnego działu wiec od razu przepraszam.
Otóż wyrok został nałożony na matkę od roku 2000, przez parę lat sumy wpływały na konto, od roku 2009 zostaję ona osobą bezrobotną lecz nie bez pieniędzy! sprawa wygląda tak: za zrzeknięcie się domu na moja korzyść musiałem zapłacić jej 25 tys. zł oraz sporą działkę rolna niestety jak się okazało nie zostały uregulowane żadne długi związane z alimentami. prawdopodobnie przepisała wszystko na swoich rodziców, komornik został o wszystkim poinformowany ale jedynie co mówi to że bywa u niej co jakiś czas a zastaje tylko patologie... nie chce mi się w to wierzyć. doszły mnie słuchy że pracowała za granica pare miesięcy teraz obecnie mam informację o pracy na czarno.
Zwracam się do Państwa o pomoc, co mogę jeszcze zrobić aby odzyskać pieniądze czy można jakoś spłacić te dlugi przez jej rodziców/moich dziadków-umownie tak ich nazwijmy czy jest jakaś wgl szansa na pozytywne rozpatrzenie sprawy ?
Pozdrawiam.
DODAJ POST W TEMACIE
Aby odpowiadać na forum musisz się zalogować!
Masz inne pytanie do prawnika?