Co w przypadku rozwodu....

mamy mieszkanie 54 metrowe, przysługujące na przysłowiowe cztery normy, mieszkanie jest nowe (dwuletnie), mąż ma 19 layt słuzby w wosjsku, ja dziesięc lat pracy również w wojsku... rozwodzimy się, jestesmy na liście oczekujących na zwrot za kwaterę, możemy w niej mieszkać po rozwodzie na odzielnych prawach, jednak jaka bedize nasza sytuacja, moja i dzieci, mam nastoletnie córki, jesli życie pod jednym dachem z człowiekiem, który nie nadaje się do tego typu egzystencji, jest niemozliwe. Mąż ma zaleglości w opłatach, jesli chodzi o regulacje nalezności wobec WAM, zaległosci w opłatach jeśli chodzi o media. Mój staż to zbiór lat pracy z róznych jednostek, czy istnieje mozliwośc abym stała sie może nie włascicielem, ale głównym lokatorem tego mieszkania, aby mąz z racji nie regulowania opłat, to raz, racji rozwodu, to dwa został usuniety z tego mieszkania. Dodam, iż awantury i jego sposób na zycie, tj. alkohol, zakłócają zycie lokatorom bloku, częste odwiedziny żandarmeriisą tego potwierdzeniem, czy jako osoba mogąca utrzymać mieszkanie, dokonująca regularnych opłat za nie, nie mogłabym stać sie jego głownym najemcą? Załózmy że przystałby dobrowolnie na tego typu sposób, załatwienia mojego i dzieci problemu... Czy po raz kolejny, tym razem ósmy musiałabym tym razem ulec rozkwaterowaniu, z nie własnej woli?