Czy należą mi się alimenty na dzieci? - forum prawne
Mam dwoje dzieci-15 miesięczne i 2 tygodniowe,nie pracuje ponieważ zajmuje się dziecmi,nie mam żadnych dochodów oprócz 130 zł rodzinnego na córki,obecnie jestem na utrzymaniu mamy.Mąż jest alkoholikiem,wyprowadziłam się od niego,nie mamy rozwodu ani separacji.Mąż nie interesuje sie nami,nie pracuje i nie łoży na utrzymanie dzieci.Czy w związku z tym mogę starac się o alimenty na dzieci,czy nic w tej sytuacji nie da się zrobic?Proszę o radę!
Odpowiedzi w temacie: Czy należą mi się alimenty na dzieci? (31)
Może ktoś może mi pomóc?? Do moich zarobków za rok 2007 doliczyli mi alimenty za pierwsze 4 miesiące jakie pobierałam na dzieci. Od maja 2007 do dziś nie dostaję alimentów. Czy prawidłowo mi doliczyli te alimenty do dochodu.Przez to przekroczyłam kwotę 725 zł na osobę.Jeżeli ktoś jest lepiej ode mnie zorientowany proszę niech napisze.
Ale alimenty od kogo ???? Od męża ???? A niby z jakiego źródła dochodu mąż miałby ci płacić ????
Coś mnie trafia jak czytam takie wpisy mąż alkoholik bez pracy brak kasy ale dwoje malutkich dzieci zrobili.Dziewczyno gdzie wtedy była twoja odpowiedzialność z alkoholikiem i nierobem mieć dwoje dzieci.Owszem zasądzą ci alimenty na dzieci i znając życie panstwo zapłaci za nieroba i naiwną.Opieka da panstwo zapłaci to po jaką cholerę być odpowiedzialnym a najbardziej na tym ucierpią ludzie mający np chore dzieci,zdrowa mamusia zdrowy jak byk tatuś a dzieci utrzyma panstwo.Sorry to jest chore w życiu trzeba ponosić konsekwencje za to co się robi i dziewczyno tego właśnie się naucz na dziendobry rozejrzyj się za jakąkolwiek pracą dla siebie.
Tak dostaniesz, jednak z uwagi na bezskuteczność egzekucji , alimenty wypłaci Fundusz Alimentacyjny.
Pozdrawiam,
Małgorzata Woźniak
[cytat]
rozejrzyj się za jakąkolwiek pracą dla siebie.
[/cytat]
Taaaak,,, i dziewczyna zostawi 15-miesięczne i dwu-tgodniowe dzieci i pójdzie do pracy i najlepiej na 3-zmiany... A dzieci pozostawi pod opieką sąsiadki... twoja odpowiedź w tym miejscu jest beznadziejna,,, Zamiast dziewczynie pomóc to TY ją najprawdopodobniej zdołowałaś...
Po pierwsze jestes płytka jak oceniasz ludzi w ten sposób,widac że jestes jakims snobem i nigdy nie miałas problemów z brakiem kasy,po drugie nie jestem naiwna,mąż zaczął pic jak stracił prace czyli 3 miesiace temu,kazdemu to sie moze przytrafic a nie jak uważasz że wyszłam za mąż a on już pił nałogowo,po trzecie jak jestes taka madra to znajdz mi opiekunke do dzieci a nie sie wymadrzasz na forum i każesz mi isc do pracy i zostawic 2 tygodniowe dziecko ktore karmie piersia
Jeśli mąż nie będzie płacił alimentów, może Pani w następnej kolejności starać się o alimenty od jego rodziców.
To czego ty właściwie chcesz alimentów na dziecko czy żeby panstwo wypłaciło wypłatę bo mąż stracił pracę,powiedz mi czy komus w jakiejkolwiek rodzinie ktoś da pieniądze bo traci pracę,jak ją traci szuka następnej.A co do pracy nikt tobie nie każe iść do pracy teraz trzeba było do niej chodzić zanim miało sie dziecko miała by szanowna pani macierzyński.
Możesz mieć sobie pretensje o prawdę ale takie są skutki bycia na utrzymaniu męża dopóki jest praca i jest ok to problemu nie ma.To nie są dzieci panstwa tylko wasze panstwo powinno pomóc ale czy powinno wyręczać?I mylisz się bardzo bo zostałam sama z małym dzieckiem na dodatek chorym i to co najbardziej mi pomogło to to że miałam własne pieniądze i zajęcie bo wiem że nic za darmo nie ma.Alimenty owszem ale ze swojej strony zrób też coś bo alimenty a potrzeby dzieci to ma się jak piernik do wiatraka bo ile ich dostaniesz od niepracującego faceta 6-7stów a co dalej???
Tu dostaniesz rady w postaci idź do sądu ale niech ci któraś powie jak za to wyżyć????To takie przygłaskanie a moim zdaniem tobie należy się prawda.
[cytat]
Niulka napisała:
...nikt tobie nie każe iść do pracy teraz..
[/cytat]
Ciekawe,,, a parę postów wyżej sama jej kazałaś się rozejrzeć za pracą... Niulka napisała: CYT: rozejrzyj się za jakąkolwiek pracą dla siebie...
Czy ty Niulka tylko kryrtykujesz ??? Czy też pomagasz ???
Chyba nie zauważyłas że mam dzieci rok po roku,na studiach zaszłam w ciąże więc kiedy wg Ciebie miałam pracować,kto w tych czasach zatrudni kobietę w ciąży?Myslisz że mi odpowiadało być na utrzymaniu męża,niestety nie,planowałam isc do pracy ale zaszłam w drugą ciążę jak mała miała 5 miesięcy.A co do męża to szukał pracy ale nie mógł znalezc a teraz to już całkiem popłynął w alkohol
Proponuję złożyć pozew o rozwód z wyłącznej winy pozwanego (męża) z jednoczesnym żądaniem od pozwanego alimentów. Radzę to zrobić jak najszybciej.
Ty naprawdę nie rozumiesz pomimo że studiowałaś jednej rzeczy nikt ci nie zasądzi takich alimentów od niepracującego żeby starczylo na ciebie i dzieci.Dostaniesz z funduszu maks 1000zł chyba zdajesz sobie sprawę że w stosunku do potrzeb to kropla w morzu.Chcąc nie chcąc musisz coś znaleźć bo w tą sytuacje wpakowałaś się sama,niestety taka prawda większości rodzin jak nie stać na więcej dzieci to ich nie mają.A praca można pracować też w domu niestety szanowna pani jak się robi dzieci trzeba też zarobić na dzieci bo z kilka lat też o pracę lżej ci nie będzie samotne mamusie z dziećmi nie mają łatwo im szybciej zaczniesz cokolwiek robić tym lepiej.Ah i jeszcze jedno wnieś o rozwód z winy jego ale wiedz też to że fundusz na ciebie złotówki nie zapłaci bo placi tylko na dzieci,więc maks po 500 na jedno.Masz mamę której na pewno na tobie zależy i na wnukach szukaj czegokolwiek mama w opiece też pomoże bo naprawdę takie pisanie w necie i płacz nic nie zmienią pieniążki z nieba nie spadną.
Mój mąż zarabiał 1000 zł i jakos starczało nam na wszystko więc nie wiem jakie ty masz potrzeby że takie pieniądze to dla Ciebie nic a po drugie moja mama nie może chodzic więc nie pomoże mi przy dzieciach,nie znasz sytuacji więc się nie wypowiadaj.A po drugie raz piszesz że mam iść do pracy a raz że nie,zdecyduj się wreszcie jakie masz zdanie bo jestes jak chorągiewka.
Wiesz na co starczyło by ci 1000zł gdybyś została na lodzie sama w dużym mieście bez mieszkania nawet nie na wynajem wtedy zasuwala byś do pracy aż miło bo nie było by co do gara wsadzić.Jedno jest pewne masz pomoc od rodziny i tyle mało tego z tej rodziny żyjesz ale wstyd dorosła kobieto z dwójką dzieci żeby mama która nie może chodzić utrzymywała twoje dzieci.Podobnie jak twój facet jesteś nieodpowiedzialną osobą bo ludzie którzy żyjąc za tysiąc złotych w życiu nie uwierzę że mieszkają opłacają wszystko i żywią się sami bo to po prostu nierealne.Więc albo ściemniasz albo mieszkaliście z rodziną za pół darmo.Ja też znam realia życia nie potrzebuje studiów by zarobić 2000zł i wiesz co ma mój syn jeszcze prawie 500zł alimentów ale mózg mam na swoim miejscu i nie robię dzieci bez rozumu na które mnie nie stać.Dlaczego chcesz odpowiedzialność za to że wy robiliście dzieci zrzucić na innych idź do sądu po alimenty a resztę sama zarób czy to w domu czy na jakieś zlecenie na cokolwiek znam wielu ludzi którzy tak dzielą opiekę nad dziećmi że wszyscy pracują.Nikt ci nie mówi że masz wziąć etat w pracy są inne formy jak się chce to można ale zdaje się tobie się nie chce i nie bardzo kiedykowlwiek chciało szanowna pani.Ja mam syna w średniej szkole już pracuje kiedy może ale lalunia nie mogła podjąć pracy bo studiowała lepiej jak mama z tatą za studia płacili i teraz na utrzymanie dzieci niech płacą.Wstyd i jeszcze raz wstyd tak żebrać od rodziców.
Wyobraz sobie że nam starczało bo mieszkaliśmy na wsi we własnym domu i nie musieliśmy płacić czynszu ani nic innego oprócz wiadomo opłat za prąd itp.Na studia zarobiłam sama ciężko pracując za granicą więc wiem co to jest praca anie dawali mi rodzice a propos mama jest wdową i nie żebrze od niej,uważasz że moja mama powinna mnie wywalic na bruk z dziecmi a nie chwilowo mi pomagac.Gratuluję rozumu
Jest chyba jakaś różnica pomiędzy tym by z mamą mieszkać a tym że mama żywi twoją rodzinę tym bardziej że to chyba ona wymaga opieki więc może czas żeby to jej właśnie pomóc bo mama już swoje zrobiła. Jedno jest w tobie koszmarne na studiach niestety nie uczą jak przyjąć krytykę i odpowiedzialność za swoje czyny. To właśnie jest życie a ty dostałaś lekcje i kompletnie bezradna jesteś. Masz ogromne szczęście dzieci masz zdrowe alimenty dostaniesz tyle że weź pod uwagę że nie wszystkim podoba się to że płaci na fundusz dla cudzych dzieci są dzieci chore na które dostają ludzie grosze w sytuacjach bez wyjścia a państwo płaci na dzieci zdrow mające dwoje zdrowych rodziców. Dlaczego inni zarobią,dlaczego inni ojcowie i matki pracują mają być karani za to że mają więcej rozumu. Może dajmy każdemu który straci pracę po kilka stów na dziecko masz coś przeciwko temu? Dziewczę masz dwoje dzieci które za bardzo planowane nie były zdaje się to do kogo masz żal? Facet jest frajetr ale ty też tam byłaś.
Ejjjj dziewczyny, może już wystarczy?????? A ty Kropeczka składaj wkońcu ten pozew i zobaczymy co będzie dalej...
niulka myślę, że może szybciutka wizyta u psychologa rozwiąże Twój problem. To forum zostało stworzone w celu pomagania ludziom w różnych sytuacjach. Jak masz potrzebę wyżyć się na kimś, zmień forum.
Masz rację dzieci nie były planowane ale nie mam o to do nikogo żalu,dzieci nie są niczemu winne,zawiodly tabletki tak się zdaża.Nie uważam również że każdemu kto straci pracę państwo powinno płacic,mój mąż nie poradził sobie z ta sytuacją niestety.Wiem że są osoby w gorszej sytuacji ode mnie.Jak tylko będę mogła to pójdę do pracy abym tylko znalazła kogoś do opieki nad dziecmi a że rodzina mi pomaga to bardzo to doceniam,wiem że jestem dla mamy dodatkowym obciążeniem ale do kogo miałam się wzrócić po pomoc jak nie do rodzonej matki.
Kropeczka nie wdawaj się w zbędną dyskusję... Składaj pozew i czekaj na rozprawę...
Dziękuję za wsparcie,widać są jeszcze ludzie którzy potrafią zrozumieć drugiego człowiekaa nie tylko ktytykowac
Brawo tylko czy to zrozumienie nakarmi twoją rodzinę czasem warto usłyszeć kilka słów krytyki i wziąć się za siebie zacząć myśleć jak dorosła odpowiedzialna osoba.On odpłynął zastanawiałaś się może kiedyś dlaczego???Może ciężar utrzymywania wieczny brak kasy i na dodatek strata pracy to dla niego było za dużo,nie usprawiedliwiając jego.Nie mów mi że z jednej wypłaty było wam lekko i mogliście sobie na cokolwiek pozwolić.Pisz pozew i tyle a następnym razem pomyśl że zanim ma się dzieci trzeba zapewnić im byt może wtedy zrozumiesz że życie to nie bajka.
[cytat]
Brawo tylko czy to zrozumienie nakarmi twoją rodzinę czasem warto usłyszeć kilka słów krytyki i wziąć się za siebie zacząć myśleć jak dorosła odpowiedzialna osoba.On odpłynął zastanawiałaś się może kiedyś dlaczego???Może ciężar utrzymywania wieczny brak kasy i na dodatek strata pracy to dla niego było za dużo,nie usprawiedliwiając jego.Nie mów mi że z jednej wypłaty było wam lekko i mogliście sobie na cokolwiek pozwolić.Pisz pozew i tyle a następnym razem pomyśl że zanim ma się dzieci trzeba zapewnić im byt może wtedy zrozumiesz że życie to nie bajka.
[/cytat]
Ciekawe czy Ty będziesz taka mądra, jak Tobie się kiedyś w życiu noga podwinie? Przyjdzie czas, kiedy i Tobie życie utrze nosa, a wnioskując z tego co i jak tu piszesz, to aż się o to prosisz, a życzenia się spełniają.
Ludzie! Pomocy! Szukam forum,gdzie pytania mogę zadać, nie udzielać odpowiedzi... Dzisiaj miałam rozprawę o podwyższenie alimentów.Sędzina potraktowała mnie jak debila, oceniła ubiór, być może zachowanie, byłam pełna przeprosin na "dzień dobry", fakt faktem,byłam przerażona. Zaproponowała ugodę,na co chciałam iść, ale po upewnieniu się czy będę mogła się odwoływać, ugody zaniechałam, drzwi sobie nie zamknę. To co mnie teraz interesuje to, to jak zadziałać jeśli wyrok będzie nie pomyślny dla moich dzieci? Zabolało mnie to, że oceniła fakt, że nie pracuję od jakiegoś czasu. Nie oceniła byłego, który pracy w Polsce za wszawe pieniądze podejmować nie będzie. Była stronnicza? Pytania dla mnie ważne, w końcu chodzi o przyszłość dzieci, o moją też,powiedziała mi nawet, że jeśli wybór małżonka był niewłaściwy to mój problem. Czy to nie było przedmiotem innej rozprawy? Miała prawo oceniać mnie?Jeśli nie, kurde pomóżcie!!!
Mrozowskim jakbyś czytała wszystko a nie tylko to co chcesz to doczytała byś że ja zostałam sama z chorym małym dzieckiem tyle że nie jęczałam nie użalałam się nad sobą a wędrowałam do pracy aż miło.Tak organizowałam jeździłam do pracy na czwartą rano nawet żeby zająć się dzieckiem.Rozumiem jedno dziewczyna ma kilkutygodniowe dziecko ok w tej chwili pracować poza domem nie może ale w domu chyba może coś robić???I nie idzie tu o to czy alimenty na dzieci powinna dostać bo to jest jasne,tylko o to że laska zachodzi w ciążę na studiach potem po raz drugi pomimo tego że ich nawet na jedno dziecko nie do końca było stać.Czy każdemu kto straci pracę,lub każdemu kto ma dzieci dasz kasę??Bo niby czemu jeden ma dostać drugi nie czy całe życie trzeba dostawać po dupie za to że jest się odpowiedzialnym i zaradnym.Tej właśnie zaradności i odpowiedzialności ta pani po prostu nie miała.Kobietom pracującym a samotnym zabiera się rodzinne,dodatki na mieszkanie bo są zbyt zaradne,ale takim które w życiu nie zapracowały na nic to wszystko sie daje.Czy to sprawiedliwe?PO prostu jestem zdania że do utrzymywania dzieci są mama i tata i decyzje o posiadaniu lub nie dzieci zoobowiązują do czegoś.
Jaką naiwną? Która z kobiet wychodząc za mąż zakłada, że jednak " pójdzie nie w tą stronę"? Piszący te słowa o odpowiedzialności, naiwności, głupocie...Pytam: pewien jesteś człowieku,, że ułoży się po Twojej myśli? Mąż/ Żona(bo nie pofatygowałam się o sprawdzenie płci)zawsze będzie wierny,nie odezwie się w nim gen uzależnienia?Jesteś w stanie przewidzieć takie sprawy??? No jeśli tak: GRATULUJĘ, jesteś mądrzejszy od Boga!!! Oboje rodziców ma odpowiedzialność za dzieci. Taki tatuś kutas- zamyka drzwi i się nie martwi:chciałaś rozwodu- masz- ja nie chciałem,ja marzyłem;bić cię poniżać,zdradzać, wszystko w imię miłości,bo... i cała lista spraw dlaczego tak się dzieje. Są kobiety, które robią sobie dzieci by mieć za co żyć, ale są też takie, które dzieci mają i chcą godnie żyć, gdybym wiedziała, że się przewrócę...Szukam odpowiedzi. Dzisiaj sędzina zadała mi pytanie: skąd długi? Przecież można zaskarżyć każdego: komornika, wymiar sprawiedliwości... Można. Jasne.Ale czy trzeba? Kobiety mają przewidzieć przyszłość,bo jeśli tego nie zrobią to co?Muszą ponieść same odpowiedzialność?Reasumując: nie kochajmy nigdy? nie popełniamy błędów?
[cytat]
Mrozowskim jakbyś czytała wszystko a nie tylko to co chcesz to doczytała byś że ja zostałam sama z chorym małym dzieckiem tyle że nie jęczałam nie użalałam się nad sobą a wędrowałam do pracy aż miło.Tak organizowałam jeździłam do pracy na czwartą rano nawet żeby zająć się dzieckiem.Rozumiem jedno dziewczyna ma kilkutygodniowe dziecko ok w tej chwili pracować poza domem nie może ale w domu chyba może coś robić???I nie idzie tu o to czy alimenty na dzieci powinna dostać bo to jest jasne,tylko o to że laska zachodzi w ciążę na studiach potem po raz drugi pomimo tego że ich nawet na jedno dziecko nie do końca było stać.Czy każdemu kto straci pracę,lub każdemu kto ma dzieci dasz kasę??Bo niby czemu jeden ma dostać drugi nie czy całe życie trzeba dostawać po dupie za to że jest się odpowiedzialnym i zaradnym.Tej właśnie zaradności i odpowiedzialności ta pani po prostu nie miała.Kobietom pracującym a samotnym zabiera się rodzinne,dodatki na mieszkanie bo są zbyt zaradne,ale takim które w życiu nie zapracowały na nic to wszystko sie daje.Czy to sprawiedliwe?PO prostu jestem zdania że do utrzymywania dzieci są mama i tata i decyzje o posiadaniu lub nie dzieci zoobowiązują do czegoś.
[/cytat]
Po pierwsze nie jestem kobietą. Po drugie dziewczyna zadała konkretne pytanie, co może w takiej sytuacji zrobić od strony prawnej i takiej porady oczekiwała. To forum jest dedykowane zagadnieniom prawnym. W takiej sytuacji w jakiej znalazła się zadająca pytanie, ma możliwość ubiegania się o alimenty od ojca dzieci. Jeśli ten nie będzie się z niego wywiązywał, następni w kolejności są jego rodzice. Oczywiście jest też możliwość uzyskania wsparcia od funduszu alimentacyjnego. I to jest jedyna informacja, która była potrzebna pytającej. Nikt tu nie potrzebuje oceny, czy wywodów na temat zaradności i tego jak Ty sobie radzisz. Dajesz sobie radę, to się ciesz z tego i narzucaj się innym. To jest raczej temat na inne forum i jeśli komuś będą tego typu wskazówki potrzebne, to sam o nie poprosi. Nie odpowiadaj na niezadane pytania, a wszystkim będzie łatwiej.
Tak czytam te wszystkie Wasze posty i uważam, że "kropeczce" również przydałoby się trochę pokory. Sama sobie taką sytuację stworzyła, być może nieświadomie, ale teraz przez kilka dni siedzi na kompie i bawi się w polemikę.
Kropeczko, czy skorzystałaś już z rad internautów? Większość powinna być dla Ciebie wskazówką.
Ma czas na siedzenie na kompie ma kasę na internet a dzieci ma utrzymywać panstwo i babcia która sama wymaga opieki pytam się gdzie dojrzałość i odpowiedzialność rodziców dzieci??Sorry ja za idiotyczne uważam żeby dwoje zdrowych dzieci mających dwoje zdrowych młodych rodziców utrzymywał ktokolwiek poza nimi samymi.Są tysiące małzeństw w podobnej sytuacji wymieniają się opieką nad dziećmi,coś tam dorabiają w domu.Tak należą się alimenty w takiej sytuacji ale czy panstwo było przy tym jak dwójka mało odpowiedzialnych ludzi robiła dzieciaczki?
Tak się zastanawiam? Jak wyjdę na ulicę i zostanę napadnięta to też będę frajerka? W życiu dzieje się tak nie inaczej, pytanie czy to jest po to żeby ( to forum)żebyśmy sobie poużywali? Czy po to żeby podpowiedzieć jednemu to,innemu tamto... W końcu chyba Sąd zadecyduje,kto tam miał rację,ostatnio zrobiłam fals start. No załóżmy popełniłam błąd wyszłam za tego co nie powinnam. Pytanie:mam prawo prosić o pomoc? Jeśli zadam pytanie czy mogę ubiegać się o prawnika z urzędu, dostanę tu odpowiedź czy nie?
Dostaniesz,,, ale...
DODAJ POST W TEMACIE
Aby odpowiadać na forum musisz się zalogować!
Masz inne pytanie do prawnika?