Forum prawne

Czy naprawde matka ma tyle praw do dziecka nawet jezeli niewykazuje sie w roli matki?

Witam jestem ojcem 3,5 letniego syna od paru miesiecy niejestesmy razem z powodu takiego ze zona interesowala sie bardziej kolegami nizeli nami czyli synem i mna wiec pewnego razu po przyjsciu niezle wchmielonym zdecydowalem abysmy zmienili swoje postepowanie wybrala rozstanie. Ona do dzis dnia ma u siebie syna chociarz syn niechce byc z nia,zona mieszka z rodzicami oni widza co sie dzieje z malzonka jak taktuje dziecko natomiast policja twierdzi ze matka ma prawie wszystkie prawa moze sie z nim wyprowadzic z domu ja mam sie dostosowac do tego co mowi i teraz to wyglada to tak ze wszystko co robi to pogrywanie dzieckiem ONA moze bo MA PRAWO. Prosze was o sugestie na ten temat poniewarz niewiem co czynic czy tak faktycznie jest ze matki maja wszelakie prawa a ojcowie nie?

2008.5.29 4:32:31

Odpowiedzi w temacie: Czy naprawde matka ma tyle praw do dziecka nawet jezeli niewykazuje sie w roli matki? (4)

Ojciec ma rowne z Matka prawa rodzicielskie... oczywiscie w razie sporu sadowego sad daje pewna przewage Matce tylko z tego tytulu ze jest Matka a nie Ojcem... trudno sie z tym klócic... tak nas uksztaltowala natura... w wiekszosci zwiazkow to Matka jest podpora rodziny, to Ona zabezpiecza w wiekszym stopniu potrzeby emocjonalne zwlaszcza malego dziecka...

Owszem nie jest to regula, nie wiem jak to jest w Waszym przypadku - i dlatego masz prawo udac sie do sadu rodzinnego z prosba o osad i ewentualna interwencje... najpierw jednak musisz zadac sobie kilka pytan:

- czy Matka zaniedbuje dziecko i jego potrzeby ?
- czy Ty wypelnialbys te potrzeby lepiej ?
- czego wlasciwie chcesz ? czy chcesz przejac wychowanie dziecka, czy tez tylko wplynac na to w jaki sposob zajmuje sie nim Matka dziecka...
- co jestes w stanie zrobic dla swojego dziecka ?

- I wreszcie najwazniejsze pytanie - Co byloby najlepsze dla Twojego dziecka ? !! Zastanow sie nad tym wiele razy zanim zdecydujesz sie podjac jakies kroki prawne...

Pamietaj, ze to co zrobisz nie moze miec motywacji przeciwko Matce czy wylacznie w Twoim interesie... ma byc przedewszystkim w interesie dziecka, ktore nie chcialoby wybierac miedzy Wami... Jezeli nie jestescie w stanie do siebie wrocic dla siebie to nie robcie tego dla dziecka bo to najgorszy wybor... ale pamietaj ze trzeba znalesc rozwiazanie ktore bedzie najlepsze wlasnie ze wzgledu na dziecko...

2008.7.3 12:53:53

w małżeństwie prawa idą na pół i nie daj sobie wmawiać ze ty nie masz praw do dziecka . ja jestem w podobnej sytuacji i zabrałem syna ze sobą . i u mnie na policji powiedzieli żonie tak jeżeli mąż widzi problem w wychowaniu moralnym etycznym i psychologicznym dziecka to w jego obronie i świetle prawa ma prawo zabrać dziecko ze sobą . Bo potem ci powiedzą jak krzywda się synkowi stanie to gdzieś ty był trzymaj sie i nie daj się wyrolować .

2008.7.23 9:10:2

Czy musimy siedzieć z założonym rękami i skrzyżowanymi nóżkami, przecież nie zrobimy tak ... ?

Obecnie w Polsce mamy prawo rodzinne i opiekuńcze, które powołując się na rzekomą obronę praw dziecka daje niewspółmierną władzę ich matkom. Stosowanie tego prawa, czyli tzw. polityka prawna, jest jeszcze gorsza. Kłamstwa, oszustwa, nie wymaganie przez sąd przysięgi co likwiduje odpowiedzialność za składanie fałszywych zeznań, nieuzasadnione zawyżanie wysokości kosztów utrzymania dziecka, brak możliwości osobistego przyczyniania się ojca do wychowania lub osobistego ponoszenia kosztów na dziecko, uznawanie wyjaśnień i zeznań ojców z góry za niewiarygodne itp. są na porządku dziennym.
Prawo facetom nie sprzyja i stawia ich w roli częściowo ubezwłasnowolnionych, których los zależy wyłącznie od uczciwości matek dziecka. Tymczasem niektóre matki poczuły się zupełnie bezkarne w swej nieuczciwości. Facetom pozostają środki poza prawne, co nie znaczy niezgodne z prawem. Należy je wykorzystać właśnie w procedurach prawnych. Sa one następujące. Działania wyprzedzające, polegają głównie na wyprzedzającym działaniu na korzyść dziecka, np. uznanie ojcostwa, proponowanie ugody, itd. Działania ochronne, pozwalające na skrajnie poufne ukrycie wszelkich informacji o sytuacji życiowej ojca (swoista konspiracja). Działania dochodowe, które zmierzają do obniżenia realnie dostępnych na bieżąco środków finansowych, np. zaciąganie kredytów lub pożyczek (PKZP), wykorzystywanie wysokich tzw. kosztów uzyskania przychodów, zakładania odrębnych rachunków bankowych, uzyskiwanie dochodów w sposób nieformalny, itd. Działania własnościowe -majątkowe, nakierowane na zachowanie odrębnej własności lub posiadania nieruchomości czy cennych ruchomości, np. leasing, uzyskiwanie nieruchomości na wysoki kredyt wyłącznie w relacjach poza małżeńskich lub przy rozdzielczości majątkowej, dziedziczenie lub darowizny od rodziców, itp. Działania legislacyjne, które powinny wykorzystać ogromną rozbieżność między stanem prawnym, a obecną wiedzą psychologiczną na temat potrzeb uczuciowych dzieci oraz dorosłych, tego co jest faktycznie zawinione, a co naturalnie przemija, itd. Poza tym prawo rodzinne i opiekuńcze nie współgra z postanowieniami konstytucji, szczególnie o równouprawnieniu, wolności osobistej oraz dobrach osobistych, co do swobody kształtowania wzajemnych zobowiązań między równoprawnymi partnerami, faworyzując prawa matki kosztem ojców. Działania prewencyjne ? informacyjne, skierowane do ludzi młodych, uświadamiające praktyczne problemy i konsekwencje decyzji rodzinnych, np. preferujące wspólne pożycie bez formalnych (nieskutecznych dla mężczyzn) zobowiązań przy jedynie spisie wniesionego majątku, wspierające antykoncepcję lub uświadamiające niemożność kontrolowania urodzeń przez ojca, uświadamiające konieczność poszukiwania takiej formuły wzajemnych praw i obowiązków, które ochronią dziecko ale nie pozwolą na narzucanie ojcostwa (swoisty gwałt macierzyński) przez nieuczciwe matki itd.

2008.10.29 13:50:3

Mój jeszcze mąż , to nieobliczalny psychopata, który manipuluje dziećmi(bliźniakami 11-letnimi chlopcami) na zasadzie sekty prawie dwa lata. Wmówil im, że ich urodzil , że ja ich nie kocham i porzucilam po urodzeniu(kompletna bzdura. Karmilam ich piersią dwa lata , nauczylam kochać świat ! Dbalam o ich prawidlowy rozwój intelektualny, emocjonalny i spoleczny. Jeszcze do stycznia 2008 r.chlopcy rozwijali się bardzo dobrze w każdej sferze rozwojowej ,do momentu ostrej psychozy męża ,nie zbadanej przez psychiatrę czy psycholaga.
Dzisiaj po przyjściu z pracy do domu otrzymalam informacje, tzn. list polecony z Prokuratury Rejonowej dla Wroclawia -Krzyki, że dzieci mają być ponownie badane w kierunku zdolności prawidlowego spostrzegania rzeczywistosci jak i dowodów na to, ze ja MATKA , ich krzywdzę.
W maju 2008r dzieci byly przesluchiwane w sądzie pod tym samym zarzutem , a biegly sadowy psycholog mgr Matulewicz stwierdzil, że zeznania dzieci są niewiarygodne( nadmieniam, że mąż uniemożliwia mi , ich starszemu rodzeństwu, również innym czlonkom rodziny utrzymywać z nimi kontakt od maja 2008r, dotyczy to rownież kontaktów spolecznych z rówieśnikami.
Mozna stwierdzić, że niektórzy faceci( mam na myśli mojego męża, który z premedytacją uczy synów nienawiści do matki, siostry, brata, cioci,wujków, rodzeństwa ciotecznego, rówieśników) są bardziej pojebani od mamuś.

2008.10.31 22:13:28

DODAJ POST W TEMACIE

Aby odpowiadać na forum musisz się zalogować!

Masz inne pytanie do prawnika?

Potrzebujesz pomocy prawnej?

Zapytaj prawnika