Demontaż kratki - forum prawne
W newsletterze e-prawnika z 28 lipca 2005 znalazł się skrót artykułu Gazety Prawnej pt. "Zdemontuj kratkę w bagażniku?", w którym czytamy, że właściciele aut z kratką, którzy utracili prawo do odliczeń mogą zdemontować kratkę bez obaw, że będą musieli zapłacić odliczony wcześniej VAT. Sprawa w ujęciu podatkowym wydaje się być załawiona, ale jak o wygląda w ujęciu Przepisów Drogowych? Czy jeśli zdemontuję kratkę to czy przypadkiem nie spowoduje to, iż mój samochód będzie "niesprawny technicznie" w świetle dowodu rejestracyjnego i homologacji? Czy jeśli zdemontuję kratkę to podczas kontroli policjant może zatrzymać mi dowód rejestracyjny? Wcześniej, zanim jeszcze utraciłem prawo do odliczeń, przekonywano mnie, że aby zgodnie z prawem pozbyć się kratki, należy: 1) udać się do stacji obsługi uprawnionej do wykonywania modyfikacji (np. ASO) i zapłacić za zdjęcie kratki (min. 100+VAT za 4 śrubki), 2) pojechać do stacji diagnosycznej celem wykonania przeglądu (koniecznie z fakturą VAT od stacji, która demontowała kratkę) - koszt ok. 185 zł, 3) udać się do Urzędu Miejskiego celem wymiany dowodu rejestracyjnego (koszt ok. 150 zł + dwukrotne czekanie w kolejce). Razem ok. 450-500 zł. Jaki zaem sposób postępowania jest słuszny aby i wilk był sytu i owca cała?
Odpowiedzi w temacie: Demontaż kratki (4)
Oczywiście, że nie będzie niesprawny technicznie, bo na jego sprawność techniczną wpływa stan ogumienia, hamulce, światła zewnętrzne, układ kierowniczy itp. W trakcie kontroli nie neleży tylko ewentualnie oświadczać, że została ona zdjęta, bo postanowiłeś przerobić auto na osobowe (choć i takie stwierdzenie da się obronić, ale po co dokładać sobie kłopotów z późniejszym udowadnianiem, że wolno Ci to zrobić), ale musisz oświadczyć, że zdjąłeś kratkę, bo oddałeś ją np. do konserwacji w specjalistycznym warsztacie (lakiernik) bo rdzewiała. Wolno Ci jeździć bez kratki, tak jak wolno Ci jeździć bez np tylnego siedzenia w samochodzie, jeżeli oddasz go np. do tapicera. Rozważ nawet i taki bardziej kontowersyjmy i zbliżony do problemu kratki przypadek: Zamontowałeś w samochodzie hak holowniczy. Zalegalizowałeś go, tzn. przebadałeś samochód i wpisałeś fakt posiadania haka do dowodu rejestracyjnego (pojazd uzyskał uprawnienia do holowania przyczepy - w przypadku kratki w momencie jej zamontowania pojazd uzyskał uprawnienia bycia pojazdem ciężarowym). I teraz z jakiegoś powodu na jakiś czas zdemontowałeś hak! Czy nie możesz jechać samochodem? Oczywiście, że możesz i nie utracił on sprawności technicznej! Utracił tylko możliwość holowania przyczepy (ale tylko dlatego, że nie ma jej do czego przypiąć). Tak samo w przypadku kratki: Utracisz możliwość przewożenia tym samochodem ładunków (ale zakładam, że nie dlatego kupowałeś samochód z kratką i ładunku takiego w chwili zatrzymania przez policję nie posiadasz). Tak więc bez obaw, te pokrzykiwania US były tylko nadymaniem się i demonstrowaniem pozornej siły. Tak naprawdę nigdy z kratką nie trzeba było jeździć.
Ściemnianie policji jest oczywiście jakimś wyjściem, ale policjant ma już taką naturę, że jak się przyczepi to będzie robił wszystko, aby coś jednak wskórać, a już na pewno pokazać, że to on ma rację - także, jeśli zobaczy, że samochód jest ciężarowy, nie ma kratki, a w bagażniku (czyt. przestrzeni ładunkowej) znajduje się cokolwiek to może stwierdzić, że zagraża to bezpieczeństwu ruchu drogowego i może zatrzymać dowód rejestracyjny. Wolałbym móc oprzeć się na jakiejś podstawie prawnej. Kratka jest stałą przegrodą, zabezpieczona przed demontażem przez nieuprawnione osoby (użytkownik nie powinien móc zdemontować z użyciem popularnych narzędzi) i z wcześniejszych interpretacji wynika, że nikt poza uprawnioną stacją obsługi nie może tej kratki ruszyć - stąd przy badaniu technicznym wymóg faktury VAT za zdjęcie kratki od stacji, która legitymuje się odpowiednim numerem REGON. Montażem haka również zajmują się uprawnione stacje. Jeżeli na własną rękę użytkownik zdejmie hak to, gdy policjant stwierdzi wpis w dowodzie rejestracyjnym i brak haka to może zatrzymać dowód rejestracyjny, wydać tymczasowy 7-dniowy i nakazać badanie techniczne, które albo wykreśli hak z dowodu rejestracyjnego lub utrzyma jego ważność o ile hak będzie zamontowany i przedstawiona faktura VAT o jego ponownym montażu przez uprawnioną stację obsługi. Samochód używam do działalności gospodarczej i przewożę nim ładunki, chociaż nie zbliżyłem się nigdy do granicy ładowności gdyż zazwyczaj wożę rzeczy lekkie. Zamontowana kratka w znacznym stopniu ogranicza pojemność bagażnika – bez niej po rozłożeniu tylnych siedzeń mogę wozić więcej, wygodniej i wielkogabarytowe przedmioty. Kratka jako stała przegroda pomiędzy przestrzenią pasażerską i ładunkową, ma zabezpieczać pasażerów przed ewentualnym skutkiem przemieszczenia się ładunków do przestrzeni pasażerskiej – szczególnie w razie kolizji lub wypadku. Można z tego wysnuć wniosek, że jeśli wg dowodu rejestracyjnego i homologacji pojazd wyposażony jest w kratkę to wiezienie czegokolwiek w bagażniku bez kratki zagraża bezpieczeństwu. W razie sporu można, co najwyżej próbować udowadniać poprzez rzeczoznawców czy przewożone w danym momencie przedmioty mogły przedostać się do części pasażerskiej w jakimkolwiek przypadku (hamowanie, kolizja, wypadek, dachowanie itp.), a można swobodnie wyobrazić sobie sytuację, w której nawet niezbyt ciężka torba np. podczas dachowania przelatuje ponad zagłówkami tylnej siedzenia.
Skoda 1.9 tdi "Ciężarówka" (buahhhhaaaahaaaaaa). Koszt przeróbki (czyt. samodzielne wyjęcie kratki - gość powiedział - "może sobie pan już to wyjąć") 30,- (muszą dać jakąś fakturę stąd koszt, bo bez faktury nie zarejestrujecie auta) w stacji kontroli pojazdów w Koluszkach, posiadającej uprawnienia do zmian konstrukcyjnych w samochodach. Koszt badania technicznego + dodatkowego badania po zdjęciu kratki + te 30 złotych za zdjęcie = 210,- Na mój gust to nie dużo za pozbycie się czegoś kompletnie niepotrzebnego w aucie. No bo jaki sens ma wożenie ze sobą płachty blachy i drutu przegradzającego auto na pół... bez sensu, ani rozłożyć siedzeń, ani czegś dłuższego przewieźć... Więszość aut ma trzeci pas bezpieczeństwa chowany pod siedzeniem i nie ma konieczności montowania go. Tzn. uważam, że przed zakupem auta "ciężarowego" warto zerknąć, czy ten pas jest czy nie. Jeśli nie ma, to faktycznie koszt jego montażu + badania + wyjęcie kratki może być zbyt wysoki. No i jeszcze warto się zastanowić czy będziemy wozić 5 osób czy nie, czy będziemy wrzucać do auta dłużycę, czy nie... ciężarówki są rejestrowane na 4 osoby. Ale to już wiadomo po przeczytaniu powyższego tekstu. Reasumując -wydałem 210,-, mam osobówkę, wyjąłem sam kratkę, mogę wozić 5 osób... i mam wielki bagażnik i jestem HAPPY! ;-)
no ale do tego dochodzi jeszcze zmiana dowodu rejestracyjnego... a wiec wszystko nie konczy sie na tych 210 zlotych... ja mam kratke i tez chcialbym sie jej pozbyc, ale koszt chyba jednak jest zbyt wysoki. poza tym, odkrecona jest na dole a na górze jest na tych "zawiaskach" tylko, wiec w kazdej chwili mozna ją zdemontować i cos dluzszego przewiezc :P
DODAJ POST W TEMACIE
Aby odpowiadać na forum musisz się zalogować!
Masz inne pytanie do prawnika?