dziecko z nieformalnego związku - forum prawne
witam.na pewno watek przerabiany setki razy... Jestem a raczej bylam z kims w zwiazku nieformalnym.za niedlugo bede rodziała. chce zeby moj syn nosil moje nazwisko,mam swoje powody.nie chce jednak aby gdziekolwiek widnialo ojciec nieznany. wiem z ze w szpitalu bedac panna dziecko otzymuje automatycznie moje nazwisko i pozniej w UC ja załatwiam te formalnosci chcac by dziecko nosilo moje nazwisko. gdzie jednak moge zaznaczyc kto jest ojcem...?
Odpowiedzi w temacie: dziecko z nieformalnego związku (4)
wlasciwie mi o to chodzi. wiem ze ojciec dziecka nie wyrazi zgody na to zeby nosilo ono moje nazwisko.nie chce jego alimentow ani zadnych swiadczen z tytulu samotnego wychowywania dziecka...
czy moge gdzies zaznaczyc tylko ze jest jego ojcem...?i nic poza tym?
mam problem z moim byłym. Nie jestem z nim juz 2 rok, mieszkam z rodzicami i córka ktora ma 4 latka. Ojciec ma przyznane widzenia co drugi weekend,corka nie chce tam jezdzic choc tego nie bronie i nie bronilam nigdy. Od kilku miesiecy jestem w nowym zwiazku i jestem bardzo szczesliwa, corka uwielbia mojego partnera i z wzajemnoscia co bardzo mnie cieszy:) byly gdy dowiedzial sie ze mam kogos to straszy mnie sadem ze jak z nim bede to w sadzie sie zobaczymy...powiedzcie mi czy on moze cos zrobic zeby mnie z nim rozdzielic? Dodam ze wiele razy grozil mi ze odbierze mi corke itd.choc nie ma na to zadnych powodow bo dziecko jest wychowywane w normalnej atmosferze,czyste,zadbane i niczego jej przy mnie nie brakuje. Prosze o pomoc bo moja psychika juz siada przez tego idiote :( Dodam ze nie jestesmy po slubie. On ma tez jakas kobiete z dzieckiem i mieszkaja razem a mnie straszy ze jak z kims bede to skonczy sie to w sadzie...o co chodzi???? wiecie cos na ten temat?
.Mam dziecko z nieformalnego zwiazku, corka ma 4 latka.Odeszłam od ojca dziecka 2 lata temu z podobnych powodow jak Twoich.A teraz obudzil sie tatuś...w grudniu mielismy sprawe w sądzie o uregulowanie kontaktów z córką, eks ma przyznany kontakt co drugi tydzien, na weekend,od soboty 10 do niedzieli 18.00. Po tym jak corka dowiedziala sie ma nocowac u taty-szleństwo.Płacze ze nie chce tam spac,ze chce ze mna itd.Udało sie 2 razy zabrac ja na weekend,a było to w lutym.Od tego czasu corka nie chce jezdzic do ojca,jest placz ze nie lubi taty,ze chce byc ze mna,pyta dlaczego musi tam jechac.Jak widze jak ona płacze,łzy mi lecąCzy jest jakaś szansa by przekonac sad zeby te widzenia odbywaly sie tylko u mnie?Mysle by zrobic taka sprawe w sądzie bo dziecko niepotrzebnie sie męczy.Jak słyszy ze tata przyjezdza to jest płacz i krzyk i mowi ze ona nie chce jechac z tata.W okolicach mojego miejsca zamieszkania moze jeszcze z nim jechac sie pobawic czy na plaze.Ale nie dalej,a eks mieszka 70 km od miejsca mojego zamieszkania.Tez grozi mi ze ja odbierze mi bo niby ja ją buntuje przeciwko niemu co jest bzdurą kompletna.Ja ją zachecam na wyjazd ale nic do niej nie dociera,nie chce i koniec.A widze ze dziecko jest bardzo zestresowane cała ta sytuacją,on jak ją zabiera do siebie to ja oszukuje mowiac ze nie jedzie do taty tylko np.na plac zabaw a potem wiezie ja do siebie do domu...wlasnie dzis tak zrobił.A wiem ze nie chciala do niego jechac.Niestety on mi nawet nie powie czy cóka płakała czy nie.czy mam szanse w sądzie by zmienić te postanowienie zeby ona jezdziła do niego? BŁAGAM POMÓŻCIE!!! :(((((((
dziekuje za odpowiedź. Wiecie co sie wczoraj stalo? gdy eks w koncu przywiozl mi corke to niestety po raz kolejnybyla sprzeczka i uderzyl mnie przy dziecku w głowe... znowu awantura ze ja buntuje córke itd. W nocy córka obudzila sie z placzem ze nie chce jezdzic do taty,ze tata jest brzydki bo mamę bije, ze chce spac ze mna zawsze. Płakałam razem z nia:((( Nie mam juz sił. Od 2 lat zyje w wielkim strachu ze kiedys mi odbierze dziecko :((( nie ma podstaw,wiem. ale on tak potrafi klamac ze az strach:((
DODAJ POST W TEMACIE
Aby odpowiadać na forum musisz się zalogować!
Masz inne pytanie do prawnika?