dziwna sytuacja z policją

witajcie,
mam problem. zostałem zatrzymany 2 dni temu w nocy, na chodniku. wracałem z baru, niewątpliwie nie byłem trzeźwy. prowadziłem rower, tzn. nie jechałem na nim, tylko idąc na nogach trzymałem go za kierownice. podjechała policja i zatrzymała mnie i zaczęli mi wmawiać, że widzieli z daleka lampkę więc musiałem jechać na rowerze (była 2 w nocy). a ponieważ na ulicy poza mną i policjantami nie było nikogo, to zaczęli sprawdzać mi ilość alkoholu w wydychanym powietrzu i wynik wyszedł duży. jestem jednak niewinny, bo na rowerze nie jechałem. policjant dał mi wezwanie na komendę za 2 dni i doradził, żebym na przesłuchaniu powiedział, że jechałem ulicą, bo dostanę dodatkowo mandat, za jazdę na rowerze po chodniku....
co robić? pomóżcie!!