EX ŻONA CHCE WYŁUDZIĆ ODE MNIE WIĘCEJ NIŻ JEJ ZALEGAM!!! - forum prawne

Sprawa wyglada tak. W pazdzierniku 2009r. na 1-szej rozprawie rozwodowej Sad orzekl ze powinienem placic 1000zl alimentow jako zabezpieczenie na czas rozprawy. Wnioskowalem o 500 bo tylko tyle moglem dac. Odwolalem sie do Sadu Apelacyjnego, ktory obnizyl kwote alimentow do 800zl platnych od stycznia 2010. W styczniu jednak rowniez zaplacilem tylko 500 ( bo tyle moglem). Od lutego 2010r. do chwili obecnej wplacalem zasadzona kwote 800zl regularnie ( czasem w 2 lub 3 ratach ale zawsze pelna kwote). W przeciagu tego okresu bylem na wizycie u dzieci 3 razy, z czego 2 razy dawalem zonie pieniadze w gotowce ( w maju i we wrzesniu 2010r). Teraz ex zona kaze mi splacic dlug, czyli te brakujace kwoty alimentow. I wszystko byloby pieknie gdyby nie to, ze zona wlicza do dlugu rowniez te kwoty ktore dawalem jej w gotowce podczas wizyt u dzieci. Ja sie na to nie zgadzam bo kwoty te jej wplacalem. Wiem, ze popelnilem blad ze wreczajac gotowke nie bralem pokwitowan, ale kiedys jak dawalem w gotowce wraz z pokwitowaniem to smiala mi siw w twarz, wiec przestalem to robic. Najdziwniejsze jest to, ze jeszcze w pazdzierniku,listopadzie i grudniu 2009r. tez dawalem jej kase w gotowce i wtedy jakos uznawala te kwoty przed sadem, mimo ze nie bralem za to pokwitowan. Natomiast te 2 razy ktore wplacilem w gotowce w maju i wrzesniu 2010r. ex zona traktuje jakby tego nie bylo. Teraz kaze mi splacac dlug ktory wedlug jej obliczen jest wyzszy od moich obliczen o ponad 1100zl, czego nie mam zamiaru placic ( bo juz raz to zrobilem!!!!) Jawnie chce mnie oszukac. Straszy Sądem i komornikiem. Jak wyglada moja sytuacja? Co moze mi faktycznie zrobic a jakie ja mam prawa w tym momencie? Dodam, ze dlug ktory wiem ze mam do splaty ( ten faktyczny a nie ten wymyslony przez ex zone), splacam regularnie. Wykazuje dobra wole, nigdy nie unikalem placenia alimentow. Prosze o pomoc