Jazda rowerem w stanie nietrzeźwości - forum prawne
Dzień dobry, proszę o odpowiedź. Czy osoba, która jechała rowerem w stanie nietrzeźwości może mieć zabrane prawo jazdy na samochody. Rower nie jest pojazdem mechanicznym. Proszę o podanie podstawy prawnej.
Odpowiedzi w temacie: Jazda rowerem w stanie nietrzeźwości (6)
Tak,może .Nie wiem jaka jest podstawa prawna (powinien Pan zapytać w sądzie lub na policji lub przeczytać odpowiedni kodeks),ale mój znajomy ma właśnie podobną sprawę w sądzie. on broni się próbując udowodnić że nie poruszał się po drodze publicznej a po poboczu.
Tak, może mieć zabrane prawo jazdy na samochód. W mojej praktyce dotyczącej tego przestepstwa spotykałem się, najczęsciej z 1 rocznym zabraniem prawa jazdy na samochód. Rzuc okiem na środki karne w KK tam znajdzies podstawę do takiego działania sądu tj. zabrania prawka za jazdę na rowerze pod wpływem.
Ja mam zabrane prawko za to, że siedziałem w samochodzie pod wpływem alkoholu za kierownicą to co tu mówić o prowadzeniu czyli jechaniu rowerem pod wpływem alkoholu. Ale zabierają też prawko za prowadzenie roweru czyli jak bym to nazwał za poruszanie się pieszo koło roweru. Wypijesz piwo - sprzedaj rower bo nie możesz go doprowadzić do domu
Brak mi słów na takie prawo, ale pozytyw, że tak smiesznie to określiłeś , hehehe sprzedać rower za kratę browaru i ...siedzieć dalej, chyba że starczy na taksówę. Pozdro :)
[cytat]
Dzień dobry, proszę o odpowiedź. Czy osoba, która jechała rowerem w stanie nietrzeźwości może mieć zabrane prawo jazdy na samochody. Rower nie jest pojazdem mechanicznym. Proszę o podanie podstawy prawnej.
[/cytat]
Nalezy przede wszystkim tak pokierowac sprawą, aby uniknac placenia, czli wszelkich grzywien, mandatow, kosztow sadowych itp. Nalezy zlozyć wniosek o warunkowe umorzenie postepowania, w ktorym trzeba uwypuklic swoja trudna sytuacje materialną, uniemozliwiajaca ponoszenie wszelkich koszt?w. Urzędy tylko bowiem szukaja jeleni, ktorzy załataja dziure budzetową. Szanse na warunkowe umorzenie postępowania są co prawda znikome; w moim przypadku właśnie tak było - zostalem skazany. Chodzi jednak o to, aby sąd przy wymierzaniu kary nie obciazał finansowo pijanego rowerzysty. Wyrok taki najczesiej jest wydawany w trybie zaocznym, bez udzialu skazanego. Jezeli w aktach sprawy będzie pismo oskarżonego przedstawiające jego trudną sytuację materialną, to wtedy sąd powinien zwolnic go z kosztów sądowych ora zamiast kary grzywny wymierzyc prace spoleczne. W moim przypadku był to zakład komunalny - zieleń miejska. Prace te nie sa szczególnie uciążliwe. Chodzi przede wszystkim o fizyczną obecność, czyli "odfajkowanie" godzin. W trakcie mojego "odfajkowywania" godzin wystepowały różne awarie sprzętu zakładu, do którego zostałem skierowany, np. zanieczyszczenia w przewodach i filtrach paliwowych ciągników, prowadzące do ich unieruchomienia. Wyglądało to tak, jakby ktoś wsypał do baku traktora jakieś paprochy. Nakazane przez sąd godziny trzeba jednak wykonywać w miarę systematycznie, niekoniecznie w pełnym wymiarze. Chodzi jedynie o to, aby nie zostać oskaržonym o ich unikanie, co moźe skończyć się karą zastępczą, czyli grzywną lub aresztem.
DODAJ POST W TEMACIE
Aby odpowiadać na forum musisz się zalogować!
Masz inne pytanie do prawnika?