NIE CHCĘ ROZWODU...... - forum prawne
Jakie są sposoby na długoletnie odwleczenie toczącej się sprawy rozwodowej lub nie dopuszczenie do orzeczenia rozwodu. Jestem stroną niewinną rozpadu małżeństwa, oraz stroną pozwaną. Nie chcę rozwodu, prosze o radę i pozdrawiam...
(Sonia)
Odpowiedzi w temacie: NIE CHCĘ ROZWODU...... (27)
a co ci da długoletnie odwlekanie rozwodu, skoro mąż nie chce byc z tobą? na siłe chcesz go przy sobie trzymać?
mikawi, prosze nie odpowiadaj pytaniem, bo jesteśmy na wizji. Chcę otrzymać odpowiedz i nie chcę go wcale trzymać na siłę, tylko aby ta sprawa została przez sąd umorzona. To bardzo skomplikowane aby cokolwiek więcej wyjaśniać a nawet nie chcę. Czy są jakieś skuteczne sposoby? prosze...
Jeśli mąż wnosi sprawę o rozwód i on jest winny rozpadowi małżeństwa nie musisz się zgadzać na rozwód, chyba, ze twoja odmowa będzie sprzeczna z zasadami życia społecznego. Jeśli nadal go kochasz przekonaj o tym sędziego.
Mikawi łatwo ci tak mówić, pewnie nigdy się nie rozwodziłeś.
Czy wystarczy że tylko powiem, że nie chcę rozwodu? Ja go już nie kocham, ale nie chcę rozwodu , mam ku temu poważne powody a i tak nie mieszkamy razem. Z jego winy zaistniała taka sytuacja. Jemu głównie chodzi o majątek, o podział a nie o to aby być wolnego stanu. Mnie nie zależy na majątku zupełnie, natomiast nie chcę wyrazić zgody na rozwód.
Muszę jeszcze dodać, że poważnie choruję i będę przypuszczalnie potrzebować jego pomocy. Myślę, że będąc mężem choćby na odległość będzie zobowiązany do wspomagania mnie.
Jeśli chorujesz i możesz to udokumentować to Twój mąż też nie dostanie rozwodu.Ale pamiętaj musisz przekonać sad, że Twoja odmowa to nie chęć dokopania mężowi.Jeśli go nie kochasz , a rozwód byłby orzeczony z jego winy, on ma wobec Ciebie obowiązek alimentacyjny chyba że wyjdziesz ponownie z maż. Spróbuj się z nim dogadać.
Aga bardzo Ci dziękuję i pozdrawiam...
Możesz też czasami nie stawić sie na rozprawę, myślę, że jeśli naprawdę jesteś poważnie chora ze zwolnieniem lekarskim nie będzie problemu. Ja marzę o tym, aby mój (jeszcze) mąż wziął całą winę na siebie (tak jak na początku zrobił, teraz mu się odmieniło) i poszedł sobie do diabła albo jeszcze dalej. Tak więc nie poddawaj się i walcz o to co Ci się należy. Mam tylko jedno pytanie, czy macie dzieci??? Jeśli tak możesz też walczyć przed sądem nie tylko o męża dla siebie ale i ojca dla dzieci.Pozdrawiam.
Nie rozumiem pytania , najpierw napisqałas ze nie chcesz dopuscic do orzeczenia rozwodu przez sąd, następnie ,ze chcesz aby sąd sam umorzył...
Co to za różnica? Nie chce chodzić do żadnych sądów i nie jest mi rozwód potrzebny- niby do czego? Napisałam przecież, że choruję i nie mam siły na żadne procesy. Najlepiej aby sąd sam umorzył już na samym początku sprawe.
Tobie może i rozwód jest niepotrzebny , Twojemu partnerowi jak najbardziej.Nic sie samo nie zrobi, separacja moze trwac latami ale nie prowadzi do rozwodu.sprawa musi sie odbyć.
Skąd ta pewność, że jemu jak najbardziej, po co?, przecież jest po 50-ce. To jakaś głupota.
skoro domaga sie rozwodu to ma powód ku temu. Uwazasz,ze po 50 nie można rozpącząc nowego życia u boku innej kobiety? Mozę chodzi mu o wolnosc zarówno fizyczną jak i psychiczną , trudno mi deagować na ten temat mając mało informacii.napisałas we wczesniejeszych postach ,ze nie mieszkacie razem , nie kochasz go , jesteś chora wiec potrzebujesz opieki fizycznej i psychicznej.
Jeżeli nie zgodzisz sie na rozwód , sąd go nie da , pozostanie separacja....ale co ona tak naprawde da....dla Ciebie moze ..ale dla drugiej osoby ...hmmm nie ograniczajmy nikomu wolności....
skoro wszystko rozbija się o opiekę to po prostu wystąp o alimenty na siebie ktore pokryją ci opiekunkę, bo z tego co napisałas nie chcesz dać mu rozwodu bo chcesz mieć przy sobie niewolnika który będzie na kazde twoje zawołanie. Tylko skąd ta pewność że będzie ci pomagał jako mąż-niewolnik? I ten argument - po co mu rozwód skoro jest po 50-ce. Dla ciebie to może schyłek życia, wielu ludzi i w tym wieku potrafi cieszyć się życiem. Chcesz go ukarać dożywotnim przywiązaniem do siebie które i tak jest hipokryzją skoro go nie kochasz?
otóz to , dobrze to ująłes mikawi.
sprawa tez dotyczy majątku, napisałaś ,ze chodzi mu tylko o to...a czy Tobie nie?? Myśle,ze boisz sie zmian , przyzwyczaiłas sie do tegfo stanu rzeczy,zapewne masz dzieci w dorosłym wieku, moge sie mylic...czyz one nie są w stanie Ci pomóc?
dlaczego obcy ci juz zupełnie meżczyzna zwiazany węzłem małżenskim ma byc ,a moze Ty jemu kulą u nogi?Zemsta,przynaleznosc a moze własnosc???
Takimi decyzjami komplikujemy innym jak również sobie życie...Tobie może jest to obojętne, twojęmu mężowi najwidoczniej nie....
pytanie.....O co ty walczysz o opiekę i finanse czy tak naprawde o niego???
oczywiście, nie mam prawa ograniczać jego wolności. To dlaczego on ograniczył moją do końca życia? To nie jest tak jak myślicie, a najlepiej to sprytnie wywinąć się od wszystkiego za co powinien ponieść karę i założyć nową rodzine. Dzięki za dobre rady.
W jaki sposób ograniczył Twoja , sprecyzuj wątek....prosisz o rady , nie skupiając sie byc może na meritum.......
I tak nie będziecie razem wiec nie rozumiem dlaczego chcesz ograniczyć mu prwo do szczęscia. Po 50-tce rowniez mozna zacząc nowe zycie. A po za tym zawsze można otrzymac rozwod w trybie zoacznym jesli nie chcesz chodzic po sądach. Jaki masz na tym cel aby nie dopuścic do rozwodu ? to małżęństwo i tak juz nie istnieje.
Jest już po sprawie i na tym koniec. On już nie chce rozwodu, bo był by z orzeczeniem jego winy.
Soniu!
Bardzo zle zrobilas,nie dajac mu odejsc.
Skoro chcial sie rozwiesc to znaczy,ze Cie nie kocha.Bedziesz z nim nie szczesliwa.Nic na sile.
jestes chora kobieto edaj zyc innym jak sobie wyobrażasz zycie z kimś kto ciebie nie chce, uwiązac to możesz psa do płotu, chociaż i za to zwymyslałabym ci. Jak można trzymac kogoś na siłę okropne!!!!!!! Egoistka!!!!
zaglądasz tu, czytasz wyrywek czyjegoś "ycia" i uważasz, że masz "święte" prawo do osądów?
tylko po to tu zaglądasz? żadnej konkretnej rady? jedynie ocenę jesteś w stanie wykrzesać z siebie i to raczej mało wybredną-to właśnei jest smutne, wiesz?
nie zdajesz sobie sprawy nawet czy oni w ogóle razem mieszkają... tu chodziło o sparwę rozwodową-przemyśl to, jeśli zaglądasz do "starych" spraw, zeby moze czasm kogoś znów bezpardonowo i anonimowo obrazić....
ika
Ika dziewczyno, to po co takie pytania do wszystkich ludzi jak komuś zniszczyc życie! Czy ona musi być taka sama jak on. po co odwlekanie, to jest chore.Pewnie, że bedę ją oceniac, bo o takie rzeczy nie pyta sie całej Polski! Odwlekanie to jest długa podstępna droga - jestem tez po rozwodzie, z perspektywy czasu widze, że kobiety które to robią to tylko chcą sie zemścic. jak ona sobie wyobraża dalsze zycie - w salach sądowych, to nie jest zabawa, to jest piekło! Sonia nie dorosła do powaznego życia, niech pogra sobie w gry, jak nie ma zajecia. Wyciąganie brudów w Sądach nie jest słodkie! Kobiety zmądrzejcie! przecież was stać na inne życiwe i innych męzczyzn i zyć dalej! Musicie sobie to uświadomić!
Piszesz, zę już go nie kochasz ale nie chcesz rozwodu...To źle o tobie świadczy, chcesz mu po prostu zatruć życie. I tak dostanie kiedyś rozwód a ty bedziesz musiała patrzec jak cieszy sie szczesciem z inną.
MAM PROBLEM.MÓJ MĄŻ,,NIE CHCE DAĆ MI ROZWODU.JAK MAM ZAŁATWIĆ ADWOKATA Z URZĘDU?
Twoja sytuacja mimo wszystko nie jest taka zła, bo go już nie kochasz, chodzi o inne sprawy, własciwie przesłanki do rozwodu są spełnione -trwały i zupełny rozkład pożycia, wiem jakie to przykre, możesz przedłużać, nie zgadzać się, składać nowe wnioski dowodowe, ale koniec końców gdy nie ma małych dzieci to on w koncu uzyska on rozwód, może to i lepiej dla Ciebie
zadzadalam rozwodu,lecz moj maz nie wyraza zgody,on jest obywatelem nigerii,raz juz rozwiedlismy sie i ponownie zawarlismy zwiazek,ale stwierdzilam ze tylko dlatego ze on potrzebowal papiery aby mogl otrzymac karte pobytu stalego na terenie polski.Czy przez to ze on mi nie chce dac rozwodu sprawa moze toczyc sie latami?Prosze o odpowiedz.
DODAJ POST W TEMACIE
Aby odpowiadać na forum musisz się zalogować!
Masz inne pytanie do prawnika?