Nieświadoma kradzież - forum prawne
Witam. 4-tego października byłam z siostrą na zakupach w drogerii, wzięłam kredkę, którą kupuję już od dwóch lat oraz inne kosmetyki jednak siostra poinformowała mnie, że za kilka dni rozpoczyna się promocja na kosmetyki, więc zaczęłam je odkładać z zamiarem kupienia ich na promocji. Przy kasie siostra płaciła za swoje zakupy, między innymi za rogalika 7days, który okazał się otwarty. Ekspedientka poleciła wymienić na inny. Poszłam dla siostry go wymienić i przy okazji wzięłam jednego sobie. Przy kasie zrobiło się lekkie zamieszanie, bo zauważyłyśmy, że na ladzie leży już też kilka innych otwartych. W każdym razie siostra zapłaciła za swoje zakupy a ja za swojego rogalika i wyszłyśmy ze sklepu. Dziś znów byłam w tej drogerii, tym razem zrobiłam zakupy za 93zł, po zapłaceniu podeszła do mnie ekspedientka razem z ochroniarzem, zapytali się mnie czy 4 października tu byłam. Odpowiedziałam, że nie pamiętam i wtedy poprosili mnie na zaplecze, tam poinformowali mnie, że na monitoringu zarejestrowane jest jak kradnę kredkę do oczu. Byłam w szoku bo nic nigdy w życiu nie ukradłam. Poprosiłam o pokazanie mi nagrania. Myślałam, że może mnie z kimś pomylili. Jednakże to rzeczywiście byłam ja. Przy całym zamieszaniu z tymi rogalikami wyjmując portfel włożyłam kredkę do torebki. W ogóle nie zdawałam sobie sprawy, że ją trzymam. Byłam pewna, że odłożyłam ją razem z innymi kosmetykami. Zrobiłam to zupełnie nieświadomie. Mało tego, zrobiłam to przy samej kasie przy ekspedientce i ochroniarzu, który cały czas się na mnie patrzył. Zapytałam się go dlaczego tego dnia nie zwrócił mi uwagi, odpowiedział, że myślał, że ta kredka mi spadła. Skoro tak, to dlaczego mnie wtedy o tym nie poinformował? Sytuacja robi się jeszcze dziwniejsza bo wiem, że wcale nie miałam tej kredki, nie było jej u mnie w torebce. Kupiłam ją dopiero dwa dni temu w innym sklepie tej samej sieci. Gdybym wtedy tamtą ukradła to po co kilka dni później kupywałabym tą samą? W dodatku nawet nie wiedzieli, która to była kredka bo ekspedientka poprosiła żebym ją wskazała. A kilka minut później dowiedziałam się, że 7 października mieli inwentaryzację. Zapytałam się ekspedientki dlaczego wtedy im nie wyszło, że jakaś kredka zniknęła i która. Odpowiedziała, że ma inne sprawy na głowie????? Po prostu po monitoringu stwierdzili, że ją ukradłam, a dodam, że nagranie nie jest zupełnie jednoznaczne. Rzeczywiście wygląda jakbym ją sobie włożyła do torebki ale równie dobrze mogła mi wypaść. Mimo wszystkich nieścisłości zaproponowałam, że zapłacę te glupie 7zł za tą kredkę bo nie chcę problemów. Ekspedientka powiedziała, że niestety musi poinformować policję bo musi działać zgodnie z procedurami sklepu. Przyjechali policjanci spisali moje dane i zapytali czy przyznaję się do winy, oczywiście zaprzeczyłam. Nigdy niczego celowo nie ukradłam. Zostałam poinformowana, że sprawa pójdzie dalej i sąd zdecyduje czy jestem winna.
Jak mogę udowodnić moją niewinność? Dodam, że cierpię na depresję i lęki społeczne, od 4 lat uczęszczam na terapie, leczyłam się również farmakologicznie u psychiatry przez prawie 3 lata, nie byłabym w stanie niczego ukraść ze względu na strach przed konfrontacją. Czy w sądzie będzie miało to jakieś znaczenie?
Bardzo przepraszam za tak chaotyczną wypowiedź. Jestem jeszcze roztrzęsiona, nigdy mnie nic takiego nie spotkało. Proszę o pomoc.
Odpowiedzi w temacie: Nieświadoma kradzież (1)
Spokojnie, kradzież do 250zł to wykroczenie a nie przestępstwo. Co najwyżej dostaniesz jakąś niewielką grzywnę ale prawdopodobnie umorzą postępowanie.
DODAJ POST W TEMACIE
Aby odpowiadać na forum musisz się zalogować!
Masz inne pytanie do prawnika?