Od zera do wyżyn i znowu do zera

witam, nazywam się Niedźwiecki Szymon. Nie ważne kim jestem, ważny jest problem. Mamy straszliwe ogromny problem z firmą (Fasader) . Mój tata prowadzi firme już około 20lat z wysokimi dochodami( min. mamy drugi dom, terenowy samochod, koparke wartą poł miliona) . Robiliśmy budowe - sanatorium. Doszło do tego że inwestor nie chce nam zapłacić, ciągle oszukuje, budowa jest dawno skończona. Budowa jest warta 6 milinow, a dostalismy tylko 1,5 miliona. Jesteśmy w dlugach na około milion złotych, nawet więcej. Firma Fasader(mojego ojca) popełniła jakiś błąd ale ktory byl warty może 40tys maks. Faktury sa podpisane, więc czekamy tylko na inwestora. Ojciec zaczynał od zera, 20 lat miał firme, aż do dziś. Dziś firma została odwołona, tata sam pracuje fizycznie z jednym pracownikiem ( poprzednio mielismy około 50 pracownikow). Ja wiem, ze moze mało poinformowalem , ale prosze pomozcie, moj tata jest na skraju załamania. Prosze, gdzie sprawiedliwosc na tym swiecei.