ojciec alkoholik - forum prawne
Witam,
czy jest jakiś sposób, aby sądownie zmusić ojca do poddania się leczeniu z alkoholizmu? Czy jeśli się na to nie zgodzi, czy mogę go eksmitować z mieszkania?
Odpowiedzi w temacie: ojciec alkoholik (6)
Witam
Co moge zrobic w takiej sytuacji, mam 22 lata mój ojciec jest alkoholikiem razem z nim mama i bartem mieszkamy razem.Niestety kiedy pije jest tragicznie nie raz nam sie oberwało ciagłe awantury kłotnie wyzwiska.Mam tego dość co mogę zrobić?Z góry dziękuję za pomoc
Witam. Nazywam się Ola i mam 18 lat, mam duzy problem z ojcem i wraz z mamą nie wiem już co robić,jest też mój młodszy brat ma 11 lat i musi się na to wszystko patrzeć. Przez co również jest agresywny w szkole wyzywa kolegów i ich bije. Nie wiemy gdzie się udać z prośbą o pomoc. Mianowicie mój ojciec jest alkoholikiem. Pije już od kilku lat, jeśli nie pije jest normalnym ojcem, ale gdy jest pod wpływem alkoholu straszy nas że nas zabije albo że sam się powiesi. Pieniądze chowamy w domu, ja krzyczę na niego żeby się uspokoił, ale on nie słucha. Stracił pracę, po prostu przestał sobie chodzić do parcy miał szczęscie że nie dostał dyscyplinarki. Na święta wielkanocy wytrzezwiał, ale dziś znów zaczął. Mówi że do nasza wina, bo mama nie chce mu wybaczyć ostaniego dwutygodniowego picia. Tylko że to nie jest pierwszy raz, raz nawet stracił prwo jazdy przez to picie rok temu. Ja myśle o rozwodzie ale widze że mama się tego boi, on nie będzie miał gdzie pójśc pozniej, szczerze mnie to nie obchodzi dla mnie to zwierze nie ojciec ! Rok temu mama jedziła do Niemiec do pracy, wtedy to była katorga, żałuje że nie zrobiłam obdukcji, poszedł by siedzieć za to- tak byłam poobijana, ale on mnie straszył, że jak pójde na policje to zabije i wogole. Przed swiętami policja była dwa razy za drugim zabrała go na dołek, a w tamtym roku pamiętam że to było Swięto Niepodległosci wybił szybę w dzwiach rozwaił sobie rekę dlatego że nie chcielismy mu dać pieniądze na picie no i też dzwoniłam na policje od razu go wzieli na dołek do Swidnicy ! Nawet dzwoniłam na niebieską linie wtedy poradzić się pani co robić. Z reguły to jest tak że on pije dwa tygodnie bardzo dużo litrami pozniej trzezwieje a cała rodzina o tym zapomina, ale my już tak dłużej nie możemy !!! Dlatego pisze do pani z prosba o pomoc, bo nie wiemy co robić, starałam się jak najwięcej informacji pani napisac, proszę o pomoc !!! Będe czekała na odpowiedz. Z góry bardzo dziękuje ;)
Bardzo dziękuje Pani Moniko za odpowiedź, tak jak już napisałam u nas była Policja 3 razy proponowali zgłoszenie go do Urzędu Miasta i Gminy Strzegom, miał iśc do tego Urzędu lecz znów się spił i nie poszedł, a mama pracuje, więc teraz nie wiem kiedy i kto pójdzie, ja się postaram, aby odbyło się to jak najszybciej, lecz obawiam się że to tylko na rozmowie i leczeniu się nie skończy patrząc na stan psychiczny naszej rodziny jak i ojca. Zastanawima się nad rozwodem moich rodziców, wiem, że to jest ostateczna decyzja i drastyczna dla nasz wszystkich, lecz ja mam dośc tego i chcę żyć normalnie.
W Poradniach Uzależnień oraz w Ośrodkach Interwencji Kryzysowej Pani rodzina uzyskać może także pomoc prawną . Namawiam do jaknajszybszego zgłoszenia się do takiej instytucji. Jeżeli chodzi o rozwód, to proszę pamietać ,ze decyzję w tej sprawie podejmuje Pani matka , nie Pani. Mama na pewno bedzie potrzebowała wsparcia terapeuty, żeby rozpatrzeć się w swoich możliwościach w tym względzie. Nie każda żona alkoholika decyduje się na rozwód ! A po rozwodzie nie zawsze alkoholik wyprowadza się z mieszkania lub dochodzi do jego eksmisji- to wymaga konsekwentnego postepowania prawnego, bo przemoc trzeba udowodnić. Radziłabym także myśleć o przyszłości jako wlasnym rozwoju i stopniowym usamodzielnianiu się- emocjonalnym, materialnym ,społecznym , a nie jako wikłaniu się w okołoalkoholowe sprawy rodziny. Obecnie jest Pani ponad miarę uwikłana w patologiczne relacje w rodzinie. Dlatego namawiam Panią na telefon do Poradni Leczenia Uzależnień i Wspóluzależnienia i szybkie zarejestrowanie się do terapeuty :)
witam mm 24 lata...mam ojca alkoholika nie wiem jak mam sobie z tym wszystkim poradzić... ale zacznę od początku... Ojciec pije od kiedy tylko pamiętam...wieczorne awantury uciekanie do babci która mieszkała z nami tylko ze na parterze zawsze cos.... przez tego typa już kiedyś miałam problemy z stresem, nerwami w dzieciństwie zaczęłam się jąkać ale to jakoś ustało przynajmniej w pewnym stopniu.... po technikum zaczęłam wyjeżdżać za granice i już bym miała spokój od tego tyrana tylko że rodzice na mnie przepisali zrujnowane gospodarstwo poprzez umowę darowizny... wraz z podziałem domu ja z mężem mieszkamy na parterze a oni na piętrze tylko ze mają jeszcze dostęp do kuchni który znajduje się u mnie na parterze. razem z mężem doprowadziliśmy gospodarstwo do wartościowej gospodarki, zrobiliśmy nawet dodatkowe technika, szkolenia kupowaliśmy nowe maszyny, wyremontowaliśmy oborę itd. w miedzy czasie urodził mi się syn i zaczęło się....dostałam nerwicy żołądka.. panicznie bałam się być w domu z dzieckiem wiedząc ze ten alkoholik jest na górze podjęłam terapie DDA pomogło na jakiś czas ale przestałam tam chodzić bo po prostu nie miałam czasu...no i miarka przebrała się...raz się upił jechał traktorem(nie prosiłam go o to) no i w domu zaczęła się afera... oczywiście dla matki taka sytuacja to normalka ale nie dla mnie... no i zadzwoniłam na policje wzięli go na izbę 2 sytuacja podobna itd. ale to zawsze mnie wszyscy(moje rodzeństwo starsze jest ich 6 obwiniali ze po co ja takie cyrki robię ze ojciec się napije pokrzyczy i pójdzie spać tyle ze ja nie chce by mój syn patrzył na to wszystko... już myślałam nad wyprowadzeniem się z domu ale jest jeszcze cos dostałam dotację na gospodarstwo i musze to mieć przez 5 lat.. a ja nie wiem czy wytrzymam psychicznie. ciągle słyszę z piętra jakieś awantury które są przeze mnie bo ciągle coś remontujemy kupujemy maszyny stare sprzedajemy(nadają się tylko na złom) no i awantura się toczy bo ojcu jest żal że on tego tak nie umiał prowadzić wszystko zawsze i nic nie robił tylko pił każdy kto tu przychodzi przyjeżdża nie umie w to uwierzyć ze tak wszystko wyremontowaliśmy mam pytanie czy mogę gdzieś wysłać tego alkoholika bez powrotu do domu??? boję się tu mieszkać bo ostatnio poszarpał mną i mam dośc
Mój ojciec jest alkoholikiem. Od dziecka pamiętam niewielkie awatury w domu. Ale nigdy nie było policji, mama nie chce wzywać, w sumie nigdy nikogo nie uderzył. Tylko znęca się nad nami psychicznie.Do pracy zwykle chodził. Pił w weekendy. Czasami zdarzało sie że miał 1-2 tygodniowe ciagi alkoholowe. wtedy stawał się nei do wytrzymania. Wszsytkich w domu wyzywał, groził ze wyrzuci z domu. Jak po takim ciągu wytrzeźwiał wciąż był nie do zniesienia. Wtedy Chciał zeby wszyscy robili co sobie życzy, bo poszedł do pracy to musimy robić co on chce. I znowu groził że przestanie chodzić do pracy, że nas wyrzuci bo to jego dom.(Dom jets zapisany tylko na ojca) Ostatnio się pogorszyło, pije już ponad miesiac. Do pracy nie chodzi, Codziennie jest pijany.
Na leczenie nie chce iść. Czasem po pijaku powie, ze pójdzie a za chwilę już że nie i zowu nas wyzywa.
Ja pracuję, brat też, ale nikt nie zmaierza utrzymywać alkoholika. Pozatym jest jeszcze moja mama i 14 letni brat. Też za coś muszą żyć. Moja mama nigdy nie pracowała zawsze zajmowała się domem i dziećmi. teraz jakby chciała pójśc do pracy żeby zarobić, to też nie może bo musi ktoś pilnować domu, żeby alkoholik go nie zdemolował. Już sie zdarzało ale zalał łazienkę wodą, czy też zostawiał wlączoną kuchenkę tak długo aż woda się wygotowywała i garnek zaczynał się palić. Pozatym alkoholik już kiedyś wynosił z domu i sprzedawał rózne rzeczy. Jakby został sam w domu nadal by to robił. Więc nie meilibysmy do czego wracać. Albo by wszytko sprzedał albo sprowadzał koleszków. Moja mama odkad on znowu pije praktycznie nie wychodzi z domu. Jets tak wykończona psychicznie i w sumie zmuszona pilnowac domu.
Co można w takiej sytuacji zrobić? Jest jakaś możliwość usunięcia go z domu(jego własność)? Wysłania na przymusowe leczenie(ale takie sprawy sie ciągną, a tu chodzi o czas).
Mama się nie wyprowdazi, nie mamy gdzie, a pozatym kto by chciał zostawić miejsce, w ktorym spedził ok 30 lat życia, tyle zrobił, żeby było ładnie, dbał o dom. Gdyby nie mama i my to w domu niewiele by było. Ojciec zarabiał, ale wszytko by bez nas wydał na alkohol. Większośc nowych mebli, pomalowane ściany, panele to zasługa moja i brata.
Prosze o radę
Czy jets jakiś sposób, żeby on się msuiał stad wyprowadzić, co w końcu byśmy mogli spokojnie zyć?
DODAJ POST W TEMACIE
Aby odpowiadać na forum musisz się zalogować!
Masz inne pytanie do prawnika?