Pierwsza pomoc w tramwaju.

Hej mam takiwe wazne pytanie. wanze dla mnie w sumie ale chyba tez wazne dla kazdego zdrowo ymslacego czlowieka. czytałem dzis o człowieku kjtóry miał zawał w tramwaju i prowadzacy tramwaj i pielegniarka ktora z nim jechała podjeli akcje pomocy i uratowlai zycie człowiekowi... no ale pielegniarka miała przy sobie rpzenosny sprzet do defubrylacji. gdyby nie to to szanse były by zdecydowanie mniejsze. mam pytanie, czy tramwajarze mają obowiązek jak przewoźnik udzielenia pierwszej pomocy w razie zasłabnięcia, sa kierowcami a kierowcy jeśli widzą wypadek powinni sie zatrzymac i pomoc prawda? i czy w tramwaju musi by apteczka lub przenosny defibrylator??

Szacun dla pielęgniarki która chodzi w stroju ratownika medycznego po pracy
i nosi ze sobą zestaw do intubacji, kroplówkę itd.

przechodzą szkolenie jak kazdy kierowca, pozatym kazdy czlowiek ma obowiazek udzielenia pomocy nawet jak nie potrafi, jest to telefon na pogotowie, masaż serca lub nie obowiązkowe usta usta.

nie ma takiego sprzetu w tramwajach, to kosztuje kilka tysiecy, i wymaga corocznego serwisowania ktore kosztuje pare stów, mpk na to nie stac, ani zadne miasto zeby mialo to dofinansowywac...