Podrobienie podpisu na umowie kredytowej

Dzień dobry,
Niestety zrobiłem głupotę. Krótko sytuacja wyglądała tak:

Pracowałem w jednym z elektromarketów i spisałem Pani raty, która przez pomyłkę zabrała w pełni podpisaną umowę, a ja zostałem z umową tylko z moimi podpisami. Nie mogłem się z Panią skontaktować, a czas gonił i przez totalną głupotę sam się podpisałem na tej umowie - zaznaczę, że do tej umowy była sprzedawana jeszcze dodatkowa gwarancja i tam wszystkie podpisy było ok.Grafolog stwierdził ze to ja podrobiłem podpis. Postawiono mi dwa zarzuty podrobienie podpisu i oszustwo ( przedmiotów kredytowanych nie zabrałem dla siebie - zrobiła to ta kobieta, sprawa wypłynęła bo ona nie spłacała rat i tak dotarli do mnie) Pan policjant zasugerował żebym przyznał się do wszystkiego i tak tez zrobiłem - po czym zadzwonił do Pani prokurator i ta zaproponowała 10 miesięcy w zawieszeniu na 2 lata i naprawienie szkody.Potem podpisałem papiery.Dzisiaj dostałem pismo z prokuratury. Mowa w nim, że do sądu został przesłany akt oskarżenia:

"Sekretariat Prokuratury zawiadamia pana jako podejrzanego ze w dniu dzisiejszym do sadu rejonowego Wydział Karny zostaje przesłany akt oskarżenia. Przeciwko.......... oskarżonemu o popełnienie przestepstwa z art 286 1 kk i art. 270 1 kk w zw. Z art. 11 2 kk"

Ponizej pouczenie.

Czyli nic z tego co zaproponował prokurator? Rozmyślili się? Odbędzie się rozprawa? Co muszę teraz zrobić?Czyli z tego wynika, że oni chcą normalny proces robić? Uzgodnienia z prokuratorem się nie liczą bo nic na ten temat w piśmie nie ma?

Proszę o odpowiedź.