pozwanie ojca o uszczerbek na psychice po smierci matki

Witam!
moja mama zmarła na raka we wrześniu 2010r.do tej pory mieszkaliśmy w domu jednorodzinnym na wsi, rodzice i trojka dzieci. od listopada ubiegłego roku ojciec przeprowadził się do swojej kobiety, która rozwiodła się w grudniu 2012r.
mój ojciec( 46 l) od dawna zdradzał mamę, miedzy innymi, z ta kobieta z która teraz mieszka,( ja o tym wiem, mam świadków, sam opowiadał swoim znajomym, ale ojciec myśli ze my nic o jego zdradach nie wiemy) w ogóle nadużywał alkoholu, jeździł po pijanemu,zdarzało się ze bił mamę, on jest tym typem człowieka który jest idealny i wydaje mu się ze wszyscy go lubią i to co powie ma być już w tym momencie zrobione, a w domu był straszny. moja mama chyba strasznie musiała go kochać, bo o wszystkim wiedziała, i znosiła to, bo jak tylko się odezwała to była awantura i zdarzało się że ja bił. taka rodzina na pozór idealna. po śmierci mamy chodził do pobliskiej dyskoteki,upijał się w trupa i zdarzało się ze podrywał nastolatki.jeździł po pijanemu, nawet po 40 km z pracy, a ja codziennie się martwiłam czy się gdzieś nie rozbił autem, albo co gorsza kogoś nie zabił.
wiem ze zdradzał mamę z ta babka u której teraz mieszka, o on przywozi ja do domu i karze siadać przy świątecznym stole i udawać ze jesteśmy szczęśliwa rodzina, co gorsza zawozi ją do rodziców mojej mamy.
ja mieszkam teraz w naszym domu z mężem i małym 8m synkiem,bracia przyjeżdżają na weekendy, i zawsze jak już mi się zbierze i mu coś wygarnę to karze nam się pakować i wyprowadzać, a my nie mamy dokąd a nie stać nas na wynajem, wiec staram się siedzieć cicho i wszystko znosić.
i tu moje pytanie, czy ja i moi dwaj bracia możemy wystąpić do sądu z wnioskiem o zadośćuczynienie tego co przez lata wyprawiał nasz ojciec i prosić o odpisanie od domu ojca żeby nas nie mógł z niego wyrzucić?? co prawda ja, moi bracia i mój synek jesteśmy tu zameldowani i teoretycznie ojciec nie może nas wyrzucić ale na pewno skutecznie by nam uprzykrzał życie, gdybyśmy się postawili i powiedzieli ze o wszystkim wiemy. ja chce po prostu świętego spokoju i zerwać z nim wszystkie kontakty bo to dla mnie nie jest ojciec tylko osoba przez którą my z braćmi mamy same problemy , przykrości i wstydzimy się za niego a moja mama miała smutne, upokarzające życie i w konsekwencji chorobę i śmierć w wieku 41 l.
bardzo proszę o jakieś rady, co bym mogła w takiej sytuacji zrobić, przepraszam za długi opis ale nie dało się w skrócie.
dziękuję z góry