Prawo karne a studia prawnicze (i przyszłość)

Witam

Rozemocjonowany w liceum możliwością studiowania "prestiżowego prawa" przygotowałem sie z określonych przedmiotow i dostalem sie na prawo. Byłem rozradowany. Moi znajomi, ktorym sie nie poszczescilo wylądowali na administracji. Osobiście na samą myśl o studiach na kierunku administracja i ewentualnej pracy po nich (praca w urzędzie -> dla mnie koszmar; nie cierpię urzędników) dostawałem i dostaję mdłości, dlatego byłem przeszczęśliwy, że udało mi się dostać na prawo. Do czasu aż zauważyłem dopiero niedawno (wiem, stasznie naiwny jestem), że na moich studiach zdecydowana większość przedmiotów pokrywa się z tymi na administracji. Są one prowadzone po prostu w rozszerzonym zakresie (co też jest kwestią dyskusyjną, bo wielokrotnie widziałem jak przepisują ludziom oceny po studiach administracyjnych na aktualnie prawie osobom, które rozpoczęly dopiero studia prawnicze). Zderzenie z m.in prawem administracyjnym było dla mnie koszmarem, prawo cywilne również szczerze mówiąc nie interesuje mnie i męczy.

INTERESUJE MNIE BARDZO na tych studiach tylko prawo karne i wszystko co jest z nim związane. To właśnie wizja studiowania tego przedmiotu (prawa karnego) wiązała się z tym, że chciałem studiować prawo a nie administrację (wiem, po raz kolejny dosyć nawine). Jestem bardzo zadowolony, gdy uczę się prawa karnego, czytam o tym, rozwijam się w tym.

Pytanie moje brzmi: czy osoba, która jest tylko zainteresowana tematyką prawa karnego (tylko!, kompletnie nie interesuje mnie cywilne, administracyjne etc.) ma czego szukać na studiach prawniczych i po ich ukończeniu? I w jakim kierunku iść aby nie zmarnować lat, ktore już studiowałem? Nie zamierzam porzucać studiów, choć miałem takie zamierzenia.

Następna sprawa - mam młodsze rodzeństwo, które jest w liceum i gimnazjum. Chciałbym zapytać się osoby, które są już na aplikacji bądź najlepiej praktyków prawników w moim kontekście jak i w kontekście mojej siostry (która chce iść na studia prawnicze również) ws. perspektyw pracy po prawie. Jak wygląda rynek prawniczy? Wiem, ze to pytanie było pewnie zadawane wielokrotnie, ALE mam już dość czytania, że jest to aktualnie najgorszy z kierunków prestiżowych, ze absolwenci na aplikacjach zasuwaja za grosze, ze juz tak naprawde to nie warto tego studiowac, ze juz to nie jest "to prawo co kiedys", ze za duzo kandydatow, ze naotwierali masa prywatnych szkolek prawniczych (gdzie notabene fryzjerki i wizazystki w mojej okolicy robia studia). Jak jest naprawde?

Dziękuję za odpowiedzi do dwóch zadanych przeze mnie pytań. Miłego dnia życzę!

Nie wspominiałeś w końcu, na którym roku jesteś? Skąd nagle takie wątpliwości?