Proba wyludzenia? - forum prawne

Dzien dobry.
Mam bardzo dziwny problem. Otoz podpisalam umowe z zespolem muzycznym, ktory ma zagrac na moim weselu 29.06. Wplacilam Zadatek na poczet dotrzymania warunkow umowy. Ow instytucja zadatku podparta jest w umowie prawem cywilnym.
Wesele odbylo sie szybciej,bo w kwietniu. W grudniu dzwonilam w celu odwolania tegoz zespolu. Uslyszalam,ze nie oddadza mi mi zadatku. Umowy z nimi pisemnie nie rozwiazalam. ..Nie zostalam poinformowana o pisemnej rezygnacji.. w umowie nie ma podanego adresu, na ktory moglabym skierowac rezygnacje..w internecie rowniez taki nie istnieje.. posiadam jedynie numer telefonu. Pdwa dni przed rzekomym weselem zazwonili,ze zadaja 700 zl odstepnego ( a to odstepne widnieje w umowie, jesli wowczas dana umowe sie rozwiaze do 14 dni przed ustalonym weselem.. W kodeksie cywilnym stoi,ze wowczas gdy my rozwiazujemy umowe,to strony oddaja sobie to co sobie daly... Zatem powinnismy dostac 800 zl zadatku, a zaplacic 700 zl odstepnego.. Nie mialo to jednak miejsca). Na drugi dzien dostajemy telefon ,ze musimy zaplacic 3500zl- calosc za wystep. Zazadali tego jako zadouscuczynienie.. Byly grozby sadowne.. Jednak ,gdy sie wglebilam w prawa konsumenta ,ktore bazuje na kodeksie cywilnym, przeczytalam,ze w wypadku nie dotrzymania ( a nie odstapienia od umowy) zadatek przepada...zadatek jest w pewnym stopniu odszkodowanien dla tegoz zespolu.. Ja to rozumiem tak,ze jet on dla nich zabezpieczeniem, na wypadek nie zrealizowania zlecenia.. Czy mam racje? Czy to wyciagniecie jeszcze od nas 3500 zl jest zwyklym wyludzeniem? Dlaczego musimy placic za usluge, ktorej nie zrealizowalismy?

Bede bardzo wdzieczna za wszelkie odpowiedzi.
Pozdrawiam

Anna